【O】【n】【e】【-】【s】【h】【o】【t】【y】🇵...

Per SpookPsycho

9.4K 239 146

Można zamawiać. Szczegóły zamówień omawiamy w wiadomości prywatnej. ;) +Ninjago, +Eddsworld, +Nanbaka, +F... Més

Pierwsza Część
Cole x Reader
Tom X Reader (Lemon)
Cole X Jay (Bruiseshipping)
Matt X Alice (Lemon)
Kai X Alice (Lemon)
Nico X Reader (Lemon)
Tord X Shu
Pia X Edd
Tord X Mad
Cole X Nya (Lemon)
TomTord(Lemon)
Druga Część
(Servamp)Lawless X Licht Todoroki
(Servamp) Lawless X OC
(Servamp) Snow Lily X Reader
(Darling In The FranxX; Tokyo Ghoul) 02 X Ken Kaneki
(BJ Alex) Ahn Jiwon X Reader

Maggie X Edd (Lemon?)

302 9 6
Per SpookPsycho

Zamówienie zostało napisane, na prośbę PaniProfesor. Muszę przeprosić za długi czas oczekiwania. Mam nadzieję, że się spodoba.

™™™™™™™™™™™™™™™™™

*Maggie*

Zabije gnojka! Mam go dość! Co to ma znaczyć!? Żeby napadać moich żołnierzy równo w południe! Dobrze się jeszcze dzień nie zaczął! Czerwony idziota!

- Gould! Do mnie! -  krzyknęłam przez mikrofon.

Po chwili wzywana osoba pojawiła się w moim gabinecie.

- Tak? Panno Russell? - powiedział Edd.

- Dostałam od zwiadowców informacje, że dwóch początkujących zginęło. I do tego jeszce z ręki tego czerwonego popaprańca! - uderzłam ręką w stół.

- Wybacz szefowo - zasmucił się.

- Nie szkodzi, ważne, że nie zginęli zaawansowani żołnierze.

Chłopak odetchnął z ulgą. Przeszedł na drugą stronę biurka i usiadł na blacie.

- Pytanie, co robi szefowa dzisiaj wieczorem? - uśmiechnął się.

- Aktualnie, nic. A co?

- Poszła by szefowa ze mną na kolacje?

- Pewnie i proszę mów mi po prostu Maggie.

- Dobrze, Maggie - puścił mi oczko i wyszedł.

Teraz czeka mnie dużo, ale to bardzo dużo pracy papierkowej.

<<Godzina siedemnasta>>

Koniec tej roboty! Jadę do domu. Wstałam od biurka, zgasiłam lampkę i wyszłam z gabinetu.

Udałam się już do wyjścia, kiedy za sobą usłyszałam klakson od samochodu. Odwróciłam się i zobaczyłam zieloną brykę Edd'a.

- Ty jeszcze nie w domu? - zapytałam.

- Nie, wskakuj odwiozę cię.

Weszłam do jego auta i zapięłam pasy. Może i dobrze, że mnie zabrał. Było już ciemno i zimno, więc nie uśmiechał mi się chodzenie pieszo.

- Poczekasz chwilę pod moim domem? Muszę się przebrać w coś normalniekszego.

- Pewnie - odpowiedział.

Resztę drogi przebyliśmy w ciszy. Kiedy byliśmy pod moim małym i skromnym domkiem, Edd wszedł ze mną i został w salonie. Ja poszłam na górę do mojej sypialni.

Wyhrzebałam z szafy fioletową sukienkę, która wyglądała mniej więcej tak:

Znalazłam czarne szpilki, wbiegłam do łazienki. Ogarnęłam makijaż, włosy i tym podobne. Załatwiam jeszcze swoje potrzeby. Zleciałam na dół do Edd'a. Podeszłam do niego.

- To co? Jedziemy? - zapytał.

- Jasne.

Wyszliśmy z domu i zamknęłam go na klucz. Wsiadam do auta i zaczęłam się zastanawiać gdzie jedziemy.

- Widzę po twojej minie, że się nad czymś zastanawiasz. O co chodzi? - zapytała.

- Rozmyślam nad miejscem neszje kolacji.

- Na początek jedziemy do restauracji "en garde", a później jedziemy do mnie.

- Jasne.

To musi być jakaś nowa restauracja, bo nigdy nie słyszałam tej nazwy. Mam nadzieję, że dają tam dobre jedzenie.

<<Edd>>

To już za chwilę. Muszę jej w końcu to powiedzieć. Idziemy już, chyba, na ósmą randkę. Ile można czekać?

Restauracja znajduje się na wzgórzu, z którego widać całe miasto. Zarezerwowałem miejsce przy oknie. Skręciłem w ostatnią uliczkę i zaparkowałem na małym parkingu.

Wypuściłem Maggie z samochodu i udaliśmy się do środka. Usiedliśmy przy stole. Maggie zachwycała się widokiem zza okna. W pewnej chwili dostaliśmy Menu od kelnera.

- To co bierzemy? - zapytałem.

Może spagetti? Tu jest duży talerz dla dwóch osób, a cena nie jest wybitnie duża.

- Czyli ustalone?

- Tak.

