Przypadek || Edmund Pevensie

By Feelingsvv

5.7K 327 23

Kiedyś się pojawi ... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12

Rozdział 6

451 28 3
By Feelingsvv

- Nadciąga armia wroga . - oznajmił Piotr . - Miraz rzucił przeciwko nam wszystkie siły . Możliwe , że jego zamek , został bez załogi . 

Wszyscy zebrali się w sali ze stołem i słuchali co mówił blondyn. Alyssa siedziała na jednym z kamieni , obok Edmunda wspierając głowę na łokciu . 

- Co , więc proponujesz, wasza wysokość ?- spytała mysz , Ryczypisk .

- Trzeba ... - zaczęli wspólnie z Kaspianem . Edmund i Alyssa wymieni ze sobą spojrzenia i uśmiechnęli się do siebie , to zabawne gdy tak sobie dogryzają . Zaczęli się mierzyć wzrokiem w końcu Kaspian odpuścił i Piotrek wrócił do mówienia . - Wyjście jest jedno , uderzyć na nich , nim oni uderzą na nas . - odparł pewnie .

- Szaleństwo , nikt nigdy nie zdobył fortecy . - wtrącił Kaspian .

- Bo może nikt nie próbował . 

- Tego się nie spodziewają . - dodał Zuchon .

- Ale tu mamy przewagę . - bronił swego Książę .

- Dobrze zaopatrzeni , możemy się tu bronić bez końca . - poparła go Zuzia .

- Szczerze mówiąc ja też lepiej czuję się pod ziemią . - powiedział borsuk .

- Słuchajcie , podziwiam wasze dzieło , ale to nie jest twierdza , to jest grób .

- Tak , jeśli nie są głupi , po prostu poczekają , aż wymrzemy z głodu . - prychnął Edek . 

- Mogę skoczyć po orzech ? - zaoferowała wiewiórka .

- Świetnie , może z nich postrzelamy , cicho siedź . - uciszył Ryczypisk wiewiórkę . - Ja naturalnie wolę ruszyć w pole .

- Alyssa , a ty ? - zapytał Piotr . - Co o tym myślisz ? - sprostował . Trochę się spięła , ponieważ znów była w centrum uwagi . Wszyscy spojrzeli na nią wyczekująco . Przeszły ją ciarki , ale tym razem już wcale nie przyjemne .

- Z jednej strony masz rację , ale z drugiej ... Tam może zginąć sporo osób ... Wystarczy jeden błąd ... - chłopak nadal patrzył się na dziewczynę z pytaniem w oczach . - ale jeśli muszę wybierać , to lepiej spróbować . - niebieskooki uśmiechnął się do blondynki co odwzajemniła .

- Gdy wejdziemy do środka , pokonacie wartowników ? - zapytał Piotr przywódce centaurów .

- Lub zginiemy w walce , wodzu . - rzekł centaur . 

- Tego się właśnie obawiam . - oznajmiła Łucja .

- Słucham ?

- Dlaczego sądzicie , że są tylko dwa wyjścia . Zginąć tu , lub gdzie indziej . - wyraziła swoją opinie szatynka .

- Chyba nie słuchałaś uważnie .

- To ty nie słuchasz . Zapomniałeś kto naprawdę pokonał Białą Czarownicę ? - zadała pytanie .

- Myślę , że czekaliśmy na Aslana już dość długo . - powiedział wrednie i wyszedł z sali .

W Anglii wojna tutaj też wojna , co jest z tym światem nie tak ? 

Poczuła ciepłą dłoń na kolanie . Otworzyła oczy . Szczerze ? Nawet nie wiedziała kiedy je zamknęła . Spojrzała na bruneta smutnym i przepełnionym żalem wzrokiem . Nie miał jak jej pocieszyć . Co miał jej powiedzieć ? Szykuje się wojna , ale wszystko się ułoży ? Jedynie uśmiechnął się pocieszająco . Dziewczyna z bezsilności oparła się o jego ramię .

- Muszę się nauczyć walczyć , bo nie przeżyję tutaj bez prywatnego księcia na białym koniu . - szepnęła .

- Wiesz ja tam nie mam nic przeciwko . Tylko , że jestem królem . - parsknęli śmiechem .

- Nie wiem czy to dobry pomysł . Chyba powinnam wam jakoś pomóc . 

- Zostaniesz z Łucją , ale z tym , że powinnaś umieć się jakoś obronić masz rację .

- Chodź . - pociągnęła go za rękę i poszli do kujni . 

- Coś dla was ? - spytała centaurzyca . Alyssa ochoczo pokiwała głową , co Edmunda trochę rozbawiło , pierwszy raz odkąd ją zobaczył była taka uśmiechnięta . Centaurzyca podała jej jakiś miecz . Dziewczyna podziękowała i pociągnęła bruneta przed kopiec .

- Ciężkie to . - stwierdziła .

- Bo źle trzymasz . Patrz . - wyjął miecz z pochwy i przyjął odpowiednią pozycję .

Starała się ją odtworzyć , ale zamiast tego się wywróciła . Nie miała pojęcia , że to jest takie ciężkie . Nad uchem usłyszała cichy chichot chłopaka .

