Whispering our love | S.M.

By shawniegirlxo

17K 1.4K 331

"We don't always have to shout our love. It can be done with a soft whisper into the ears of our lover." Elen... More

1. Czuję, że się duszę
2. Umówiłaś się na jakąś randkę?
3. Nie rób ze mnie idiotki, proszę Cię...
4. Nie podejmujmy się niemożliwego
5. Pan gwiazda
6. Jedyny w swoim rodzaju
7. Przemyśl propozycję
8. Marie
9. Mamy gościa
10. Mam na imię Pablo
11. Zawsze to lepsze niż kłótnia z Mendesem
12. Nie przyjmuje odmowy
13. Miłej zabawy, Shawn
14. Pieprzyć go
15. Śpij dobrze

16. Twoje ulubione

1.2K 122 42
By shawniegirlxo

*Kto obecny? ♥ *

Od pewnego czasu mam wrażenie, że moje życie to jedna, wielka karuzela. Już nie mam siły kłócić się z chłopakiem, więc kolejny raz mu ulegam i przyjmuję jego przeprosiny. Jestem świadoma, że to kolejny raz, kiedy Mendes rzuca słowa na wiatr, bo dalej zachowuje się bez zmian.

Kolejnym przystankiem w naszej podróży jest Praga. Za kilka godzin mamy samolot prosto do stolicy Czech. Następny koncert odbędzie się dopiero jutro, dlatego dzisiaj wszystko dzieje się wolniej. Nikt się nie spieszy ani nie panikuje, że nie uda mu się zrobić czegoś na czas.

Nareszcie nadszedł okres, kiedy na dworze robi się ciepło, ale w tym przyjemnym znaczeniu. Nie ma upałów, a lekkie ciepełko, które sprawia, że człowiekowi od razu lepiej się żyje. Z tego też powodu ubrałam dzisiaj moją ulubioną jeansową spódniczkę z białym topem, na który narzuciłam lekki sweterek. Na nogi wsunęłam białe yeezy, chwyciłam telefon i opuściłam pokój hotelowy.

Skierowałam się w stronę bufetu, gdzie reszta je już pewnie śniadanie. Ku mojemu zdziwieniu przy stoliku siedział jedynie Justin, na co mój humor od razu się popsuł. Nie miałam ochoty siedzieć z nim sama, tym bardziej że chłopak chyba zbytnio za mną nie przepada. Postanowiłam nalać sobie kawę i dopiero z napojem ruszyłam w stronę chłopaka.

- Cześć – rzuciłam, siadając po drugiej stronie stołu – gdzie reszta? - spytałam, przenosząc swój wzrok na chłopaka. Justin uniósł głowę znad telefonu i posłał mi obojętne spojrzenie.

- Nie wiem, pewnie zaraz przyjdą – powiedział, a następnie wrócił do swojego śniadania. Ja nie miałam na nic ochoty, dlatego postanowiłam wypić jedynie kawę – swoją drogą niezłe bagno narobiłaś w internecie – dodał po chwili, na co zamarłam.

- Ja narobiłam?! - starałam się zachować spokój, ale Stirling miał dar do wyprowadzania mnie z równowagi – To Shawn wszystko postawił w takim świetle, mój jedyny udział w tej całej dramie ogranicza się do występowania na zdjęciu, więc proszę, daruj sobie takie gadki.

Chłopak prychnął pod nosem – Jakby wiedzieli co Mendes robi z dziewczynami to nie robiliby takiego halo z głupiego pocałunku – wzruszył ramionami, a ja poczułam, jak moje dłonie same zaciskają się wokół materiału od mojej spódnicy. Może jestem zbyt wrażliwa na takie sprawy, ale chłopaki już kompletnie przesadzają. Traktują dziewczyny jak przedmiot, który możesz sobie po jednym razie wymienić, a ja nie mam ochoty być tego częścią.

- Możesz ograniczyć mi tych szczegółów – posłałam mu sarkastyczny uśmiech, na co ten tylko się zaśmiał. Widział, że słowa, jakie padają, nie przechodzą koło mnie obojętnie i widocznie sprawia mu to przyjemność. Na całe szczęście po chwili pojawił się również Shawn i Andrew, a chwilę po nich reszta chłopaków.

- No to co ekipo? W Pradze będziemy koło szesnastej, a potem lecimy do studia. Shawn ma gotowy kawałek, który trzeba nagrać, a dawno nie było nic nowego – Andrew ogłosił, siadając do stołu – Elena, jeśli chcesz, możesz iść z nami, a jak nie to masz wolne – posłał mi szczery uśmiech, co odwzajemniłam.

Na początku uważałam Andrew za strasznie surowego i wzbudzał we mnie ogromny niepokój. Po ostatniej krótkiej rozmowie, którą odbyliśmy zaraz po mojej kłótni z Mendesem, pokazał, że wcale nie jest taki zły, a wszystko, co robi, jest dla dobra Shawna.

- Nie będę wam przeszkadzać, znajdę sobie jakieś zajęcie.

- Nie gadaj głupot, możesz iść z nami – do rozmowy włączył się Shawn, który wydawał się mieć dobry humor. Uśmiechnął się do mnie zachęcająco, ale ja nie wiedziałam, czy chcę od razu lecieć za nim wszędzie, gdzie tylko powie.

Nie odezwałam się słowem, a jedynie kiwnęłam głową. Chłopaki zajęli się rozmową między sobą, ja skończyłam pić kawę, a następnie wstałam od stołu i poszłam do pokoju.

