I'm falling for you | Jonah M...

By antyromantyczna

4.9K 200 51

Anna Hazel. 19 lat. Ciemne włosy, jasne oczy, wysoka. Siatkarka. Jonah Marais. 19 lat. Ciemniejsze włosy... More

I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
XIII + WAŻNE INFO
XIV
XV
XVI
XVII
XVIII
XIX
XX
XXI
XXII
XXIV
XXV
XXVI
XXVII
NOMINACJA
XXVIII
ZAKOŃCZENIE

XXIII

129 5 2
By antyromantyczna

W szkole nasze reprezentacje szybko się rozwijały i chłopaki doszli do mistrzostw stanu. Dziś wieczorem był mecz który miał o wszystkim zadecydować. Stałam już na trybunie specjalnej dla reprezentacji szkoły. Stał też Jonah z baseballu i Corbyn z koszykówki. Wszyscy mieliśmy na sobie biało-bordowe stroje. Niektórzy mieli jeszcze bluzy szkoły, na wypadek nagłej zmiany pogody. Mnie jednak zimno nie było, bo wszystkie emocje i stres zawładnęły mną. Trzymałam za Jonaha kciuki jak najmocniej mogłam. W drużynie baseballu był jeszcze Kieran, Mark i wielu innych, jednak dla mnie najważniejszy był ten idiota brunet z szaro-zielono-niebieskimi oczami. 

Nagle rozległy się krzyki i wiwaty, a na boisko weszła przeciwna drużyna. Szybko przecisnęłam się do Jonaha i powiedziałam mu:

- Masz to wygrać. Wygrać dla mnie. 

Szybko pocałowałam go w policzek, a chłopak uśmiechnął się pełen determinacji i wybiegł z drużyną na boisko. Gra się zaczęła. 

Piłka latała w tą i z powrotem, a nasi wytrwale dążyli do wygranej. Jednak druga drużyna również nie odpuszczała. Ciągle było słychać krzyki, wiwaty, dopingi, przyśpiewki. Nadeszły ostatnie 2 minuty meczu, a był remis. To się źle zapowiadało. Jednak teraz kij trzymał Jonah i to on musiał wybić piłkę. Wiedziałam już wtedy, że będzie dobrze. Rzut, odbicie, wiwat, bieg. Nie wierzyłam, że to się działo na prawdę. Jednak zaraz później było już tylko słychać głośne wiwaty, a wszyscy dookoła mnie krzyczeli i obejmowali się. 

- Udało się... -wyszeptałam tak cicho, że ledwo sama to słyszałam, a potem dołączyłam się do wspólnej euforii. 

Wybiegliśmy wszyscy na boisko, a ja jak wiadomo nie mogłam dostać się do Jonaha. Cały tłum stał przy nim i gratulował mu, a ja stanęłam obok i gratulowałam również drugiej drużynie. Wielu chłopaków odpowiadało burknięciami lub przekleństwami, jednak znalazła się część która miło to odwzajemniała. Nagle zobaczyłam, że tłum rozstępuje się, a do mnie zmierza gwiazda meczu. Wszyscy zeszli z drogi Jonahowi, a on szedł prosto w moją stronę. Nie zamierzałam czekać i rzuciłam się na niego i mocno pocałowałam. Byłam z niego dumna. Chłopak postanowił wziąć mnie na barki i chodzić ze mną dookoła. Gdy podszedł do niego trener z pucharem, on wziął go i wręczył mi. A ja spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się, a następnie uniosłam puchar i zaczął się wielki wiwat i gratulacje. Ze względu na naszą wygraną kapitan drużyny postanowił urządzić wielką imprezę.

XXX

Umówiłam się z Christiną na 8, żeby pożyczyła mi jakieś ubrania, albo pomogła coś wybrać. Miałam jeszcze 2 godziny do jej przyjścia, ale usłyszałam pukanie, więc podeszłam spokojnym krokiem do drzwi. Otworzyłam je i mało nie zeszłam na zawał. W drzwiach stał Kieran. A ja stałam przed nim bez makijażu, w niechlujnym koku, krótkich spodenkach i bluzie Jonaha. 

