Prolog Było nas dwóch. Mnie nazywano "Parrabelum". Dlaczego? Jestem snajperem. Nie używam innej broni niż mój Mauser. Jak zajdzie konieczność zabieram martwemu członkowi Wehrmachtu i pruję na maksa, a jak nie mam nic innego to wyciągam mojego Lugera, a jakimś magicznym cudem po 5 sekundach nie ma już naboi w magazynku no i leży 6 trupów wokół mnie. Jakim cudem umarł ten szósty? Może z wrażenia... Tego drugiego nazywają "Cichy". Nic dziwnego. Aby tego dowieść potrzebny jest: - Sowiecki patrol - Mauser - 5 naboi - Niemiecki snajper - Dużo dobrej zabawy! Robi to tak. Zachodzi od tyłu, by było śmiesznie no i jak 3 wejdzie w równą linię to jakimś cudem każdy ma te trzecie oko... Opowiem wam coś o sobie. Nazywam się Hans Gehner. Jestem weteranem 1 wojny światowej. W wieku 16 lat wcielono mnie do armii niemieckiej. Od razu wyczuli mój potencjał w strzelaniu ze snajperki. Zabiłem około... O jezu... 132 żołnierzy rosyjskich, francuskich i brytyjskich? No coś w tym stylu. No... Nie będę już przedłużać...