Następny dzień sprawdziłam w studiu nad wokalem. Byłam bardzo skupiana chciałam żeby dobrze wyszło, nagle ktoś wszedł do studia tym kimś okazał się mój menadżer
-Witam Solji wiem że dużo pracujesz nad nowym albumem, ale stwierdziłem że fajnie by było jak byś nagrała duet z inną osobą
-A dokładnie z kim?
Nagle do studia wszedł JB z GOT7
-Hej- powiedział i podał mi rękę
-Hej- również podałam rękę- A jaką dokładnie piosenkę?
-O to się nie martw ona jest już napisana i układ ułożony, nie chciałem dawać ci kolejnej pracy więc z JB się tym zajęliśmy, więc ty musisz tylko zatańczyć i zaśpiewać- powiedział menadżer i się uśmiechał
-No dobrze, mogę zobaczyć tekst?- tym razem zwróciłam się do JB który miał w ręku teks. Bez wahania podał mi kartkę i się uśmiechał co odwzajemniłam
-To ja was zostawiam, narazie- powiedział menadżer i wyszedł
Dziwnie się czułam, nie lubiłam współpracy bo wolałam to zrobić sama taki miałam charakter już od małego. W szkole zawsze byłam odtrącana wszyscy siedzieli razem, a ja na poboczu. Właśnie przez takie sytuację się taka zrobiłam, próbowałam za wszelką cenę być samodzielna i nie okazywać uczuć
-Nie przeszkadza ci nasza współpraca?- zapytał JB, no kurde a przed chwilą o tym myślałam, muszę być miła przecież nie powiem mu że nie chce
-Skądże bardzo się cieszę możemy zacząć ćwiczyć układ?
-Jasne
Układ mieliśmy bardzo hymm jak to powiedzieć wspólny w sensie że cały czas tańczyliśmy razem, każdy ruch był jakby wspólny (piosenka u góry do tej tańczą) nie lubiłam tego typu układów, drażniły mnie. Kiedy był moment w którym byliśmy naprawdę blisko siebie ktoś wszedł,a raczej wbiegł do sali
-Spieprzaj od niej!- krzyknęła osoba która wbiegła, po jej głosie można przewidzieć że była ostro wkurzona. Szybko się obróciła ale nie spodziewałam się że tą osobą będzie...