Zamówiłem duży talerz spagetti i dwie lampki czerwonego  wina. W czasie oczekiwania na jedzenie. Chwyciłem Mag za rękę. Spojrzałem jej prosto w oczy.

- Słuchaj, Maggie, to jest już nasza ósma kolacja, a ja dalej nie mogę zebrać myśli. Chodzi o to, że podobasz mi się i chciałbym, żebyś została moją dziewczyną. Zgodzisz się?

- Edd, czuję to samo do ciebie od dłuższego czasu, ale czemu nie powiedziałeś mi wcześniej?

- Po prostu się bałem. Nie wiedziałem, jak zareagujesz.

- Oj Edd, z przyjemnością zostanę twoją dziewczyną.

Po jej słowach kelner przyniósł nasze danie. Zapłaciłem i zaczęliśmy jeść. W między czasie nalałem nam po kieliszku wina.

<<Godzina dziewiętnasta>>

Siedzę z Maggie w moim salonie. Oglądamy jakieś gówno. Nie było nic ciekawego, więc leci pierwsze lepsze.

W pewnym momencie, poczułem rękę Maggie na swoim kroczu. Spojrzałem na dziewczynę, miała podły uśmiech na twarzy. Jej twarz zbliżała się coraz bardziej.

Chwilę potem, złączyła nasze usta w delikatnym pocałunku. Objąłem dziewczynę w talii i położyłem na kanapie. Zacząłem odpinać jej sukienkę. Mag zajęła się moimi spodniami i koszulą.

Dalej to się chyba domyślacie.

<<rano>>

Poczułem ruch w moim łóżku. Wczoraj z kanapy przenieśliśmy się do łóżka, więc to nie są takie czary z teleportacją, jak w minecraft'cie.

Poczułem jak Maggie się do mnie przytula. Otworzyłem oczy i objąłem moją dziewczynę w pasie.

- Dzień dobry, kochanie -  przywitałem się.

- Dzień dobry, misiu -  pacałowała mnie w polik.

Dosłyszałem dzwonek telefonu. Maggie chwyciła za niego i odebrała.

Maggie: Tak?

??? : Szefowo to ja, Tom.

Maggie: Czy coś się stało?

Tom: Spotkanie się stało! Szefowa chyba nie zapomniała?

Maggie: Dzięki, że przypominasz. Zaraz będę.

Tom: Dobrze. Do zobaczenia.

Maggie: Cześć.

W pewnym momencie Mag wystrzeliła, jak torpeda. Poleciała do łazienki, potem szybko do kuchni. Ja zdążyłem wygramolić się z łóżka.

- Edd?

- Tak?

- Pożyczysz mi swój motor?

- Pewnie. Przy drzwiach na chaczyku wiszą klucze z takim kotkiem.

- Spoko.

- Jestem Ci potrzebny na spotkaniu?

- Raczej nie, ale do pracy i tak musisz przyjść.

- Tak jest, Szefowo.

Podeszła do mnie i pocałowała delikatnie w usta.

- Do zobaczenia w pracy, kochanie.

- Do zobaczenia, tylko jedź ostrożnie, wiem, że lubisz czasami poszaleć.

- Dobrze. Pa.

- Pa.

Potem przez dobre kilka godzin w domu jej nie widziałam. Do pracy mam na drugą zmianę, więc mi się nie spieszy.

Minęła kolejna godzina i usłyszałem telefon. To był Tom, ciekawe co się stało?

Tom: Edd?!

Edd: Tak?

Tom: Tord nas napadł, Maggie zabrano do szpitala, siedzę właśnie obok niej razem z Matt'em. Lekarze mówią, że są jakieś marne szanse, że przeżyje.

Edd: Co?!

Tom: A i gratuluję, tatusiu. Będą bliźniaki, jak tylko przeżyje. Napewno przeżyje, uwierz. No, a teraz przyjedź do tego szpitala!

Edd: Tak, już się robi.

I się rozłączył. Wskoczyłem szybko do auta i pognałem do szpitala. Dalej nie mogłem uwierzyć, że będę tatą! To coś wspaniałego! I to do tego będą bliźniaki! Ale wspaniale!

<<Rok później>>

Maggie czuje się wspaniale, niedawno urodziła dwójkę uroczych dzieci. Eliza i Marcin to naprawdę wspaniałe dzieci. Cieszę się, że wszytko dobrze się skończyło.



™™™™™™™™™™™™™
Stasznie przepraszam PaniProfesor za tak długie oczekiwanie, ale mam nadzieję, że się spodoba.

17.07.18

Continua llegint

You'll Also Like

6.9K 436 21
Uczeń z problemami i świeżo upieczony nauczyciel oraz opcja pomocy. Tylko czy pomoc w tym przypadku ma tylko jedno znaczenie. Oni widzą kilka znaczeń...
11.7K 674 46
Vivienne Stonewall, 16 letnia dziewczyna, przenosi się do szkoły swojego brata, Caleb'a, czyli do Akademii Królewskiej. Tam poznaje grupę przyjaciół...
11.1K 505 22
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
4.6K 452 19
Popuparny i przebojowy chlopak aspirujący na zostanie aktorem grajacym w filmach akcji. Przecież może wszystko z pieniędzmi i wpływowych rodzicami. Ż...