Musiałam dokończyć pakowanie, bo zaraz po śniadaniu ruszamy na lotnisko. Przy chowaniu kolejnych rzeczy do walizki, znalazłam moje pudełeczko z tabletkami. Wyjęłam jedną z nich i popiłam wodą, a następnie wrzuciłam opakowanie do torebki.

***

Czekaliśmy już przy naszym gacie, mimo że to odlotu samolotu została jeszcze godzinka. Chłopaki szybko się zebrali z hotelu, ale za to mamy chwilę na odpoczynek. Shawn z Justinem poszli do jednego ze sklepików po coś do jedzenia na podróż, a ja zostałam sama z Andrew. Reszta rozeszła się do łazienek i innych miejsc. Naprawdę jest nas tyle, że już gubię się w tym, kto gdzie jest.

- Co taka nie w humorze? Chyba już wymęczyłaś się tą ciągłą zmianą miejsc – mężczyzna zaśmiał się pod nosem, patrząc na moją zmarnowaną minę.

- Trochę tak, nie jestem przyzwyczajona do tak częstych podróży – powiedziałam, poprawiając się na niewygodnym fotelu – Ale nie zostało już wiele, wytrzymam.

- No tak, za lekko ponad tydzień ostatni koncert, chyba każdy potrzebuje trochę odpoczynku – pokiwałam głową na jego słowa – Zostało mało czasu, nie traćcie go na kłótnie, mogę się założyć, że  ty i Shawn nie chcecie tak wspominać tej trasy. Dajcie trochę na luz i spędźcie ze sobą  czas, bo drugiej takiej szansy może już nie być.

- Między mną a Mendesem jest już okej – powiedziałam, posyłając mu lekki uśmiech. Już chciałam zacząć dalej mówić, gdy kątem oka zobaczyłam zbliżającego się chłopaka ze swoim przyjacielem.

- Twoje ulubione – Shawn zaśmiał się, rzucając mi na kolana paczkę drażetek M&M's.

- Dziękuję – powiedziałam w momencie, gdy ten podał swojemu menadżerowi puszkę energetyka.

Zrobiło mi się miło, mimo że o nic nie prosiłam on i tak kupił mi coś do jedzenia. Do tego pamiętał jeszcze, jakie są moje ulubione, co samo w sobie sprawiało, że uśmiech pojawiał się na mojej twarzy.

Z zaciekawieniem przyglądałam się chłopakowi.  Domyślam się, że swoimi czynami stara się zrehabilitować za wszystko, co zrobił. Uśmiechałam się pod nosem, obserwując, jak dyskutuje z Andrew na temat nowej piosenki, którą ma zamiar dzisiaj nagrać. Lubię, kiedy nie ma kłótni, a oni rozmawiają ze sobą jak normalni ludzie. Wiem, że mimo wszystko są dla siebie ważni i Shawn jest wielkim szczęściarzem, mając takiego menadżera.

W pewnym momencie chłopak odwrócił wzrok w moją stronę, tym samym zauważając, że uważnie się mu przyglądam. Speszona nerwowo się uśmiechnęłam, a następnie odwróciłam głowę w przeciwnym kierunku.

Niedługo później nasz gate został otwarty, a my zabraliśmy nasze bagaże i skierowaliśmy się w stronę wejścia do samolotu.

***

Tak jak powiedział Andrew, tak też się stało. Chłopaki resztę dnia przesiedzieli w studiu, a ja po dwóch godzinach wróciłam do hotelu. Włączyłam sobie mój ukochany serial i nawet nie zauważyłam, kiedy na zegarze wybiła dwudziesta druga. Wzdrygnęłam się, kiedy usłyszałam pukanie do moich drzwi.

- Ludzie, idźcie spać do cholery – burknęłam, niechętnie podnosząc się z łóżka. Podeszłam do drzwi, wcześniej upewniając się w lustrze, że nie wystraszę potencjalnego gościa.

Otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazał się Shawn, z uśmiechem od ucha do ucha. Ubrany był w czarne jeansy i tego samego koloru adidasy, do tego biała bluza zakładana przez głowę z kapturem. Ocknęłam się, kiedy się zorientowałam, że on również lustruje mnie wzrokiem.

- Załóż coś ciepłego i wychodzimy – powiedział i bez najmniejszego zawahania się wszedł do mojego pokoju hotelowego.

- Słucham? Nigdzie nie idę, oglądam serial – burknęłam, idąc centralnie za nim.

- No dawaj, nie bądź sztywna – przewróciłam oczami na jego słowa.

- Nie jestem sztywna!

- Jesteś, no nie daj się już prosić... Zaplanowałem coś ciekawego, a nie mogę zrobić tego bez Ciebie.

Patrzyłam na niego, jak stał zadowolony pośrodku mojego pokoju, w którym panował totalny harmider. Kołdra leżała na podłodze. Zrzuciłam ją niechcący, podczas wstawania, aby otworzyć mu drzwi. Na łóżku leżał mój laptop, a obok niego otwarta paczka żelków.

- Okej wygrałeś, daj mi chwilę – posłałam mu uśmiech, który prędko odwzajemnił. Wyjęłam ubrania z walizki i udałam się do łazienki, aby się przebrać.

Continue Reading

You'll Also Like

87.6K 3K 48
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
126K 9.4K 56
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
56.6K 4.2K 78
yup, to kolejny instagram ode mnie • shipy: drarry, theobian (theo x OC), jastoria (astoria x OC), pansmione, pavender, Oliver x Cedric, linny, Daphn...
18.6K 3.2K 20
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...