Ma艂a Ksi臋偶niczka [ZAKO艃CZONE]

By _katexlove_

666K 18.3K 652

馃敒Kate nie uk艂ada si臋 w zwi膮zku. Jej partner okazuje si臋 by膰 zupe艂nie kim艣 innym. Boi si臋 o siebie i o ich dz... More

Kate Ross
Marika Collins
Bruno Collins
Kylie Collins
Alan Williams
Lili Ross
Leon Jonas
Prolog
Jeden
Dwa
Trzy
Cztery
Pi臋膰
Sze艣膰
Siedem
Osiem
Dziewi臋膰
Dziesi臋膰
Jedena艣cie
Dwana艣cie
Trzyna艣cie
Czterna艣cie
Pi臋tna艣cie
Szesna艣cie
Siedemna艣cie
Osiemna艣cie
Dziewi臋tna艣cie
Dwadzie艣cia
Dwadzie艣cia jeden
Dwadzie艣cia dwa
Dwadzie艣cia trzy
Dwadzie艣cia cztery
Dwadzie艣cia pi臋膰
Dwadzie艣cia sze艣膰
Dwadzie艣cia siedem
Dwadzie艣cia osiem
Dwadzie艣cia dziewi臋膰
Trzydzie艣ci
Trzydzie艣ci jeden
Trzydzie艣ci dwa
Trzydzie艣ci trzy
Trzydzie艣ci cztery
Trzydzie艣ci pi臋膰
Trzydzie艣ci sze艣膰
Trzydzie艣ci siedem
Trzydzie艣ci osiem
Trzydzie艣ci dziewi臋膰
Czterdzie艣ci jeden
Dylan Olsen
Czterdzie艣ci dwa
Czterdzie艣ci trzy
Czterdzie艣ci cztery
Czterdzie艣ci pi臋膰
Czterdzie艣ci sze艣膰
Czterdzie艣ci siedem
Czterdzie艣ci osiem
Czterdzie艣ci dziewi臋膰
Pi臋膰dziesi膮t
Pi臋膰dziesi膮t jeden
Pi臋膰dziesi膮t dwa
Pi臋膰dziesi膮t trzy
Pi臋膰dziesi膮t cztery
Pi臋膰dziesi膮t pi臋膰
Pi臋膰dziesi膮t sze艣膰
Pi臋膰dziesi膮t siedem
Pi臋膰dziesi膮t osiem
Pi臋膰dziesi膮t dziewi臋膰
Sze艣膰dziesi膮t
Sze艣膰dziesi膮t jeden
Sze艣膰dziesi膮t dwa
Sze艣膰dziesi膮t trzy
Sze艣膰dziesi膮t cztery
Sze艣膰dziesi膮t pi臋膰
Sze艣膰dziesi膮t sze艣膰
Sze艣膰dziesi膮t siedem
Epilog I
Epilog II

Czterdzie艣ci

7.2K 216 9
By _katexlove_

Byłam bardzo zdziwiona, ale i wystraszona. Co on tu robi i jak wszedł? Przecież zamykałam drzwi na zamek. Po co mu nóż? Czy on chce mi coś zrobić? W mojej głowie z sekundy na sekundę przychodziło coraz więcej pytań.

- Spokojnie. - zaśmiał się. - Nic Ci nie zamierzam zrobić, a tym bardziej tym. - pokazał narzędzie w ręce, które następnie odłożył na umywalkę.

- P..po co Ci to? Jak tu weszłeś? - zapytałam na jednym wdechu.

- Dlaczego się zamknęłaś?

- Chciałam spędzić czas sama.

- A to przepraszam już idę. - odpowiedział i odwrócił się w stronę wyjścia.

- Czekaj. - sama nie wierzyłam co właśnie powiedziałam.

Leon odwrócił się w moją stronę i spojrzał.

- Rozumiem, że już między nami nie ma tego co było kiedyś. Kochałem Cię i zawsze będę. Pamiętaj o tym, gdyby wydarzyło się coś złego. Zawsze byłyście i jesteście ty i Lili dla mnie wszystkim. Chwilę spędzone z wami są najlepsze. Nie wyobrażam sobie życia bez was. - powiedział, a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć.

Wiem, że Leon zrobił by wszystko byśmy z Lili miały jak najlepiej. Nawet pomimo tego, że nie jest jego córka jak i ta fasolka we mnie to i tak nie zostawił nas samych. Poznanie jego to był najlepszy dzień w moim życiu.

