Zwolniła ze swoich zatrważających dwustu osiemdziesięciu i tak jechała rozglądając się dookoła. Noc nie ułatwiała jej tego, jednak szybko dotarła do jakiejś przemysłowej miejscowości, nad którą górowały kominy ogromnej fabryki. Jej mercedes zupełnie nie pasował do odrapanych uliczek miasteczka. Szeregowce ciągnęły się wzdłuż ulicy, którą jechała i były tak zaniedbane, że zgadywała, że jest to dzielnica niższej klasy robotniczej. W końcu, znalazła miejsce do zaparkowania obok zapuszczonego placu zabaw. Stanęła, zaciągnęła ręczny i włączyła silnik. Teraz mogła się uważnie rozejrzeć. W słabym świetle latarni dostrzegła nazwę ulicy... -No bez jaj, Spinner's End?- Powiedziała patrząc na tabliczkę na pobliskim domu.