The Letter |chanbaek| tłumacz...

Von sourvixi

133K 14.2K 5.4K

Od dwóch lat Baekhyun skrycie zachwycał się Oh Sehunem, który w jego oczach był łagodny, pomimo swojej chłodn... Mehr

prolog
taking the initiative
notes and letters
black out hour |18+
the morning after
in-school encounters and liars |18+
drowning wednesday
ex-lovers |18+
barefoot Cinderella
thieves |18+
impulses
booty call |18+
masturdating
again
risks
walls |18+
my evil friend |180+
Wyznanie pijanego gościa
Bez nadziei
Sytuacje
Na opak
Zmiana taktyk ~18+
Duma
Przywracanie dupka do życia ~18+
Skręcając za rogiem
Łzy i deszcz
Pijany i trzeźwy mężczyzna
Inwazja ~18+
Położenie sypialni
Skradziony
Deklaracja „IDGAF- Jesteś mój"
Like Ecstasy. część 1
Like Ecstasy. część 2
Odszedł
Czarne wody
Błędne przekonania
Poranna podwózka
Płynąć z prądem ~18+
Panna
Stróż. część 1 ~~18+
Stróż. część 2 ~18+
Więcej niż powinienem
Nerwowa rozmowa
Poznaj rodziców i ex-dziewczynę
Seks na pocieszenie | 18+
Pierwsze uderzenie
Konflikt sił
Więzi
Bieganie
Drugie uderzenie
Złagodzenie sytuacji
Trzecie i ostatnie uderzenie
Z Bejingu do Seulu
Pamiętasz mnie? | 18+
Powiązania
Bezradny
Lek
Rzeczy, które zauważyłem |18+
Schwytany
Pychota | 18+
Słodkie pocałunki | 18+
Kawałek ciasta | 18+
Utracone szanse
O.K
Ten impulsywny i ten nieromantyczny
O przejażdżkach rowerowych i randkach

Powracająca przeszłość

1.4K 190 49
Von sourvixi

mam wrażenie, że w tym rozdziale jest mnóstwo błędów, więc jeśli coś zauważycie to proszę mnie upomnieć


~~*~~ 

Gdy w milczeniu schodzili razem po schodach, kierując się na parking, Tao zwrócił głowę do Krisa, który szukał kluczy w swojej kieszeni. Umyślnie, boleśnie dźgnął go w bok, nie przejmując się tym jak może zareagować Kris- Hej, miałem zamiar cię o coś zapytać.

Kris ledwie powstrzymał się przed zgromieniem go wzorkiem, ale i tak słuchał- Czy konieczne było dźgnięcie mnie?- Kris zrobił minę, ale Tao nie zadał sobie trudu, aby na nią spojrzeć- Co? O co musisz zapytać?

-To o tym zdjęciu. Usuń je, mógłbyś?- wymamrotał Huang.

Wu zatrzymał się, w efekcie czego Tao zrobił to samo- Jakie zdjęcie?

Tao skrzywił się, nakładając na twarz pochmurny grymas- To zdjęcie, dupku- wymamrotał wściekle.

-Zrobiłem dużo zdjęć, Huang- powiedział Kris, zanim zaczął znowu iść- O którym mówisz?

Tao jęknął i chwycił Krisa za ramie- O zdjęciu, które zrobiłeś mi w szopie. Użyj tego małego móżdżka, którym obdarzyła cię matka natura, mógłbyś?

Kris zerknął w dół na miejsce, gdzie trzymał go Tao i uważnie pozbył się uścisku- Och, o tym mowa-mruknął i podniósł wzrok na Tao- Nie wiem, Huang. Trochę lubię to zdjęcie.

Tao pokręcił głową z szoku, w który wprawiły go słowa Wu- Co..Nie. Usuń je. Nie obchodzi mnie to.

-Czemu? Nie ufasz mi?- spytał Kris, z dręczącym uśmieszkiem na twarzy. Gdy Tao dalej patrzyła na niego z dezaprobatą, jego uśmiech zniknął- Nie ufasz mi.

-Nie tak bardzo, jak ufam innym ludziom- odparł Tao- Hierarchia zaczyna się od Kyungsoo na górze, potem Suho, Baekhyun, a potem jest— Nieważne. Jesteś na samym dole, okej? Po prostu je usuń.

