"STAY WITH ME" - Katniss & Pe...

By JORTINIJOSHIFER

27K 1.2K 468

FanFiction o Katniss i Peecie z Tryglogi "Igrzyska śmierci" Katniss po powrocie do Dwunastki nie ma łatwego... More

Prolog
Rozdział 2 - Jadę do Dwunastki
Rozdział 3 - Las i On
Rozdział 4 - Martwię Się
Rozdział 5 - Haymitch Abernathy
Rozdział 6 - Wypad
Rozdział 7 - Bimber
Rozdział 8 - Effie
Rozdział 9 - Chrzest i Szczera Rozmowa
Rozdział 10 - Swoje Życie
Rozdział 11 - Igrzyska się...
Rozdział 12 - Prawda
Rozdział 13 - Gołąbki
Rozdział 14 - Gość
Rozdział 15 - Prezent
Rozdział 16 - Choroba
Rozdział 17 - Skarbie
Rozdział 18 - Kosogłos
Rozdział 19 - Się Nawzajem
Rozdział 20 - Zaczyna Się
Rozdział 21 - Oświadczenie
Rozdział 22 - Teściowa
Rozdział 23 - Królewna
Rozdział 24 - Willow
Rozdział 25 - Powrót
Rozdział 26 - Tatuś
Rozdział 27 - Pisk
Rozdział 28 - Proszę Cię
Rozdział 29 - Też Cię Kocham
Rozdział 30 - Ciemna Maso
Rozdział 31 - Ma-ma!
Rozdział 32 - Mellark
Rozdział 33 - Woda
Rozdział 34 - Mała Zazdrośnica
Rozdział 35 - Dziadzia
Rozdział 36 - Płacz
Rozdział 37 - Kochaniutki
Rozdział 38 - Gale
Rozdział 39 - Różne Rzeczy
Rozdział 40 - Zamknij Się
Rozdział 41 - Piękna
Rozdział 42 - Kosogłosku
Rozdział 43 - Panno Everdeen
Rozdział 44 - Wianek
Rozdział 45 - Brzęczenie Muchy
Rozdział 46 - To Ty
Rozdział 47 - Półmózgi
Rozdział 48 - Czas Zapłaty
Rozdział 49 - Puste Łóżko
Rozdział 50 - Idiota
Rozdział 51 - "Jaśnie Pan"
Rozdział 52 - Czekam
Rozdział 53 - Gdzie Mama?
Rozdział 54 - Słoneczko
Rozdział 55 - Dobrze Się Czujesz?
Rozdział 56 - Co Tam Półmózgu?
Rozdział 57 - Szaliczek
Rozdział 58 - Nie Umiem Opowiadać...
Rozdział 59 - Życzenia
Rozdział 60 - Boję Się
Rozdział 61 - Wolę Dwunastkę
Rozdział 62 - Jesteś Cudowny
Rozdział 63 - To twoja wina!
Rozdział 64 - Nie tutaj, nie tej nocy...
Rozdział 65 - Był Tu
Rozdział 66 - Musisz
Rozdział 67 - Moja
Rozdział 68 - Za Co?
Rozdział 69 - Brak Odwagi
Rozdział 70 - Przeczucia
Rozdział 71 - Czujna
Rozdział 72 - Ona
Rozdział 73 - Miłość Życia
Rozdział 74 - Zabierz Mnie Stąd
Rozdział 75 - Spalone Naleśniki
Rozdział 76 - Odeszły
Rozdział 77 - Mały
Rozdział 78 - Wybór należy do ciebie
Rozdział 79 - Koniec
Rozdział 80 - Walka o życie
Rozdział 81 - Dobry Pomysł
Rozdział 82 - Biała bluzeczka
Rozdział 83 - Cześć Córeczko
Rozdział 84 - Zostaniesz?
Rozdział 85 - Wymęczyli
Rozdział 86 - Nie przy dzieciach
Rozdział 87 - Haymitch?
Rozdział 88 - 15 minut
Rozdział 89 - Z chęcią...
Rozdział 90 - Obiecałaś
Rozdział 91 - Nie patrz tak
Rozdział 92 - Nie warto
Rozdział Specjalny - Gwiazdka z nieba
Rozdział 93 - Pod wiatr
Rozdział 94 - Wyznanie
Rozdział 95 - Zawsze mam racje
Rozdział 96 - Wielki Dzień
Rozdział 97 - Długo jeszcze?
Rozdział 98 - Mam być zazdrosny?
Rozdział 99 - Dziękuję
Rozdział 100 - Lepiej późno niż wcale
Rozdział 101 - To Bolało Wiesz?
Rozdział 102 - Piekarnia
Rozdział 103 - Nie rób głupstw
Rozdział 104 - Co tu się dzieje?!
Rozdział 105 - Epilog

Rozdział 1 - Ataki

961 27 2
By JORTINIJOSHIFER

- Katniss, nie wiem jak umawiałaś się z Haymith'em ale i mi też coś obiecał. - zatrzymał się na chwilę - Jeśli ty zginiesz a ja przeżyję, nie będę miał nikogo. Zostanę zniczem

- Peeta.. - szepnęłam

- Ty to co innego, rodzina cię potrzebuje. - zamilkł na chwilę i dał mi medalion który dostał od Effie. - Powinnaś przeżyć, dla nich - dodał patrząc na zdjęcia

- A ty?

