Dlaczego ich nie posłuchałam? Po co był mi ten wielki świat? Mama nie jest wykształcona, ojciec to samo i wcale nie żyją źle. Tylko ja chciałam czegoś więcej od życia. Chciałam zarabiać dużo, po prostu wyrwać się z tej wioski. Miałam dość patrzenia w kółko na te same twarze, dość tych samych plotek, dość tych fałszywych uśmiechów. Wydaje się, że w małym społeczeństwie wszyscy powinni być dla siebie dobrzy, ale jest całkiem inaczej. Chciałam jedynie nauki, chciałam życia w mieście, a wszystko skończy się tu, w jakimś brudnym pokoju, który nawet nie wiem gdzie jest. Ktoś mnie znajdzie? Czy ktoś w ogóle mnie szuka?