- Uważaj , bo się pokaleczysz . - wyszczerzył się w jej stronę podając dłoń . Przyjęła ją , a on pociągnął ją do góry . Ustawił się za nią . Objął ją jedną ręką w pasie , a drugą łapiąc jej dłoń którą trzymała miecz . Znów zapiekły ją poliki . Jego oddech łaskotał skórę jej szyi . Wyglądała tak jakby zobaczyła jakąś bestie . W sumie podobnie się czuła jednak przy bestii dziwnie byłoby czuć skrępowanie . - Prawa noga trochę do przodu i nie bój się , ja nie gryzę . - wykonała polecenia . - No zamachnij się . - zrobiła to , ale miecz prawie wyślizgnął się z jej dłoni . Chłopak ścisnął trochę mocniej jej łokieć . - Dwoma rękami . Nie jedną .

- Ty robiłeś jedną . 

- Właśnie , ja . - mruknął . 

Zaczął powoli ruszać rękami blondynki , przez co można było powiedzieć , że tak jakby robiła zamachy w zwolnionym tempie . Z czasem zaczął przyśpieszać . Walczyła z powietrzem . Raczej walczyli , ale dziewczyna była wtedy bardziej skupiona na mieczu , a nie na chłopaku . 

- Chcesz już spróbować sama ?

- Mogę spróbować ... - stwierdziła . Powoli zaczynała żałować , że dała włosy do zabawy Łucji . Nie miała jak zakryć wypieków , przecież szatynka splątała jej warkocza . Chłopak się odsunął i stanął jakieś dwa metry od niej . Mówiłam już , że Alyssa jest wzrokowcem ? Nie ? To teraz mówię . - Powietrze ?

- Mhm ... - przytaknął .

Może pierwszy jej atak na gaz nie był udany , był żenujący , ale bez ziarna pszenicy nie było . Nie czekając na reakcję "nauczyciela" ponowiła próbę . Wyszło ciut lepiej , ale nie satysfakcjonująco . Próbowała , ale żaden z jej ataków nie był wystarczająco dobry , jej zdaniem . 

- Alyssa . Wystarczy . 

Dopiero teraz się otrząsnęła się i zdała sobie sprawę , że skupiła się tak bardzo , że nie usłyszała nawet jak chłopak starał się ją uspokoić .

- Wybacz , za bardzo się skupiłam . 

- Zauważyłem . - uśmiechnął się pod nosem . - Zaatakuj mnie .

- Co ?

- No chyba nie myślałaś , że nauczysz się wszystkiego na powietrzu . - zaśmiał się . 

- No nie , ale nie wiedziałam , że tak szybko przejdziemy do praktyki . 

On nawet nie ma wyciągniętego miecza i ja mam go atakować ? 

- Na co czekasz ?

Zawsze chciałam mieć gwiazdkę , wiesz ? 

Spróbowała go zaatakować . Brązowooki szybko wyminął miecz skłonem przy okazji wyciągając swój miecz . Chwilkę dała radę odpierać jego ataki , ale minutę później stała już z mieczem przy szyji , a chłopak stał tyłu . Tak i owszem dała się tak zagiąć . Miecz był jednak oddalony o paręnaście centymetrów od szyji , aby nie zrobić jej krzywdy .

- Jeszcze raz ? - spytała .

- Tak .

***

Ćwiczyli dopóki nie zrobiło się ciemno . Edmund wygrywał za każdym razem zresztą czego się dziwić , ma doświadczenie , a Alyssa nie miała go w ogóle . Dopiero się uczy , prawda ?

Usiadła na wilgotnej trawie rzucając miecz gdzieś obok . Starała się wyrównać oddech .

- Zmęczona ? 

- Odrobinkę . 

- Dobrze ci idzie . - oznajmił siadając obok niej .

- Jasne , a gdzie pociąg ? Jestem przecież tylko dziewczyną .

- Która wyciągnęła mnie na dwór wbrew mojej woli . - zrobił minę zbitego psa a ona parsknęła śmiechem , chłopak nie móc się powstrzymać zaraz po niej . - Kto by się nie nauczył z tak wspaniałym i przystojnym nauczycielem ?

- Zapomniałeś dodać skromnym . - uśmiechnęła się łobuzersko .

- No tak jak mogłem zapomnieć . - klepnął się w czoło .


Continue Reading

You'll Also Like

664K 21.7K 80
Follow the story of Cathy Potter as she and the entire school of Hogwarts sees what their future has in store for them... Best Rankings: #3 - Lily Ev...
170K 9K 57
Abandoned and ignored by her father, Princess Vaella remained at her mother's side. Forced to watch as life went on for those around her, while her...
123K 7.3K 90
"Great news! Wei WuXian has died!" "Wait- WHAT?!" "But I'm still here." The juniors (Lan Sizhui, Lan Jingyi, Jin Ling, and Ouyang Zizhen) accidentall...
2M 57.4K 95
On the twelfth hour of October 1st, 1989, 43 women gave birth. It was unusual as none of them had been pregnant since the first day they started. Sir...