-Co jeśli nie chcę?

Tao warknął- W takim razie, nie idę na lunch z tobą i resztą.

Kris cmoknął na odpowiedź chłopaka, ale zatrzymał się, aby szczerze na niego spojrzeć- Dobra. Wrócę, gdy zjem lunch z resztą. Możesz posiedzieć tu i polamentować- odparł Kris.

Wu przyśpieszył i pokonał wszystkie schody na dół. Obejrzał się za siebie, spodziewając się tego, że Tao będzie tuż za nim, ale nie zauważył niczego poza białą ścianą. Przeklną, popychając wyjściowe drzwi i opuszczając budynek szkoły. Sztywnym krokiem ruszył przez parking, rozmyślając nad żądaniem Tao.

On naprawdę lubił to zdjęcie, lecz nie wspomnienie, które zostało na nim zapisane niewidzialnym atramentem. Po przemyśleniu tego prze kilka sekund spaceru, Kris zdecydował, że najlepiej będzie po prostu pozbyć się zdjęcia. Żaden z nich nie mógł ruszyć do przodu, wiedząc, że to zdjęcie istnieje. Westchnął i zaczął przetrzepywać swoje kieszenie, szukając telefonu.

Gdy Kris nie mógł zlokalizować go przy sobie, zmarszczył brwi. Co do chuja... Kris przeszukał wszystkie możliwe kieszonki, ale spotkał się z takim samym wnioskiem: nie miał go przy sobie. Warknął, zdając sobie sprawę, że musiał zostawić go w klasie.

Obracają się na pięcie, Kris zrobił ostry zwrot z powrotem do budynku szkoły, wybierając inne wejście, znajdujące się najbliżej. Szybko pokonał drogę na trzecie piętro, gdzie znajdowała się jego sala lekcyjna. Gdy wszedł do pomieszczenia, było tam kilkoro studentów, którzy postanowili zostać i zjeść w środku swoje lunche.

Kris nie poświęcił im żadnej uwagi, kiedy podszedł do miejsca, gdzie zazwyczaj siedział. Jego ławka była pusta, więc włożył dłoń do małej szafki tuż pod nią. Jego ręka błądziła przez chwile, aż wyczuł znajomy kształt urządzenia.

Wziął go i odblokował. Przeszedł prosto to galerii zdjęć i folderu, gdzie znajdowało się zdjęcie, które Tao i on— sekretnie— chcieli się pozbyć. Kliknął na obraz, wybrał opcję i bez zastanowienie usunął plik. Potem westchnął, wiedząc, że zniknął na zawszę.

    ♥    

Chanyeol musiał zmierzyć się ze swoją największą frustracją od kiedy jego rodzice byli w mieście: seksualną frustracją. Odkąd wrócili, nie mógł mieć Baekhyuna u siebie i nie mógł więcej buszować z nim w nocy kiedykolwiek tego chciał. Irytowało go to, skoro nie wiedział gdzie indziej mógłby kosztować swojej złośnicy. Domu Baekhyuna nie brał nawet pod uwagę. Chanyeol lubił jego rodziców i nie chciał wypaść z ich łask, bo wejdą w trakcie kiedy jego penis będzie głęboko w ciasnej dziurce ich syna.

W domu, Chanyeol niekoniecznie musiał odgrywać jakiejś szopki. Nie specjalnie też przejmował się tym, że jego rodzice wiedzieli jak piję alkohol. Nie było przecież tak, że mogli z tym cokolwiek zrobić.

Jedną rzeczą, której nienawidził w obecności swoich rodziców w domu, był fakt, że ci nieustannie nawijali o Yoonie. Chanyeol bardzo dobrze zdawał sobie sprawę, że oni wiedzieli, że nie chciał rozmawiać o dziewczynie dla której stracił tyle czasu. To głupie rozdrapywać przeszłość, kiedy miał Baekhyuna.

Pewnego wieczora podczas kolacji, temat przyszłości Chanyeola i porównanie jego wcześniejszej postawy, ponownie został wywleczony. Kiedy Park nabijał na widelec i bawił się swoim jedzeniem, niewygodnie siedząc na krześle, usłyszał pytanie swojego ojca, dotyczące jego planów na przyszłość po skończeniu liceum.

