- Jesteś słodki, kiedy się rumienisz.
- Wcale się nie rumienię.
- Twoje policzki są czerwoniutkie.
- Zawsze takie są.
- Wcale, że nie.
- Wcale, że ta–
Przerwał mu w połowie zdania przyciskając swoje usta do tych należących do młodszego.
- Co to miało znaczyć?
- Teraz są jeszcze bardziej czerwone.
- Nienawidzę cię, Marku Lee.
- Za to ja ciebie kocham nad życie.