Zdecydowała za kogo będzie walczyć. Pozwoliła by jej los był w rękach bogów. Jest gotowa zginąć za tych, których kocha. Do pomocy ma tylko dwie dziewczyny, które nie rozumieją boskiego planu. Tara po wielu burzliwych przejściach w końcu może powiedzieć, że jest szczęśliwa. Ma u swego boku Sebastiana, wiernych przyjaciół i kochającą rodzinę. Niestety doświadczenie podpowiadało jej, że to co dobre szybko się kończy. Margaret wyrwana z ludzkiej rzeczywistości, stara się przystosować do nowego dla niej świata. Czy bliskie relacje z królową przyniosą oczekiwany szacunek i wysoki status społeczny? A może wręcz przeciwnie? Jedno jest pewne, nie będzie to łatwy orzech do zgryzienia szczególnie, że pomiędzy nią i przeznaczoną miłość wkroczą niekoniecznie pożądane osoby. Lo Rien ma tylko jeden cel. Bez względu na wszystko spełniać wolę ojca. Na pstrykniecie palcem zmienia się w morderczą maszynę zbierając krwawe żniwo. Pewność siebie bywa niestety zgubna o czym przyjdzie dziewczynie przekonać się na własnej skórze. Podobno każdy jest panem swojego losu, jednak tutaj Glardion rozdaje karty, zatrzymując wszystkie asy dla siebie. Czy z pozoru niepowiązane ze sobą dziewczyny, poradzą sobie z bezwzględnym krupierem?