Całą piątką ruszyli na górę po długich, krętych schodach z białego marmuru. Po drodze rodzeństwo opowiedziało Alyssie ich wcześniejszą wizytę w Narni , a w zasadzie Łucja , bo pozostali komentowali lub dodawali coś od siebie . Najmniej udzielał się Edmund . Dziewczyna wiedziała , że nie czuł się dobrze ze "zdradą" i podziwiała go za to , że postanowił podzielić się z nią wspomnieniem . Gdy chłopak starał się jej to wytłumaczyć najdokładniej i tak żeby zrozumiała , czuć było , że żałuje . Słuchała wszystkich z wielkim zaciekawieniem . Może nie wierzyła im do końca , ale historia była naprawdę ciekawa .
Jak zobaczę to uwierzę . - pomyślała .
***
Gdy znaleźli się już na skale, każdy poszedł w inną stronę . Alyssa poszła w stronę ruin widocznych z dołu. Kiedyś musiały być pięknym zamkiem. Jasne cegły, wysokie kolumny, dużo miejsca, piękne widoki zza okien. Skądś kojarzyła to miejsce , ale skąd skoro nigdy wcześniej tu nie była . Nie zastanawiała się nad tym dłużej , bo jaki miało to sens ? Przecież i tak niczego nie wymyśli . Wolała się skupić w poszukiwaniu jakiś interesujących rzeczy . Wzrokiem kalkowała każdy milimetr ziemi , aż w końcu natrafiła na coś , co zwróciło jej uwagę . Błyszczało się w słońcu jak rosa . Kucnęła i wzięła ową rzecz do ręki .
Co w pozostałościach jakiegoś zamku , robi pionek ? - zadała sobie pytanie w myślach i wstała
Dokładnie obejrzała przedmiot . Złoty , trochę zabrudzony ziemią pionek . Z zamyśleń wyrwał ją głos Łucji
- Ciekawe kto tu mieszkał ...
- Zdaje się , że my . - stwierdziła Zuza patrząc na znalezisko blondynki .
Nie wiedziała o co chodzi , a że brunetka wywnioskowała to chyba przez pionek dała jej rzecz patrząc na nią pytająco . Zza skał wyłonili się chłopcy i podeszli do dziewcząt .
- Pamiętam tego konia ... - oznajmił Edmund . - Z moich szachów .
- Których szachów ? - zadał pytanie Piotr .
- No .. no w Anglii złotych figur raczej nie mieliśmy , co nie ? - spytał retorycznie . Brunetka podała mu pionek .
- Jak to możliwe ? - zapytała i pobiegła w którąś stronę . Rodzeństwo ruszyło za nią . Trzynastolatka jak zwykle została z tyłu i nie specjalnie jej to przeszkadzało . - Już rozumiecie ?
- Co ?
- Wyobraźcie sobie kolumny i ściany . - ustawiła ich . - i szklany sufit . - dodała .
Blondynka stwierdziła , że wyglądają majestatycznie , wiatr rozwiewał im włosy i do tego to ich ułożenie .
- Ker Paravel . - zasmucił się Piotr .
Dlaczego to wszystko wydaje się takie znajome ?
- Katapulty .
- Co ?
- No nie zawalił się sam siebie . To było oblężenie . - oznajmił brunet .
Piotrka wtedy coś ruszyło . Wyglądał jakby właśnie coś sobie przypomniał . Rzucił spojrzenie bratu , którego też olśniło i razem ruszyli w kierunku ściany . Właśnie tak , ściany . Przynajmniej tak wyglądało to ze strony Alyss . Razem zaczęli pchać i przesunęli ją . Ścianę . Dziewczynka otworzyła szeroko oczy . Tego się nie spodziewała . Za "ścianą" znajdowały się drewniane , zniszczone drzwi . Blondyn wyrwał drewno w odpowiednim miejscu i otworzył wrota . Podarł swoją koszulę i zawiązał ją na patyku .
- Co ty chcesz zrobić ? - zapytała blondynka .
- Pochodnie .
- Jeśli mogę wiedzieć . Skąd weźmiesz ogień ? Będziesz pocierał kamykami , aż poleci iskra ? - może i zabrzmiało to dość wrednie , ale miała racje .
- Jak znam życie , to nie macie zapałek , co ?
- Yyy nie ... - zaczął Edmund otwierając torbę . - ale ... To może być ? - spytał wyciągając latarkę .
Widocznie nie tylko ja jestem ubezpieczona . - uśmiechnęła się dziewczyna myśląc o zapałkach , nożyku i innych rzeczach , które również schowane miała w torbie . Tak miała zapałki , ale chciała zobaczyć jak bardzo pomysłowy jest Piotr .
- No weź , nie mogłeś tak od razu ?
Pierwszy poszedł chłopak z latarką .
Dziewczynka z zapałkami . Normalnie nienormalne .
Później najstarszy jak na dżentelmena przystało przepuścił "damy" przodem i wszedł ostatni Blondynka smętnie ruszyła za rodzeństwem. Zejście było dosyć strome. Na ścianach było widać korzenie roślin i ziemię. Mimo, że pachniało zgniłą, starą ziemią miało to swój urok. Miało swoją historię. Zeszła po ostatnich schodkach i usiadła na jednym z kamieni. Oparła głowę o zimną ścianę i patrzyła jak rodzeństwo szpera w swoich kufrach.
- W głowie się nie mieści . Wszystko jest na miejscu . - zachwycił się Piotr .
- Ale byłam wysoka . - zadziwiła się Łucja .
- Wiesz , byłaś wtedy starsza . - rzekła Zuza .
- Tak , przez te ostatnie kilkaset lat bardzo odmłodniałaś . - oznajmił Edek na co Łucja zachichotała .
- Co jest ? - spytała Łucja widząc zaniepokojenie Zuzi .
- Nie ma rogu . - odpowiedziała .
- Kiedy lwa błysną kły , pryśnie czar zimy zły ... - zacytował blondyn .
- A gdy grzywą wstrząśnie da początek wiośnie . - dokończyła Łucja . - Wszyscy przyjaciele ... Pan Tumnus , bobry i reszta ... Nie ma ich już ...
- Czas wyjaśnić co się tu dzieję . - zadecydował Piotr .
- Alyssa ... - zaczęła najmłodsza wyrywając blondynkę z transu .
- Słucham ? - dziewczyna wstała i podeszła do szatynki .
- Wiesz mundurki szkolne raczej nie pasują do Narni . - dokończyła brunetka .
- Chciałabyś się może przebrać ? - zaproponowała Łucja .
W odpowiedzi Alyssa jedynie skinęła głową z czego młodsza się niezmiernie ucieszyła pokazując szereg białych ząbków . Poszperała chwilę w swoim kufrze , wyjęła suknie i pociągnęła starszą za sobą .
***
- Wow ... - wydusiła z siebie Zuzanna gdy Łucja wróciła z nowo poznaną dziewczynką .
Alyssa trochę się speszyła i poczuła , że policzki zaczynają się już podpiekać . Spuściła głowę , żeby ukryć rumieńce .
Suknia pasowała idealnie do ciała blondynki , którą trochę to zdziwiło . Materiał był miękki w dotyku, opadał falą na ziemię. W pasie był złotawy sznurek . Zielony odcień sukni podkreślał kolor jej oczu i idealnie go podkreślał .