Wytnie wnętrzności, wygarbuje skórę, wprawi szklane kulki w oczodoły. Teraz jednak musi życia obronić, kogoś innego, go pozbawiając. W zenicie nocy, kiedy powietrze jest najbardziej zatęchłe, wydarzy się ostatni rytuał ku czci kości, na chwałę tkanki. Za zwycięstwo nad Śmiercią, bez rządnych sławy bogów.