- Czego ty chcesz? -zapytałam oschle patrząc na największego idiotę na świecie. 

- Pogadać. -odpowiedział głosem jakim nigdy do mnie nie mówił i spojrzał na mnie ze smutkiem. 

- No to może wejdziesz? -spytałam i otworzyłam trochę szerzej drzwi, a chłopak wszedł do środka i poszedł za mną do salonu. - Słucham... 

- Lepiej usiądź. -wymamrotał i sam usiadł na jednym z foteli. - Dowiedziałem się czegoś ostatnio, co Cię bardzo zdziwi tak samo jak mnie to zdziwiło. 

- Czekam. -weszłam mu w słowo, bo nie miałam ochoty z nim gadać. Spojrzał tylko na mnie, przeczesał dłonią ciemne włosy i westchnął. 

- Spokojnie, mogę Ci tego nie mówić, ale stwierdziłem, że powinnaś to wiedzieć. Otóż moja mama przez studia była z moim tatą i wyszedłem ja. Niestety w między czasie twoja mama zabawiła się z moim ojcem, więc też zaszła w ciążę. Przez to jesteś ty. Dowiedziałem się jeszcze, że twoja mama jeszcze nie znała się z twoim ojcem wtedy, a poznali się dopiero po twoich narodzinach. Czyli jak teraz dobrze myślisz wyszło to, że jesteśmy rodziną. -Kieran mówił bardzo nerwowo i stresował się całą sytuacją. 

- Czy to prawda? -spytałam go ze łzami w oczach. 

- Niestety tak... -westchnął i chciał się do mnie zbliżyć, ale automatycznie się odsunęłam. - Oh... ja... nie ważne. 

- Możesz wyjść? Muszę pomyśleć. Ja nie wierzę. -cicho łkałam. 

- Jasne, do zobaczenia w szkole Annie. Cześć. -odpowiedział Kieran pieprzony Ormond i wyszedł. 

"- Jak to jest możliwe? Dlaczego on był dla mnie taki 'miły'? " 

Płakałam niemiłosiernie i nie miałam na nic siły. Poszłam do swojego pokoju i wzięłam swój telefon. Napisałam szybko do Jonaha, że nie wychodzę z domu i nigdzie nie idę. Znowu poszłam do kuchni i wzięłam wino, które dostałam od Christiny. Otworzyłam je i piłam prosto z butelki. Po kilkunastu minutach wszystko zaczęło się robić rozmazane, a ja dalej płakałam i piłam. Nagle usłyszałam, że drzwi się otwierają. Jedyne co później pamiętam to chłopaka, który mnie podnosi i zanosi do pokoju. Dalej było tylko ciemno. 

PRZEPRASZAAAAM.... w zeszłym tygodniu nie było rozdziału, ale wstyd. No, ale dziś taki dłuższy i z mocnym "plot twistem". Jak się podoba? Już się biorę za kolejny, bo mam pomysł, a nie chcę tego pisać mega długiego. 

xo Karola

Continue Reading

You'll Also Like

2.2M 116K 64
↳ ❝ [ INSANITY ] ❞ ━ yandere alastor x fem! reader ┕ 𝐈𝐧 𝐰𝐡𝐢𝐜𝐡, (y/n) dies and for some strange reason, reincarnates as a ...
8.2M 106K 63
"Bad guys can be good too... when they're in bed." #1 in FANFICTION✓ © sujinniie 2018-2019 ✓ © sujinniie revised 2022
15.3K 267 22
Tina got hurt showjumping years ago but ever since then she never went in shows that envoled her jumping her sisters amy and Luo understand what she...
250K 6.1K 52
⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ જ⁀➴ 𝐅𝐄𝐄𝐋𝐒 𝐋𝐈𝐊𝐄 .ᐟ ❛ & i need you sometimes, we'll be alright. ❜ IN WHICH; kate martin's crush on the basketball photographer is...