Ma艂a Ksi臋偶niczka [ZAKO艃CZONE]

By _katexlove_

650K 17.9K 651

馃敒Kate nie uk艂ada si臋 w zwi膮zku. Jej partner okazuje si臋 by膰 zupe艂nie kim艣 innym. Boi si臋 o siebie i o ich dz... More

Kate Ross
Marika Collins
Bruno Collins
Kylie Collins
Alan Williams
Lili Ross
Leon Jonas
Prolog
Jeden
Dwa
Trzy
Cztery
Pi臋膰
Sze艣膰
Siedem
Osiem
Dziewi臋膰
Dziesi臋膰
Jedena艣cie
Dwana艣cie
Trzyna艣cie
Czterna艣cie
Pi臋tna艣cie
Szesna艣cie
Siedemna艣cie
Osiemna艣cie
Dziewi臋tna艣cie
Dwadzie艣cia
Dwadzie艣cia jeden
Dwadzie艣cia dwa
Dwadzie艣cia trzy
Dwadzie艣cia cztery
Dwadzie艣cia pi臋膰
Dwadzie艣cia sze艣膰
Dwadzie艣cia siedem
Dwadzie艣cia osiem
Dwadzie艣cia dziewi臋膰
Trzydzie艣ci
Trzydzie艣ci jeden
Trzydzie艣ci dwa
Trzydzie艣ci trzy
Trzydzie艣ci cztery
Trzydzie艣ci pi臋膰
Trzydzie艣ci sze艣膰
Trzydzie艣ci siedem
Trzydzie艣ci osiem
Trzydzie艣ci dziewi臋膰
Czterdzie艣ci
Czterdzie艣ci jeden
Dylan Olsen
Czterdzie艣ci dwa
Czterdzie艣ci trzy
Czterdzie艣ci cztery
Czterdzie艣ci pi臋膰
Czterdzie艣ci sze艣膰
Czterdzie艣ci siedem
Czterdzie艣ci osiem
Pi臋膰dziesi膮t
Pi臋膰dziesi膮t jeden
Pi臋膰dziesi膮t dwa
Pi臋膰dziesi膮t trzy
Pi臋膰dziesi膮t cztery
Pi臋膰dziesi膮t pi臋膰
Pi臋膰dziesi膮t sze艣膰
Pi臋膰dziesi膮t siedem
Pi臋膰dziesi膮t osiem
Pi臋膰dziesi膮t dziewi臋膰
Sze艣膰dziesi膮t
Sze艣膰dziesi膮t jeden
Sze艣膰dziesi膮t dwa
Sze艣膰dziesi膮t trzy
Sze艣膰dziesi膮t cztery
Sze艣膰dziesi膮t pi臋膰
Sze艣膰dziesi膮t sze艣膰
Sze艣膰dziesi膮t siedem
Epilog I
Epilog II

Czterdzie艣ci dziewi臋膰

6.8K 208 10
By _katexlove_

Leon:

Opuściłem budynek szpitalny, a po chwili przede mną pojawił się znajomych samochód Bruna.

- Dzięki stary. - powiedziałem wsiadając do pojazdu.

- Na mnie zawsze możesz liczyć. - odpowiedział i ruszył przed siebie. - I jak z nią?

- Nic się nie dowiedziałem. Nie jestem rodziną, więc nie mam na co liczyć, że mi cokolwiek powiedzą.

- Ale chyba masz prawo wiedzieć. W końcu jesteś ojcem jej córki.

- Gdyby to był takie proste. - odpowiedziałem i oparłem głowę o szybę.

- Gdzie Cię zawieść? - zapytał, gdy zatrzymał się na czerwonym świetle.

- Do mnie. Jeśli możecie zajmujecie się Lili, a ja po nią za jakąś godzinkę wpadnę. Muszę się ogarnąć trochę.

Nie odpowiedział już, a ruszył przed siebie.

- Jeszcze wielkie dzięki. - powiedziałem i wysiadłem z samochodu, który po chwili odjechał.

Znalazłem klucze od mojego apartamentu i wjechałem windą na piętro.

- Dzień dobry już pan wrócił? - zapytała starsza sąsiadka mieszkająca obok mnie.

- Dzień dobry tak wczoraj. - uśmiechnęłem się sztucznie i otworzyłem drzwi wchodząc do środka.

