Przeznaczeni sobie | Piotr Zi...

By PaniMilik07

34.6K 1.6K 368

Pewnego lipcowego wieczoru razem ze swoją przyjaciółką Jessicą wybiorą się na bankiet SSC Napoli. Pozna tam w... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 38
WAŻNE!!!
Epilog

Rozdział 37

527 26 5
By PaniMilik07

Powoli szykowałam się do spotkania z Łukaszem i nagle zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. Dzwoniła moja mama, więc szybko odebrałam.

- Halo, mamo? Cześć, jak fajnie, że dzwonisz.

- Witaj, kochanie. No jak córka nie chce sama do mnie zadzwonić i nie daje żadnego znaku życia, to ja muszę to zrobić - powiedziała moja rodzicielka, a mnie zrobiło się bardzo głupio.

- Przepraszam cię, mamo. Ostatnio mam mało czasu. Rano wstaję to muszę coś ugotować, popołudniu gdzieś wychodzę, bo jestem z kimś umówiona, a jak już wracam to jestem strasznie zmęczona i nie mam już na nic siły. Przepraszam.

- Ja rozumiem, że tam w Neapolu to jest inne życie niż tutaj w Siemianowicach, ale no mogłabyś choć raz zadzwonić na dwie minuty, abym ja się nie musiała martwić, że coś ci się stało.

- Tak, mamo. Masz rację, przepraszam i obiecuję, że to poprawię - odpowiedziałam kładąc dłoń na sercu.

- Bene, non sono arrabbiata (Dobrze, nie gniewam się) - odezwała się do mnie po włosku, a mnie aż to zdziwiło.

- Wow, jak ty pięknie mówisz po włosku - uśmiechnęłam się.

- Jak mam tylko czas to się uczę i tak kiepsko mi to idzie.

- E tam, jestem pewna, że już dużo umiesz. Mamo znam cię dobrze. Ty jak się za coś weźmiesz to nie dasz sobie z tym spokoju dopóki tego nie skończysz - zaśmiałyśmy się obydwie.

- Tak i tu masz rację.

- A powiedz co u was słychać? Jak tam Kasia i Karolina? Wszystko u was dobrze?

- Tak wszystko jest ok. Karol powoli już wyprowadza się z domu i razem z Leonem zamieszka w Paryżu. No, a Kasia dalej pracuje tam gdzie pracowała i spotyka się z takim Dominikiem.

- A to o Kasi to wiem, pisałam z nią na Facebooku. No to dobrze, że u was wszystko w porządku, ale czekaj zaraz - zrobiłam pauzę w swojej wypowiedzi - Karolina przeprowadza się do Paryża z Leonem? - zapytałam nie dowierzając.

- Tak, Leon dostał tam pracę i oświadczył się Karolinie. Ona jest już w jedenastym tygodniu ciąży i już planują imię dla dziecka, a jeszcze płci nie znają - zaśmiała się mama.

- Wow, ale się zmieniło, a ja nic nie wiedziałam o tym. Muszę częściej do was dzwonić.

- No musisz musisz, a u was co słychać?

- Dobrze, Piotrek jest teraz w Rzymie, bo przechodzi badania sportowe i jutro wraca do domu, a tak poza tym to wszystko jest w jak najlepszym porządku.

- Aha, no to fajnie, a co u Jessi i Arka?

- Jessi jest w ciąży - powiedziałam dość szybko.

- Naprawdę? O jak super. Pewnie się bardzo cieszy z tego powodu.

- Tak cieszy się, ale trochę się bała reakcji Arka na tą nowinę - spojrzałam na zegarek wskazywał godzinę 14:23 i przypomniałam sobie o spotkaniu. - Mamo, wiesz ja teraz muszę już kończyć. Dziękuję, że do mnie zadzwoniłaś i obiecuję, że będę dzwonić do ciebie częściej.

- Jasne, Laurko. To do usłyszenia, buziaki - rozłączyła się.

Wstałam z kanapy i udałam się do sypialni, aby przebrać dres, który mam teraz na sobie.

Postanowiłam, że ubiorę niebieską sukienkę z motywem miasta i do tego jasnoniebieską, jeansową koszulę.

