OKULARY SHINIGAMI

By AnnaCrevan

47.8K 3.9K 1.1K

Opowieść o nie znanych dotąd losach Adriana Crevana vel Undertakera Typowy FF pod znaną mangę i anime Kuro... More

Rozdział 1 część 1 - Spotkanie
Rozdział 1 część 2 - Spotkanie
Rozdział 2 część 3 - Spotkanie
Rozdział 2 część 1 - Pakt
Rozdział 2 część 2 - Pakt
Rozdział 2 część 3 - Pakt
Rozdział 2 część 4 - Pakt
Rozdział 2 część 5 - Pakt
Rozdział 3 część 1 - Razem
Rozdział 3 część 2 - Razem
Rozdział 4 część 1 - Zagrożeni
Rozdział 4 część 2 - Zagrożeni
Rozdział 4 część 3 - Zagrożeni
Rozdział 4 część 4 - Zagrożeni
Rozdział 4 część 5 - Zagrożeni
Rozdział 4 część 6 - Zagrożeni
Rozdział 5 część 1 - W ukryciu.
Rozdział 5 część 2 - W ukryciu.
Rozdział 5 część 3 - W ukryciu.
Rozdział 5 cześć 4 - W ukryciu.
Rozdział 5 część 5 - W ukryciu.
Rozdział 5 część 6 - W ukryciu.
Rozdział 5 cześć 7 - W ukryciu.
Rozdział 5 część 8 - W ukryciu.
Rozdział 5 część 9 - W ukryciu.
Rozdział 6 część 1 - Ostatni
Rozdział 6 część 2 - Ostatni
Rozdział 6 część 3 - Ostatni.
xxx

Rozdział 4 część 7 - Zagrożeni

1K 108 15
By AnnaCrevan


Agnes ocknęła się zupełnie niespodziewanie. Która mogła być godzina? Jaki dzień? Czas jakby stracił prawo bytu i nie bardzo mogła ogarnąć tego wszystkiego. Nadal była u Adriana. Wiedziała, że tylko tu jest bezpieczna, że tu nic jej nie grozi. Czuła jednak dziwny niepokój, słusznie uzasadniony. Gdy tylko się podniosła zobaczyła, że oprócz niej ktoś jeszcze jest w pokoju i nie był to Adrian. Czerwono włosy shinigami siedział przy kominku i coś majstrował przy ogromnej pile mechanicznej z błyszczącą czerwoną rączką. Tej samej którą niedawno próbował ją zabić. Mimo lęku jaki wzbudzał w niej ten widok, starając się zachować spokój, zapytała.

- Ty jesteś Grell Sutcliff?

Grellu spojrzał na nią zza szkieł okularów. Wciąż nie mogła się nadziwić, że jego oczy mają ten sam kolor co oczy Adriana, wiedziała już wszak dlaczego. Wiedziała, że każdy shinigami ma ten sam kolor oczu i musi nosić okulary, których jednak jej ukochany Adrian nie nosił, bo doskonale sobie bez nich radził.

- Nie inaczej – odparł i spokojnie kontynuował swoją robotę. Agnes pomyślała, że jeśli on tu jest, a ona nadal żyje to może nie jest tak źle.

- Co tu robisz? Znów przyszedłeś nastawać na moje życie?

Bóg śmierci roześmiał się. Mimo strachu jaki czuła, jego śmiech był miły i ukoił w pewnym stopniu jej obawy.

- Nie, śmiertelniczko, uwierz gdybym miał cię zabić dawno byś nie żyła. Ale nie mogę teraz tego zrobić.

- Dlaczego?

Grellu milczał, bo nie wiedział czy powiedzieć Agnes to co wiedział. Obiecał wszak Willowi, że nic nie powie, ale złamał już tyle obietnic, że nie stanowiło to żadnej różnicy. Ważne, że coś się nareszcie działo. Pochylił się nad swoją kosą śmierci zapamiętale czyszcząc jej i tak już błyszczące elementy. Dziewczyna przyglądała mu się w milczeniu, oczekując odpowiedzi. Grell był zupełnie inny niż Adrian, ale dostrzegała pewne podobieństwa. Sutcliff miał równie długie włosy, lecz barwy ognistorudej. Był szczupły i wysoki, a długie nogi zdawały się zajmować za dużo przestrzeni. Był ubrany przedziwnie nawet jak na shinigami. Miał na sobie czerwony płaszcz sięgający ziemi pod płaszczem białą koszulę i kamizelkę w kolorze czekoladowego brązu. Do tego spodnie w odcieniu ciemnofioletowym z kantami tak ostrymi jak jego kosa. Pod szyją miał zawiązaną na kokardkę apaszkę, białą w cienkie czerwone paski. Buty też miał dziwne, nie takie jak Adrian. Jego przypominały raczej damski fason, były równie czerwone jak jego płaszcz, z czarnymi wstawkami i na pewno na zbyt wysokim jak na faceta obcasie. Cały strój wydawał się być dopasowany w każdym szczególe i był równie nietypowy co osobowość Grella. Jego okulary nie były tak piękne i misterne jak Adriana, ale równie niezwykłe. W czerwonej ramce z długim łańcuszkiem doczepionym do oprawek czymś co przypominało ludzkie czaszki. Co dziwne dodawały mu uroku, a twarz mimo wszystko miał sympatyczną , zwłaszcza kiedy z taką czułością pochylał się nad swoja kosą, jakby mu była najdroższą towarzyszką życia. Patrząc tak na niego zastanawiała się jak wyglądają inni bogowie śmierci i ilu ich tak właściwie jest. Grellu nadal milczał, ale dziewczyna nie dawała mu spokoju.

