Jeśli ktokolwiek, powiedziałby mi, że ja i ON pasujemy do siebie od razu bym zaprzeczył. Byliśmy jak przeciwieństwa. Gdy ja byłem wodą on był ogniem. Gdy ja byłem słońcem, on był deszczem. Gdy ja byłem ketchupem on był majonezem. A wszystko zaczęło się tamtej cholernej nocy kiedy So Yeon odebrał sobie życie.. Zarówno ja, jak i Seo cholernie za nim tęskniliśmy.. Jednak.. Starszy zawsze obwiniał o te śmierć mnie. Przy każdej możliwej okazji, przywoływał to wspomnienie.. Nie raz próbowałem mu wytłumaczyć.. Może gdybym odebrał ten cholerny telefon wszystko skończyło by się zupełnie inaczej? Nadal nasza trójka komponowała by piosenki? Wiem, jednak jedno.. Nasza przyjaźń już nigdy nie powróci a ja.. A ja? Jestem winny śmierci So Yeon'a i muszę się z tym pogodzić. „ Został tylko napis LOVE FOREVER pod ich wspólnym zdjęciem "