- Kocie gdzie jest akuma?- bałam się bardzo - Ja nie mam akumy! - Ja chce ci pomóc kocie!- robiło się coraz gorzej Obaliłam go na ziemię. On drapną mnie w policzek i uderzył w plecy. Nie mogłam się podnieść z ziemi. - Oddawaj miraculum.- krzyczał głośno. - Nigdy!!- byłam pewna swego. Schylił się zaczą zajmować mi kolczyki. Odepchnęłam go jojem, upad na ziemię. Miał sporego sinica pod okiem. - Ja nie chce cię ranić- płakałam.- Gdzie jest akuma? - W moim sercu! ...
1 part