- Co miałeś na myśli mówiąc, że nie możesz mnie zabić?

- Moja droga śmiertelniczko, jesteś bardzo niezwykłą osóbką. Narobiłaś już takiego zamieszania, że przewróciłaś nasz uporządkowany świat shinigami do góry nogami. Wciąż zastanawiam się co masz w sobie takiego, że nasz idealny Adrian tak bardzo się dla ciebie poświęca.

- Jak to? O czym ty mówisz?

Grellu wzruszył ramionami. A co tam! Wszystko jedno, może jak powie jej prawdę coś nareszcie ruszy z miejsca. Choć jak dotąd na brak wrażeń nie mógł narzekać, ale bardzo lubił jak coś się ciekawego działo. Chciał też wciąż być w centrum uwagi. Być tym co przynosi sensacyjne informacje.

- Zadziwiające uczucie ta wasza miłość! Ludzie są naprawdę przezabawni. Jesteście tacy słabi, a przez to tacy fascynujący. Czasami myślę, że jeśli my bogowie mamy wam czego zazdrościć to tego całego wachlarza emocji. No i może czasami waszej śmiertelności.

- Zazdrościcie nam naszej śmiertelności? – dziwiła się ona. Ponadto chciała wciągnąć Grella w tę dyskusję, bo może ten wygada przez przypadek jak wiele wie.

- Ja tam nie zazdroszczę! Lubię być bogiem śmierci, w ogóle lubię wszystko co ma związek z naszą jakże barwną profesją.

- Zabijanie ludzi nazywasz barwną profesją? Jesteś naprawdę dziwny Grellu Sutcliffie.

- A owszem i wyjątkowy, nie uważasz?

I strasznie zarozumiały – pomyślała Agnes – ale nic nie powiedziała, bo a nuż shinigami się obrazi, a ona chciała jak najdłużej utrzymywać tę dziwną konwersację. Przynajmniej do powrotu Adriana.

- Gdzie jest Adrian? Kiedy wróci? I co tu właściwe robisz?

- Adrian kazał mi zostać z tobą i pilnować cię. Choć nie bardzo wiem po co. Sam poszedł rozmówić się z Willem.

- Kim jest ten cały Will? – chciała wiedzieć ona.

- William T. Spears jest kimś w rodzaju naszego przełożonego. To od niego Adrian dostał zlecenie by cię zabić.

Agnes aż zerwała się z miejsca.

- Co takiego? Jak to?

- Nie inaczej. Myślisz, że dlaczego spotkałaś na swej drodze Adriana Crevana? Ilu bogów śmierci spotkałaś w swym ziemskim życiu?

I roześmiał się ponownie. Dziewczyna milczała. Myśli chaotycznie krążyły jej po głowie. Co by się stało, gdyby Adrian nie zakochał się w niej, czy już by nie żyła? Wnioski nasuwały się same.

- Rozumiem, że kiedy Adrian nie wykonał swej pracy ty miałeś dokończyć jego zlecenie? Dlaczego jednak wciąż jeszcze żyję?

Grell był już zmęczony tą rozmową. Niepotrzebnie obiecał Adrianowi, że przypilnuje jego ukochanej śmiertelniczki. Wolałby być teraz tam gdzie się coś działo, czyli przy rozmowie Adriana z Willem i Sebastianem Michaelisem. Zresztą śmiertelna i tak wcześniej czy później się dowie w jakim stanie się znajduje.

- A dlatego, że nosisz w sobie nowe życie, Agnes French. Żadna kosa śmierci, nawet naszego idola Adrianka nie wykona wyroku na śmiertelnej która ma dać początek nowemu życiu.

