3.

44 9 0
                                    

Byłam gotowa do spotkania. Siadłam na krześle w kuchni wpatrując się w zegarek,czas płynął mi nie ubłaganie wolno. Na reszcie po najdłuższej godzinie w moim życiu usłyszałam pukanie do drzwi. Zerwałam się z prędkością światła z mojego miejsca i otworzyłam drewnianą powłokę za którą stał blondyn. Po jego minie było widać,że jest zdenerwowany jednak,gdy mnie ujrzał wszystkie zmartwienia ewidentnie odpłynęły z jego twarzy. W ręku trzymał czerwoną różę,którą mi podarował.

-Wejdź.-otworzyłam szerzej drzwi i wręcz wprowadziłam chłopaka za rękę. Wstawiłam kwiat do wazonu i zaproponowałam coś do picia,ten zaś odmówił. Po chwili wyszliśmy z mojego 'królestwa'. Zakluczyłam drzwi i dołączyłam do Irlandczyka. Spacerowaliśmy cały czas się śmiejąc i rozmawiając. Dobrze czuliśmy się w swoim towarzystwie. Niall w pewnym momencie złapał mnie za rękę i splątał nasze palce,ówcześnie pytając czy nie mam nic przeciwko. Co ja bym dała,żeby było tak zawsze. Może i kiedyś będzie...

Weszliśmy do pizzerni,jednak zwykła przechadzka po parku była tylko wymówką. Kelner przyniósł nam karty i złożyliśmy zamówienia. Zjedliśmy po pięć kawałków,myślałam że i to dosłownie pęknę! Na zewnątrz już zmierzchało,miałam zamiar pożegnać się z blondynem,jednak uprzedził mnie swoim pytaniem.

-Mogę Cię odprowadzić? Nie chcę,żebyś wracała sama o tak późnej porze.-uśmiechnął się,jednak zdążyłam już ujrzeć lekkie rumieńce na jego policzkach.

-Pewnie.-posłałam mu lekki uśmiech. Szliśmy w milczeniu,co było nie podobne do Niall'a. Zawsze zasypywał mnie kawałami,a teraz cisza. Jeszcze do tego niezręczna... Gdy doszliśmy pod mój dom,postanowiłam w końcu się odezwać.

-Było wspaniale.

-Cieszę się,że Ci się podobało.-wystawił szereg białych,nawet w ciemności zębów.

-Naprawdę był to jeden z najlepszych wieczorów w moim życiu!-odpowiedziałam radośnie.-Dziękuję za różę,za wszystko.-przytuliłam się do chłopaka,a ten objął mnie swoimi silnymi ramionami.

-Mój też.-wtulił się jeszcze bardziej. Pocałowałam go w policzek na pożegnanie,ten jednak chwycił moją twarz w swoje dłonie i złożył pocałunek na moich ustach,odwzajemniłam go. Oplotłam szyję blondyna rękoma. Tak,zdecydowanie był to mój najlepszy wieczór,który zapamiętam do końca życia...

Serdecznie dziękuję za komentarze i vote ♥! Niall taki słodziak ^^. Co sądzicie?



Mickey Mouse | n.h.Where stories live. Discover now