-Liv,Liv patrzy tam jest Mickey!-pisnęła Ashley,moja zakręcona przyjaciółka.-Co tak stoisz? Chodź!-pociągnęła mnie za rękę. Miesiąc temu były jej osiemnaste urodziny i w ramach prezentu dostała o de mnie dwa bilety na wizytę w Disneylandzie. Ash od zawsze kochała ekranizacje Disney'a,no bo kto ich nie kochał?
-Witam w Disneylandzie! Pozwólcie,że się przedstawię Mickey Mouse.-z wnętrza kostiumy dobiegałam piskliwy głos bohatera.
-Cześć. Możemy sobie zrobić z Tobą zdjęcie?-zapytała podekscytowana blondynka.
-Oczywiście!
-Liv chodź!-gestem rękami pokazała,abym stanęła obok niej i myszy.
-A kto zrobi zdjęcie?-przygryzłam wargę.
-Ja mogę.-odwróciłam się,a za mną stanął wysoki blondyn pokazujący szereg swoich białych zębów.
Witam Was w prologu mojego nowego ff,tym razem o Niall'u ;). Zacznę je dopiero pisać,gdy skończę "Just Ride",ale chciałam Wam dać przedsmak całej opowieści ;D. Rozdziały będą średniej długości,a może dla niektórych nawet krótkie. Nie wiem ile ich będzie,czas pokarze ;)! Będę wdzięczna za wszystkie opinie na temat mojego nowego pomysłu :). Okładka pojawi się koło środy,także czekajcie cierpliwie. Do następnego ♥!