Chanyeol odpowiedział zwykłym „Nie wiem", pomimo że był pewny tego, że będzie musiał posiedzieć trochę w biznesie, zanim zajmie najniższe lub średnie stanowisko w hierarchii, firmy jego rodziny, i zanim obejmie ważniejszą posadę. Zakładał, że jego ojciec również to wiedział, dlatego właśnie nie dopytywał Chanyeola, co znaczyło jego „nie wiem". To mama Chanyeola była osobą, która zmieszała przeszłość z teraźniejszością i planami na bliską przyszłość, tym samym rujnując mu wieczór.

-Więc rozmawiałam z Yooną przez telefon—

Yeol przerwał jej, rzucając wściekłym spojrzeniem- Możemy o niej nie mówić?

-Nie rozumiem, czemu wasza dwójka rozstała się w tak niedobrych relacjach—

—bardzo głupich i nieudanych relacjach- dodał Chanyeol.

—ale to jeszcze lepszy powód, żebyście się spotkali i to naprawili.

Chanyeol posłał swojej matce niedowierzające spojrzenie- Do cholery, wiesz, że ona już gówno mnie obchodzi!- krzyknął, podnosząc się z krzesła. Jego matka jedynie mocniej spochmurniała, a ojciec głośno westchnął, po chwili odwracając się na bok, aby omówić coś z pomocą domową.

-Mówisz tak, ale nie wierzę ci, Chanyeol- powiedziała bezbarwnym głosem- Twój ociec i ja wiemy co działo się w tym domu, kiedy nas nie było, jasne? Słyszeliśmy o twoim skakaniu z kwiatka na kwiatek i słyszeliśmy także o twoim piciu, ale to z czym nie możemy się pogodzić to z patrzeniem jak nasz syn się stacza.

Chanyeol miał ochotę prychnąć. Stacza się? Nie wiedział, że jego uprzednie, liczne romanse znaczyły od razu, że się staczał. No nieźle- Jesteście w domu dopiero od kilku dni. Przyprowadziłem tu od tego czasu jakieś blachary?

-Czemu miałbyś robić to przed naszymi oczami, kiedy mogłeś swobodnie robić to, gdy nas nie było?

Chanyeol przytaknął- Prawda.

-Teraz- powiedziała, prostując się w krześle- Niedługo będziesz kończył szkołę, więc mógłbyś wypełnić te pustki w swoim życiu— włączając w to Yoone— zanim ruszysz dalej.

-Świetnie, ale nie mogę tak naprawę zrobić nic, skoro jej tu nie ma, czyż nie?- Chanyeol uniósł wyzywająco brwi.

-Hn- jego matka odłożyła sztuce i podniosła kieliszek wina, przykładając go naprzeciw swoich ust- Jej praca z załogą tamtego szpitala dobiega końca. Będzie z powrotem w Seulu, aby pracować w placówce tutaj. Jej rodzice tu nie mieszkają, jak wiesz, przeprowadzili się na wieś. Zamiast zmuszania jej do płacenia przez miesiąc za pokój w hotelu, zaprosiłam ją—

—proszę powiedz mi, że tego kurwa nie zrobiłaś—

—by przyjechała i została u nas na ten czas- skończyła jego matka- Zgodziła się, po tym jak ją przekonałam. Będzie tu niedługo.

Chanyeol zachciał uderzyć głową w ścianę i w właśnie w ten sposób się zabić- Przestań. Jeśli to nie wyszło za pierwszym razem, w takim razie nie wyjdzie i za drugim! Porzuć tą idiotyczną fantazję!

Zignorowała ostatnią odzewke syna- Chanyeol, mogłoby wyjść jeśli byś się tylko postarał- odparła, i brzmiało to niemal jak błaganie.

Chanyeol cofnął się krok od stołu i zacisnął pieści- Gówno mnie obchodzą jakieś starania. Czemu w ogóle miałbym się kurwa starać?- spytał, wyprowadzony z równowagi- Już kogoś mam. Nie muszę się starać i próbować naprawić relacji z nią, bo jej nie potrzebuję. Swoją drogą, nie chciałbym zdradzić osoby z którą teraz jestem. Jakim byłbym wtedy człowiekiem?