Położyłem klucze na komodzie, gdy nagle zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu wyświetlił się nie znajomy mi numer, więc odebrałem.

- Pańska narzeczona się obudziła. - powiedziała jakaś kobieta.

- Dziękuję za telefon. - uśmiechnęłem się do telefonu.

- Nie ma za co. - odpowiedziała i się rozłączyła.

Zabrałem klucze od samochodu oraz zamknąłem drzwi. Kilka minut później byłem już przed pojazdem, do którego wsiadłem i odjechałem szybko jak to możliwe.

- Kurwa! - przeklnąłem, gdy samochody przede mną się zatrzymały na czerwonym świetle.

W międzyczasie zadzwoniłem do Mariki by jej wszystko powiedzieć. Po kilku sygnałach usłyszałem jej głos.

- Jedziesz już po Lili? - zapytała.

- Nam do Ciebie prośbę. Czy mogłabyś się jeszcze przez najbliższe kilka godzin się nią zająć? Kate się wybudziła i chciałbym z nią posiedzieć, by nie była sama.

- Jasne. Później mi opowiesz co z nią.

- Dzięki.

Jeszcze chwilę wynieśliśmy kilka słów, po czym zaparkowałem jak najbliżej wejścia szpitalnego. Od razu w pośpiechu popędziłem w stronę sali brunetki mijając pacjentów, pielęgniarki i lekarzy. Idąc już odpowiednim korytarzem, gdzie znajdują się drzwi od sali Kate na krześle obok nich zauważyłem znajomą mi osobę. To ten frajer Alan. Ale po chuj on tu przyszedł? Będąc już bliżej zacząłem konwersacje.

- Co tu robisz? - zapytałem na co on podniósł głowę do góry napotykając na drodze mój wzrok przez co wymieniliśmy spojrzenia.

- Siedzę jak nie widać. - zaśmiał się.

- Nie zbliżaj się do Kate, ani Lily, bo inaczej twoja rodzinka ucierpi. - warknełem w jego kierunku.

- Odbiorę wam prawa rodzicielskie do Lili, a później odbiorę Ci Kate. - wstał pewny siebie z krzesła.

- Radził bym Ci nic nie robić w tym kierunku, bo jak widzisz ostatnie dwa tygodnie wywiozłem je jak najdalej od Ciebie.

- A teraz Kate przez Ciebie walczy o życie. - chciał mnie chyba przestraszyć tymi słowami, ale ja się nie dam.

- Właśnie dostałem telefon, że się obudziła. - uśmiechnęłem się fałszywie.

- Chyba nie zostałeś poinformowany do końca co się z nią dzieje.

Otworzyłem drzwi od jej sali, a dokoła jej łóżka stało mnóstwo lekarzy i pielęgniarek.

- Co się dzieje? - zapytałem jedną z pielęgniarek i podeszłem bliżej.

- Proszę wyjść. - powiedziała do mnie i wyprowadziła mnie z sali.

- Kurwa! - wydarłem się na cały korytarz i z całej siły uderzyłem w ścianę na przeciwko.

Continue Reading

You'll Also Like

88.9K 6.3K 9
Po aresztowaniu Remo wszystko, w co wierzy艂a Lucy Graves, okaza艂o si臋 paskudnym k艂amstwem. Za rozkazem matki wyje偶d偶a z Filadelfii, aby plotki na jej...
65.7K 7.2K 25
馃憯Damon Lauder by艂 jednym z najbardziej znanych lekarzy w mie艣cie, cz臋sto prowadzi艂 wyk艂ady, a na oddzia艂ach przera偶a艂 student贸w i budzi艂 w nich resp...
333K 10.3K 32
Lizzie po艣lubiaj膮c Jamesa wierzy艂a, 偶e jej marzenie o wielkiej mi艂o艣ci si臋 spe艂ni艂o. Po roku ma艂偶e艅stwa, widzi, w jak wielkim by艂a b艂臋dzie. James z u...
854K 39.7K 50
"Mog臋 oficjalnie potwierdzi膰, 偶e w dzisiejszych czasach kluczem do serca m臋偶czyzny nie jest uroda, kuchnia, seks czy dobry charakter, tylko umiej臋tno...