Kiedy byłam już gotowa, dostałam SMS-a od Łukasza.

Łukasz: Hej, przepraszam, ale musiałem jeszcze jedną rzecz załatwić z trenerem i nie zdążę przyjść po ciebie o piętnastej. Możemy spotkać się na rynku przy fontannie o tej samej godzinie?

Ja: Jasne 😃 nie ma żadnego problemu.

Łukasz: To, będę czekał na miejscu 😙

Ja: Ok, widzimy się za pół godziny.

Schowałam telefon do torebki i zeszłam na dół. Ubrałam buty, założyłam okulary przeciwsłoneczne i wyszłam z domu. Wolnym krokiem szłam w kierunku miejsca, w którym mamy się spotkać.

Równo o piętnastej byłam na rynku i zauważyłam Skorupskiego przy fontannie. Trzymał w ręce jedną czerwoną różę. Podeszłam do niego, a on zabrał głos:

- Cześć, pięknie wyglądasz. Proszę ta róża jest dla ciebie - wręczył mi kwiat.

- Dziękuję, ale nie musiałeś mi kupować róży. To jest przecież tylko spotkanie przyjacielskie - uśmiechnęłam się. -Przypominam ci, że masz żonę, a ja jestem z Piotrem.

- Tak wiem, pamiętam. Po prostu głupio mi było tak z pustymi rękami spotkać się z tobą - zauważyłam, że ma smutną minę.

- Co się stało? Dlaczego jesteś taki smutny? - zapytałam patrząc w jego oczy.

- Matilde jutro wraca i znowu będę siedział całymi dniami w domu, nic już nie będę mógł sam zrobić.

- Chodź przejdziemy się po rynku nie będziemy tutaj tak stać - ruszyliśmy powoli.

- Laura ty jesteś kobietą. Powiedz mi co ja mam zrobić?

- Wiesz, nie znam dobrze Matilde, ale uważam, że musisz z nią poważnie porozmawiać - oznajmiłam.

- Tylko co ja mam jej powiedzieć?

- Powiedz jej to co ci najbardziej przeszkadza. Nie bój się tej rozmowy. Jeśli jej na tobie naprawdę zależy to, to wszystko zrozumie i przemyśli. Musi zrozumieć, że nie zawsze będzie tak jak ona chcę. Spróbuj z nią tak delikatnie, na spokojnie porozmawiać.

- Myślisz, że to będzie dobre rozwiązanie? - zapytał spoglądając na mnie.

- Myślę, że tak - uśmiechnęłam się. -Idziemy może na lody?

- Jasne - odwzajemnił mój gest i udaliśmy się do lodziarni.

Spędziliśmy jeszcze jakieś dwie godziny. Na dworze zaczynało się już ściemniać, więc postanowiłam zamówić taksówkę. Zaraz jak przyjechała to pożegnałam się ze Skorupem i pojechałam do domu.

Kiedy byłam już na miejscu to zapłaciłam taksówkarzowi i wysiadłam z samochodu. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam kluczykiem.

Zobaczyłam że w salonie święci się światło. Zdjęłam szybko buty i poszłam do dużego pokoju. Kiedy tam weszłam zobaczyłam...

Witajcie, przepraszam was bardzo, że, tak długo nie było żadnego rozdziału. Postanowiłam wam to wynagrodzić dlatego jeszcze dziś o 19:00 będzie kolejny JUŻ OSTATNI ROZDZIAŁ.

Piszcie co myślicie o tym rozdziale. 😘😘😘To do wieczoru 💙💙💙

Continue Reading

You'll Also Like

206K 6.4K 32
Wojna została wygrana, a Hermiona Granger powraca do Hogwartu na "Ósmy rok" nauki. Jest zdeterminowana, aby raz na zawsze zmienić swoją łatkę mola ks...
666K 2K 31
Oneshots 18+!! Nic, co tu zawarte, nie jest prawdziwe Pojawiają się lesbian, ale gay raczej nie. Czytasz na własną odpowiedzialność. Zapraszam.
86K 3K 48
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
62K 2.1K 122
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...