Matka Chanyeola zamrugała, patrząc zdziwiona na syna przez kilka najdłuższych sekund w jej życiu- Masz kogoś? Kogo?- Gdy Chanyeol nic nie powiedział, dodała- Nie wezmę pod uwagę jednej z twoich szybkich przygód za stabilny związek, Chanyeol.

-To nie szybka przygoda- odparł chłodno Yeol -I prędzej zginę, jeśli zamierasz zmusić mnie do porzucenia tej osoby dla kogoś, kto porzucił mnie.

-W takim razie, chciałabym poznać tą osobę- powiedziała, splatając palce.

Chanyeol skrzyżował ramiona- Nie chcę.

-Wtedy, po prostu popytam- odrzekła- Jesteś całkiem popularny, czyż nie? To z kim się spotykasz nie jest sekretem dla rówieśników z twojej szkoły.

Chanyeol spiorunował wzrokiem swoją matkę. Kochał ją, ale kurwa, ciężko było ją kochać w takich momentach- Czemu się po prostu nie odwalisz, skoro to tak naprawdę nie twój biznes, no wiesz.

-To z kim spotyka się mój syn jest moim biznesem- zatrzymała się- Nie sprzeciwiaj mi się, Chanyeol. Ustal datę i zaproś tą osobę. Chciałabym ją poznać. Jestem pewna, że twój ojciec także- powiedziała, zerkając na swojego męża, który już dawno usunął się z tej rozmowy, głęboko pochłonięty wymianą zdań z lokajem.

Chanyeol wściekle westchnął, wiedząc, że nie może się dłużej sprzeczać, czy wygrać ze swoją matką- Dobra- rzucił oschle- Czy ten piątkowy wieczór pasuje?

-Idealnie.

    ♥    

Chanyeol splótł swoje palce z palcami Baekhyuna, kiedy szli do szkolnego wejścia. Baekhyun spojrzał w górę i widząc zestresowany wyraz na twarzy Chanyeola, zmarszczył brwi- Wszystko dobrze?

Chanyeol na niego zerknął, otwierając usta, jakby chciał coś powiedzieć, jednak żadne słowa nie opuściły jego ust. Zamiast tego, pociągnął Baekhyuna do zacisznego kąta i delikatnie przyparł go do ściany. Baekhyun, nie wiedząc co do cholery działo się z gigantem, pozwolił Yeolowi wycałować z niego życie.

Gdy ten skończył wyrzucać swoją frustrację na ustach Baekhyuna, powolnie się odsunął, ale oparł swoją głowę na ramieniu Baekhyuna. Chłopak rozejrzał się, aby sprawdzić, czy był ktoś w pobliżu. Byli sami.

Baekhyun przebiegł dłońmi w górę do ramion Chanyeola, delikatnie je głaszcząc- Yah, przestań zachowywać się tak depresyjnie.

Yeol posłał mu mały uśmiech- Przepraszam, ale może powinienem taki być, skoro dzięki temu stawiasz ewidentnie mniejszy opór- odparł, unosząc głowę. Jego twarz znalazła się tuż naprzeciwko twarzy Baekhyuna, składając na jego ustach szybkiego całusa, zanim się wyprostował- Pewne rzeczy się wydarzyły.

Baekhyun złapał pasek swojej torby- Och...- Nie wiedział, czy powinien wnikać głębiej, ale ostatecznie zdecydował się tak, skoro Chanyeol praktycznie w milczeniu go o do prosił- Jakie?- Potem dostrzegł jak coś błysnęło w oczach Chanyeola.

-Rodzinne sprawy- powiedział wyższy całkiem szybko, machając ręką jakby chciał odgonić swoją gównianą odpowiedź. Następnie włożył ręce do kieszeni i odchylił się do tyłu, przenosząc swoją wagę na jedną nogę- Mógłbyś przyjść w piątek?- spytał, zmieniając temat.

Baekhyun otworzył usta, ale zamknął je sekundę później. W odpowiedzi posłał Chanyeolowi pytające spojrzenie do dość szybkiego i nagłego pytania- Czemu?

Yeol przechylił głowę i wzruszył ramionami- Żeby poznać moich rodziców.

Baekhyun niemal zapomniał o zaczerpnięciu oddechu. Wspomnienie o rodzicach Chanyeola, których wcześniej nigdy nie zobaczył i spotkał, porządnie go przeraziło- Chcesz żebym poznał twoich rodziców...- powiedział powoli Baekhyun, jakby próbował przyswoić tą informację- Nie spotykamy się nawet tak długo.

