Escape before the end || h.s.

By _mrsBlanco

339 42 16

W momencie, gdy myślała, że jej życie się skończy, ono tak naprawdę zaczęło się na nowo. Harry Styles to szan... More

001
002
003

000

147 15 10
By _mrsBlanco

Kroczyłem przez długi, biały korytarz. Włosy niewinnie opadały mi na czoło, a niektóre zakrywały zielone oczy, powodując przysłowiowe mdlenie pielęgniarek, jednak nie raczyłem ukoić ich choćby delikatnym uśmiechem. Musiałem mieć wyjątkowy powód, aby pojawić się w miejscu, jakim była klinika, zwłaszcza, że zawsze stroniłem od tego typu miejsc.

Gdzieniegdzie przywieszone były kolorowe obrazki, mające chyba na celu przekazanie ludziom, że w umieraniu jest coś pięknego. Zabawne.

Jednym ruchem otworzyłem drzwi, nad którymi widniał napis ONKOLOGIA.

- Gdzie znajdę doktora Wilson'a? - spytałem cicho podchodząc do recepcjonistki. Podniosła na mnie wzrok, od razu trzepocząc rzęsami. Zaśmiałem się pod nosem na ten gest. Ten szpital powinien przyjąć imię flirtu, a nie jakiegoś cenionego doktora.

- Powinien być w swoim gabinecie, na końcu korytarza. - odpowiedziała uśmiechając się. To nie jest ani trochę urocze, przestań.

Skinąłem grzecznie głową i udałem się we wskazanym przez nią kierunku. Zapukałem, a gdy usłyszałem ciche proszę wszedłem do środka.

Starszy, siwy mężczyzna podniósł wzrok, a gdy mnie zobaczył momentalnie się uśmiechnął.

- Harry Styles! - zaśmiał się podchodząc do mnie. Poklepał mnie po ramieniu - chodź, zaprowadzę cię do naszej podopiecznej.

Znów szliśmy ciągnącym się korytarzem, jak i znów napotkałem wiele kobiecych spojrzeń.

- Widzę, że nadal nie możesz odpędzić się od wielbicielek. - zauważył - znalazłeś sobie kogoś wreszcie, synu? - zapytał. Pokręciłem jedynie głową, nie mając ochoty na jakąkolwiek rozmowę.

Stanęliśmy przed salą z numerem 256.

- Twoja matka byłaby...

- Nie rozmawiajmy o mojej matce. - szepnąłem z bólem. Mężczyzna odchrząknął mamrocząc coś pod nosem i skinął głową, po czym wszedł do środka.

- Charlotte, przedstawiam ci twojego nowego wolontariusza, Harrego Styles'a. - oznajmił dziewczynie, siedzącej na parapecie i wpatrującej się w krajobraz za oknem.

Brunetka spojrzała na mnie, a mój wzrok spotkał się z jej czekoladowo-oliwkowymi oczami. Oczami tak pustymi, że zamarłem pod wpływem jej spojrzenia.

Continue Reading

You'll Also Like

364K 10.2K 35
Dwudziestoletnia Laura dostaje zaproszenie do posiadłości pewnego dziedzica fortuny. Czy odważy się i pójdzie? Czy zwykły bal charytatywny przerodzi...
87.9K 5.7K 20
Pierwsza wersja Śmierci Motyla z 2018 roku. Aktualnie pisany jest remake. W 2045 roku spokój zwykłych szarych ludzi został zakłócony. Nieznana dotąd...
504K 25.6K 48
Zachodnia Kanada, turystyczne miasteczko, a w nim liceum Canmore, któremu sławę przynosi drużyna hokejowa i reprezentacja łyżwiarzy figurowych. Nie...
183K 5.5K 23
"Każdy z nas potrzebuje sekretnego życia." Osiemnastoletnia Madeline West uchodzi za dziewczynę, która nie boi się wyrazić swojego zdania, a tym b...