Simply Irresistible [PL]

By ArcanumFelis25

322K 15.3K 4.8K

Tytuł oryginału: Simply Irresistible Autor oryginału: bookworm1993 Autor tłumaczenia: Arcanum Felis Zgo... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Epilog część 1
Epilog część 2
Fragment kontynuacji

Rozdział 8

11.5K 568 217
By ArcanumFelis25

Zgadnijcie kto jest Tajemniczą Dziewczyną...

Szczęściarą, która była widziana późnym wieczorem u boku Dracona Malfoya jest nikt inny jak HERMIONA GRANGER!

Jeśli jesteście w szoku, uwierzcie mi, że nie jesteście jedyni.

W jaki sposób Draco Malfoy, niegrzeczny chłopiec czarodziejskiego świata uwiódł Hermionę Granger od niedawna singielkę, Księżniczkę Jasnej Strony? Jeszcze tego nie wiemy, ale kiedy się dowiemy, poinformujemy Was w pierwszej kolejności.

Niektórzy twierdzą, że odbili się od dna, kiedy ich byli partnerzy Sadie Rayne i Ron Weasley pną się w górę. Ale wielu ich kolegów ze szkoły mówi, że najbardziej atrakcyjna jest ukryta gdzieś głęboko ciągła nienawiść między Ślizgonami i Gryfonami.

Czy to prawda? Czy nadal istnieje płomień ukryty pod powierzchnią?

Bez względu na to, czy to prawda cały czarodziejski świat będzie obserwował współczesną wersję romansu Romea i Julii.

Hermiona jęknęła, kiedy czytała artykuł. Księżniczka Jasnej Strony? Romeo i Julia? Dziennikarze oszaleli. Kto do diabła, to wymyślił?

– Ładnie, Mionko – zagwizdał Blaise. – Twoje biuro wygląda jak zielony dom.

Hermiona podniosła wzrok znad biurka. – Powiedziałam mu, żeby przestał je wysyłać. Uwierz mi.

– Oh, wierzę ci. Draco tylko trochę... lubi się popisywać.

– Trochę? W tym tygodniu codziennie wysyłał mi kwiaty! I za każdym razem bukiety są coraz większe! Co wyśle później? Ogród botaniczny?

– Nie możesz powiedzieć, że nie jest romantyczny. Może być idiotą, ale jest przynajmniej romantycznym idiotą.

Hermiona westchnęła. – W sumie w moim biurze nigdy nie pachniało lepiej.

– Oczywiście, możesz tłumaczyć to w ten sposób. Więc, jesteś podekscytowana wieczorną galą?

Hermiona jęknęła. – Nieeee.

Blaise tylko zachichotał. – Nie będzie tak źle.

– Tobie dziennikarze nie depczą po piętach na każdym kroku.

– Ach tak. Więc powinienem mówić do ciebie Julia? – Blaise roześmiał się.

Hermiona spojrzała na niego z ukosa. – Jeśli to zrobisz, powiem dziennikarzom, że jesteś moim chłopakiem. Oni po prostu to kochają. Zobaczysz jak to jest być ściganym.

Blaise zbladł. – Nie, dziękuję. – Potem wstał z jednego z krzeseł w biurze Hermiony. – No to do zobaczenia później. – Uśmiechnął się przed wyjściem. – Nie zapomnij, że kończymy pracę o drugiej, żeby panie mogły zrobić się na bóstwo. Nie żebyś tego potrzebowała, oczywiście. – Blaise mrugnął.

– W porządku. – Hermiona uśmiechnęła się łagodnie. Spojrzała na zegar. Już pierwsza. Jeszcze godzina.

♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥

– Hermiono.

Podniosła wzrok znad biurka. Zobaczyła Kena Hamiltona.

– Cześć Ken.

– Już druga.

Spojrzała na zegar. Jej oczy rozszerzyły się, kiedy zobaczyła, że rzeczywiście jest druga.

Uśmiechnęła się zakłopotana. – Przepraszam, zajęłam się tą sprawą i straciłam rachubę czasu.

– Masz na myśli sprawę Olto?

– Tak – uśmiechnęła się.

– Jest zupełnie inna, prawda?

– Tak, nigdy nie zajmowałam się podobną sprawą.

– Ja też nie, ale nalegam żebyś się od niej oderwała, bo musisz przygotować się na galę dziś wieczorem.

– Myślisz, że wpuściliby mnie w spodniach i bluzce?

– Cóż... – powiedział Ken zamyślony. – Mogłabyś złożyć modowe oświadczenie.

Hermiona zmarszczyła brwi. – To nie byłoby dobre. Ale może byłoby zabawnie zaszokować wszystkich. – Uśmiechnęła się.

Ken roześmiał się. – Powiedz Malfoyowi, że jest szczęściarzem. A teraz chodź, masz natychmiast to zostawić panno Granger. W przeciwnym razie będę zmuszony cię stąd wynieść.

Teraz Hermiona się zaśmiała. – Idę, idę.

♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥

Kiedy Hermiona weszła do domu, od razu wzięła prysznic. Gdy suszyła włosy, rozległo się pukanie do drzwi. Podeszła do drzwi i zdziwiła się, kiedy zobaczyła Gustava.

– Gustav?

– Witaj piękna. – Gustav pocałował Hermionę w policzek.

Zarumieniła się. – Nie chcę być niegrzeczna, ale co ty tu robisz?

– Draco powiedział, że dziś wieczorem jest gala, na której wiele osób będzie cię podziwiać – powiedział, patrząc na nią.