Agnes usiadła zdumiona. O czym mówi ten Grell? W uszach jej szumiało, a w oczach ćmiło. Odruchowo położyła rękę na brzuchu.

- Jak to? Skąd możesz być pewien, skoro nawet ja sama jeszcze ... To chyba niemożliwe!

Grell naprawdę był już zniecierpliwiony, jacy ci ludzie męczący na dłuższą metę. Co takiego mogła mieć wyjątkowego w sobie ta dziewczyna, że Adrian tak wpadł? Nie rozumiał.

- Posłuchaj, wyroki shinigami są nieomylne. Nie da się oszukać przeznaczenia, jest tak jak mówię nie inaczej. Jednak zdajesz sobie sprawę, że przyszłość tego dziecka nie maluje się zbyt różowo. Jego przyjście na świat, ba nawet jego poczęcie narobiło już ogromnych kłopotów Adrianowi Crevanowi. Nigdy bym nie przypuszczał, że ktoś z reputacją Adriana może aż tak namieszać we własnym świecie. Nigdy dotąd nic takiego nie miało miejsca i pewnie nikt, a już na pewno nie Will, nie wie co teraz będzie. Może właśnie dlatego Will poprosił o pomoc Sebastiana.

- Demona?

- Tak demona, Sebastiana Michaelisa. O ile wiem nie obce ci jest to imię – i spojrzał na Agnes wymownie, bowiem inaczej niż Adrian, Grell nie stracił swego wyczucia shinigami i jej pakt z demonem nie mógł się przed nim nie ujawnić. Była naznaczona znakiem i Sutcliff dobrze to wiedział.

Agnes milczała, bo musiała przemyśleć to czego dowiedziała się od Grella. Podciągnęła kolana pod brodę i objąwszy je rękoma, ślepo wpatrywała się przed siebie. Grell wstał, oparł kosę o krzesło na którym siedział i podszedł do niej.

- Może to nie moja sprawa, jednak skoro już tu siedzę z tobą, poznaj moje zdanie. I dobrze zapamiętaj co ci powiem – jego zielone oczy błysnęły – daj sobie spokój. Zapomnij o świecie bogów i demonów, jeśli chcesz ocalić siebie i swoje dziecko. Zapomnij o Adrianie Crevanie. Jeśli masz gdzie się ukryć na czas rozwiązania, zrób to. Nie chcę cię martwić, ale nawet ktoś tak dobry jak legendarny Adrian nie pokona demona i shinigami, jeśli ci postanowili zjednoczyć swe siły przeciwko niemu. Nie wiem co się stanie, ale najlepszym wyjściem dla ciebie będzie powrót do świata śmiertelnych. Bo tu, zwłaszcza kiedy Adrian zostanie już ukarany, nie będziesz bezpieczna.

Agnes nadal milczała, bo jego słowa wzbudzały w niej przerażenie. Co stanie się z Adrianem? Co stanie się z nią i jej dzieckiem, jeśli to co mówi rudowłosy Grell jest prawdą? Co miała teraz zrobić?

Ogień trzaskał na kominku, a Grell jakby czekał jej odpowiedź. Wreszcie podjęła decyzję.

- Zrobię jak radzisz, ale czy shinigami nie będą mnie ścigać w moim świecie? Przecież ty znalazłeś mnie nawet tu.

- Bez obaw, moja droga śmiertelniczko – i Grell podszedł do kominka na którym leżał jakiś przedmiot. Podniósł go i pokazał Agnes.

- Co to takiego?

- To jest twoje cinematic record, czyli po prostu zapis całego twojego dotychczasowego życia. To dzięki nim mamy wgląd w życie śmiertelnych i na ich podstawie decydujemy o waszym życiu czy śmierci. Dopóki to nagranie jest tutaj, ani Will ani nikt z bogów śmierci cię nie znajdzie. Możesz zatem ukryć się gdzie tylko będziesz chciała, a pozostaniesz tam bezpieczna.

Agnes już się nie wahała, miała do Grella jeszcze tylko jedną prośbę.

- Czy pomożesz mi wrócić do domu Grellu Sutcliffie?


Continue Reading

You'll Also Like

26.6K 1.4K 47
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
22.6K 1.5K 39
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...
2.8K 118 40
Dziewczyna o imieniu Anzu zna się z Levi od dziecka poznała go przez przypadek lecz dużo razem przeszli pewnego dnia wszystko się zmienia levi zaczyn...
23.9K 1.6K 13
Krótka historia o jednej z przyczyn zostania złoczyńcą. Historia Touyi (z czerwonymi włosami) oraz Kanashimi. Jak się potoczy ten kilkunastodniowy e...