- Nikt mnie nie potrzebuje

- A ja? Ja cię potrzebuje - zbliżyłam się do niego i pocałowałam go. *

...
Właśnie...potrzebuje go. To on odgania ode mnie koszmary. To on jest mi teraz potrzebny..nie samotność w której teraz żyję. Chyba powinnam z nim pogadać. Tylko jak?
No właśnie jak? Moje przemyślenia zostają przerwane, przez pukanie do drzwi.. kto to może być? Nie spodziewam się aby był to Peeta. Śliska Sea? Albo Haymitch....

Nie myliłam się, przed moimi drzwiami stoi jak zwykle nawalony Haymitch Abernathy. 42 letni alkoholik, zwycięzca 50-tych igrzysk głodowych, mój i Peety Mentor oraz można powiedzieć że przyjaciel... osoba która nam (mi i Peecie) dużo pomogła.
Jestem mu wdzięczna, kiedyś dla mnie był zwykłym "nauczycielem" jak przeżyć na arenie. Teraz jest jedyną osobą z którą można porozmawiać o koszmarach związanych z areną. Z Śliską Sea tez mogę porozmawiać o tym ale ona nie widzi tego jak my zwycięzcy.
Ostatnio przez ponowny napływ wspomnień, Sea podsunęła mi pomysł abym to gdzieś opisała. Nie jestem dobra w takich rzeczach jak przemowy, opisywanie uczuć czy jakiś zdarzeń. Chciałam pójść z tym do Peety,ale pomyślałam że może mnie wyśmiać lub nie będzie miał ochoty na takie rzeczy związane ze mną.
- Cześć Skarbie - odezwał się, od razu do mojego nosa dostał się odór alkoholu.
- Cześć Haymitch, co cię do mnie sprowadza? Jakoś ostatnio się mną nie interesowałeś

- Myślałem że sama sobie dasz rade.. poza tym z Peetą jest gorzej. - rozsiadł się na kanapie. Spojrzałam na niego z przerażoną miną. - Ataki - dodał widząc moją minę.
- Dlaczego ja nic nie wiem?! Jak długo już trwają?
- Miesiąc po jego powrocie się zaczęły ponownie nasilać. - wytłumaczył się - Poza tym Peeta nie chciał abyś się dowiedziała i martwiła o niego.. Prosił mnie o to ale widząc jak się męczy... - nie dałam mu dokończyć bo wybiegłam z domu tylko usłyszałam krzyk Haymitcha. - Nie idź do niego! Zabije mnie ze ci powiedziałem!
- To nie moja sprawa czy cię zabije czy nie! - odkrzyknęłam. Zapukałam do drzwi domu w którym mieszka Mój chłopiec od chleba. Otworzył natychmiast. Chyba nie spodziewał się moich odwiedzin sądząc po jego zdziwionej minie. - Musimy pogadać. Wiem o twoich atakach - wyrzuciłam z siebie.
Zauważyłam e jego oczach wściekłość zwróconą w stronę Haymitcha stojącego przy swoim domu. - Wejdź - westchnął i wpuścił mnie do środka. - Chcesz coś do picia? - spytał
- Nie - juz chyba wie co go czeka
- O czym chciałaś pogadać? - usiadł na kanapie obok mnie.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś o atakach? Przecież wiesz ze ci pomogę, zawsze.
- Sądziłem, że nie jestem już ci do niczego potrzebny i masz mnie gdzieś. Że juz nie musimy nic udawać i chcesz żyć swoim życiem w samotności - wyznał
- Juz nie pamiętasz co ci mówiłam...wtedy na plaży na arenie? Myślałeś że, nikt ciebie nie potrzebuje i nie masz dla kogo żyć. A ja.. - przerwał mi
- Że ty mnie potrzebujesz - wyszeptał
- I tak właśnie jest... potrzebuje cię a ty najwyraźniej potrzebujesz mnie...
- Potrzebuje cię. Jesteś moim lekarstwem na ataki. - przytuliłam się do niego.
- Zostaniesz ze mną? - spytałam szeptem
- Zawsze - schował twarz w moich włosach. Czułam, że jego usta się uśmiechają. Na mojej twarzy także zagościł uśmiech. Chyba musze przeprosić i podziękować Haymitchowi. Przeprosić za to, że się na niego wydarłam i podziękować za to, że mi o wszystkim powiedział.

* kursywa - sny

Continue Reading

You'll Also Like

234K 8.4K 56
Bycie zawsze gorszą siostrą może być męczące. Tym bardziej po trudnym dzieciństwie. Czy coś się zmieni w 13 letnim życiu Charlotte po trafieniu do br...
49.7K 4.7K 13
Jestem pewien, że doskonale znasz moją historię. Jack Dawson, szczur uliczny, pasażer trzeciej klasy, artysta z Wisconsin, przemierzający świat z dzi...
12.3K 771 41
Pewna kobieta, która straciła rodziców z powodu jednej grupy przestępczej.Po wielu latach szkolenia, w końcu postanawia zemste na sprawcach śmierci...
73.2K 3.8K 125
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...