Napisałam to opowiadanko (one shot??) w sierpniu 2020 w setną rocznicę Bitwy Warszawskiej.
"Zdrowi i młodzi szli z powagą na twarzy i workiem na ramieniu. Odprowadzani przez szlochające matki i melancholijnych ojców "
Napisałam to opowiadanko (one shot??) w sierpniu 2020 w setną rocznicę Bitwy Warszawskiej.
"Zdrowi i młodzi szli z powagą na twarzy i workiem na ramieniu. Odprowadzani przez szlochające matki i melancholijnych ojców "
Każdy z nas codziennie staje na różnych frontach niektóre z tych bitew są widoczne, inne toczą się w ukryciu. W tych wierszach odkryjemy, jak każdy z nas, niczym wojownik, mierzy się z wyzwaniami życ...