-Okej, no cóż, po pierwsze, nie jest tak, że ja chcę żebyś ich poznał. To oni chcą poznać ciebie- sprostował. Chwilę później, spojrzenie jego oczu zmieniło się ze spokojnego w zadziorne. Razem z tym, tajemniczy uśmiech wyrósł na jego twarzy- I po drugie, tak naprawdę kręcimy z sobą już od długiego czasu. Właściwie, brałem nas pod uwagę jako parę od kiedy po raz pierwszy cię zobaczyłem- zażartował- Więc powinieneś dodać kilka miesięcy do naszego czasu razem, Baek.

Baekhyun zmarszczył brwi i uderzył Chanyeola w ramię za ten żart- Cokolwiek-westchnął- Nie rozumiem czemu tak wcześnie powiedziałeś o mnie rodzicom.

-W pewnym sensie musiałem- powiedział Yeol, przyznając się do prawdy- W każdym razie, piątek, okej?

Posyłając Chanyeolowi zmartwione spojrzenie, Baekhyun skinął- W porządku- odparł nieco sztucznym głosem.

Chanyeol uśmiechnął się do niego i wyjął ręce z kieszeni. Zarzucił jedną na ramię Baekhyuna i poprowadził ich obu do budynku szkoły- To znaczy, wolałbym żebyśmy robili inne rzeczy u mnie w domu, wiesz? Ale, ah, co możemy zrobić- ścisnął ramię Baekhyuna- Odbiorę cię, okej?

Baekhyun wściekle westchnął, kiedy był ciągnięty przez Yeola- Mogę się zawieść- powiedział, próbując uwolnić się z pod uścisku chłopaka.

Chanyeol mu nie pozwolił- Nie. Ja cię zawiozę, bo dawno nie byliśmy już sami.

Byun westchnął- Okej. Więc pojadę z tobą.

-Albo- powiedział Chanyeol, jedną ręką popychają drzwi- Możemy zaparkować gdzieś samochód i możesz pojeździć na mnie.

Baekhyun wysłał Chanyeolowi mrożące spojrzenie, zanim spuścił wzrok na jego niższe sfery. Dopiero po chwili pokręcił głową- Pomniesz moje ubrania i zapewne też ubrudzisz. Nie.

Chanyeol stanął z szoku i nie dowierzania. Baekhyunowi udało się wtedy ściągnąć jego ramię i samemu wejść do budynku szkoły. Park potrzebował momentu, aby wyrwać się z szoku i go dogonić- Yah, ty serio rozważałeś to co powiedziałem—

-Może- powiedział Baekhyun, obojętnie.

-Jeśli powiedziałbym, że nie pomiąłbym twoich ubrań—

-Nie zaryzykuję- odparł Byun, pocierając swoje oczy. Skręcił w lewo, ruszając do szafek.

-Jesteś gotowy pieprzyć się w moim aucie przed spotkaniem z moimi rodzicami, ale jedynym powodem dlaczego tego nie zrobisz, jest to, że nie chcesz, aby twoje ubrania się pomięły i pobrudziły?- warknął Chanyeol, nadganiając i idąc obok Baekhyuna- Jesteś pieprzonym złośliwcem, Baek.

I na to, Baekhyun odpowiedział wzruszając ramionami.


Weiterlesen

Das wird dir gefallen

176K 7.2K 67
𝙲𝚘 𝚞𝚔𝚛𝚢𝚠𝚊 𝚣𝚗𝚊𝚗𝚢 𝚒𝚗𝚜𝚝𝚊𝚐𝚛𝚊𝚖𝚎𝚛 𝚣 𝚖𝚒𝚕𝚒𝚘𝚗𝚊𝚖𝚒 𝚘𝚋𝚜𝚎𝚛𝚠𝚞𝚓𝚊𝚌𝚢𝚌𝚑?
17.6K 1.5K 17
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
88.2K 3K 48
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
1.1K 54 23
Nie wiem czy można nazwać to one shotami ale zapraszam^^ UWAGA UWAGA WSZYSTKO W TEJ KSIĄŻCE TO JEDYNIE FIKCJA NIE MAJĄCA NA CELU URAZIĆ KOGOKOLWIEK...