- Też Cię kocham Leon. - powiedziałam po chwili ciszy.

- Mogę? - zapytał, a ja już wiedziałam co się świeci.

- Jutro. Dobrze? - zapytałam.

- Na pewno?

- Na sto procent. - uśmiechnęłam się.

Brunet opuścił łazienkę, a ja w miedzy czasie wyszłam z już zimnej wody i owinęłam się szlafrokiem, przewiązując wokół pasa materiałowy pasek, a następnie wyszłam z pomieszczenia. Moje ciało ogarnęło nie co zimne powietrze, przez co zadrżałam. Poszłam do sypialni i położyłam się na łóżku. Usłyszałam kroki w stronę pomieszczenia, w którym się znajduje, w następnie uginający się materac z prawej strony.


- Kate? - usłyszałam nad uchem jego głos.

- Tak? - spytałam.

- Wiem, że nie jestem biologicznym ojcem Lili, ale czy mogła byś zmienić te wszystkie formalności w urzędzie? - zapytał.

- Jesteś i zawsze będziesz jej ojcem Leon. - odwróciłam się w jego stronę, a nasz kontakt wzrokowy się spotkał. - I załatwię wszystko ja wrócimy. - powiedziałam i złączyłem nasze usta. - Leon? - przerwałam tą chwilę.

- Tak? - spojrzał na mnie zdziwiony.

- Po co Ci był nóż? - spytałam, zmieniłam temat.

Nie powiem przeraził mnie widok Leona z nożem w ręce i z tym jego uśmiechem na twarzy, który lubię widzieć, ale nie koniecznie w takiej dziwnej sytuacji.

- Nie znam innego sposobu na otwieranie drzwi od łazienki. - zaśmiał się i ponownie złączył nasze wargi.

~~~

- Ma! - usłyszałam nad uchem.

Spojrzałam w stronę głosu mojej kochanej kryszynki, która od razu się do mnie uśmiechała.

- Co ty tu robisz? - zapytałam zdziwiona.

Porozglądałam się po pokoju, ale nie widziałam Leona. Wzięłam małą na ręce i poszłam z nią do salonu, w którym również nie było żywej duszy. Zawiał lekki powiew wiatru z balkonu, gdzie zobaczyłam znajomą mi sylwetkę. Rozmawiał przez telefon. Podeszłam po cichu do dużego okna balkonowego przysłuchując się rozmowie.

- Nie interesuje mnie co zrobisz. Ona ma się z nim nie spotkać. - mówił na tyle cicho by nikt nie słyszał, ale równocześnie ton jego głosu był poważny, a nawet za poważny.

Nie rozumiałam o co chodzi i chciałam dowiedzieć się jak najwięcej. Nieładnie podsłuchiwać, ale ja to ja. Muszę wiedzieć wszystko.

- Masz jeszcze niecały tydzień i - nagle Lili kichnęła, a brunet odwrócił się w naszym kierunku, jego mina nie wyrażała nic. - Zadzwonię później. - powiedział do osoby po drugiej stronie słuchawki i rozłączył się, chowając urządzenie do kieszeni. - Nieładnie podsłuchiwać. - powiedział poważnym tonem.

Czy mam się bać? Nie znałam go od tej strony. I o co chodziło w tej całej rozmowie?

Continue Reading

You'll Also Like

293K 7.7K 64
Kontynuacja Gangster z Sycylii Sara jednak 偶yje. Michele, jej m膮偶 zatrudnia now膮 sprz膮taczk臋 w swoim domu. Dziewczyna pr贸buje uwie艣膰 Michele przez co...
3.6K 80 12
Wychowana w piekle zosta艂a nauczona, jak by膰 dobr膮 c贸reczk膮. Pewnego dnia ucieka. Od m臋偶czyzny, kt贸ry zamieni艂 jej 偶ycie w koszmar i nosi pseudonim...
755 82 7
,,To ostatnie lato, kiedy zw膮tpi艂a艣 w moje uczucia. I pierwsze lato naszego ,,na zawsze"". Kiedy Laide wraca do swojego rodzinnego miasteczka, spodzi...
267K 8.7K 45
Ona- prosta, skromna dziewczyna pracuj膮ca w sklepie spo偶ywczym, kt贸ra podejmuje prac臋 jako sprz膮taczka by dorobi膰 do skromnej pensji On- lekkoduszny...