Jęknęła. – Nie przypominaj mi. Muszę się przygotować, a wszystko co chcę teraz zrobić, to włożyć na głowę papierową torbę.

– Dlatego tu jesteśmy. Zrobimy z ciebie boginię i przyćmisz każdego – zapowiedział.

– My?

Nagle obok Gustava pojawiły się dwie inne osoby. Jedną z nich była Andy, ale drugiej kobiety Hermiona nie rozpoznała. Była prześliczna. Ze swoimi jasnymi blond włosami mogła uchodzić za willę, ale nie była nią. Nie miała ich blasku. Najbardziej zaskakujące były jej oczy. Nie były brązowe, ale w kolorze miodu.

– Um wejdźcie. Proszę – powiedziała Hermiona.

– Andy już znasz.

Andy pomachała, a Hermiona skinęła głową w jej stronę.

– A to moje żona. Gemina.

Hermiona spojrzała na nią szeroko otwartymi oczami. – Wow, jesteś przepiękna.

Gemina roześmiała się i uśmiechnęła się do Hermiony. – Dziękuję. Teraz już wiem, dlaczego Gustav i Draco cię lubią. A teraz uspokój się, jesteśmy tu, żeby ci pomóc.

♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥

Draco siedział w swoim ulubionym fotelu w swoim pokoju i czekał.

– Panie, musisz się przygotować.

– Wiem, Bluszczyku. – Draco uśmiechnął się łagodnie do skrzata.

– Bluszczyk przygotował pańskie szaty.

– Dziękuję ci.

– A naszyjnik z pereł, jest w wewnętrznej kieszeni marynarki.

– Dziękuję Bluszczyku, będę gotowy w ciągu kilku minut.

– Dobrze, pan musi być ładny dla panny Hermiony. Bluszczyk lubi pannę Hermionę, bardziej niż pannę Sadie. Panna Hermiona zjada potrawy przygotowywane przez Bluszczyka. Bluszczyk lubi pannę Hermionę o wiele bardziej. – Bluszczyk pociągnął nosem.

Draco uśmiechnął się. – Ja też, Bluszczyku.

♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥

– Co o tym myślisz, Teddy? ­– Spytała Ginny, prezentując się w pięknej turkusowej sukni swojemu synowi. Była wykonana z jedwabiu i lekko opadała na jedno ramię. Perfekcyjne dopasowanie i marszczenia pokazywały jej kobiece kształty.

– Czy mogę już wejść, Gin? – Zapytał Harry.

– Nie!

– Mamusia wygląda bardzo ładnie – zapewnił Teddy z uśmiechem.

– Więc powinnam pozwolić tacie zobaczyć?

Teddy przytaknął.

Ginny westchnęła. – Okay. Wejdź Harry – krzyknęła.

Harry odetchnął z ulgą. Potem otworzył drzwi. Kiedy ją zobaczył, stanął w progu jak wryty.

– Gin, wyglądasz... pięknie – powiedział Harry z podziwem.

Ginny zarumieniła się zanim zarzuciła mężowi ręce na szyję. – Kocham cię.

– Ja ciebie też kocham – Harry uśmiechnął się, spojrzał na nią i pocałował ją w usta.

– Fuuujjjjjjjjj – pisnął Teddy w tle, ale jego rodzice po prostu się uśmiechnęli i zignorowali to.

♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥

Gemina i Andy stały w sypialni Hermiony i wybierały idealną bieliznę.

– Dlaczego nie mogę po prostu założyć tej, którą mam teraz?

Gemina zmarszczyła brwi. – Kochanie, masz taką piękną sukienkę. – Wskazała blado różową suknię, którą kupił Draco. – Musisz mieć tak samo piękną bieliznę.

Hermiona jęknęła.

– Ona ma rację, Hermiono. Twoja bielizna musi być tak samo wyjątkowa jak sukienka. Dodatkowo sprawi, że poczujesz się seksowna i pewna siebie, kiedy ją założysz – odparła Andy.

– Hermiono nie dotykaj swoich włosów! – mruknęła Gemina, spoglądając na Hermionę kątem oka.

Dziewczyna szybko opuściła rękę w dół, jakby się oparzyła. Jej włosy były uczesane w fantazyjnym, ale eleganckim francuskim stylu z kilkoma luzem wiszącymi pasemkami. Z prawej strony koka upięte były eleganckie spinki.

– Mam – powiedziała Gemina kiedy wybrała ciemnozielony jedwabny biustonosz bez ramiączek i dopasowaną do niego bieliznę. Miała najcieńsze paski jakie kiedykolwiek Hermiona widziała. Była bardzo seksowna. Hermiona pomyślała, że aż za bardzo.

– Nie założę jej! – odparła nerwowo.

– Nadal ma metkę – roześmiała się Andy.

– Draco ją pokocha. W końcu jest Ślizgonem – mruknęła Gemina złośliwie i uśmiechnęła się chytrze do Hermiony.

– Nie!

♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥

– Nie wierzę w to – narzekała Hermiona, kiedy wkładała bieliznę. Gdy była gotowa, niechętnie wyszła z łazienki.

– O mój Boże, Hermiono wyglądasz świetnie – powiedziała Andy, kiedy zorientowała się, że ten kolor idealnie współgra z cerą dziewczyny.

Gemina zdjęła suknię z wieszaka i przyniosła ją Hermionie.

– Mogę się sama ubrać – nalegała dziewczyna.

– Tak możesz, ale nie chcę, żebyś wszystko zniszczyła. Zielony kolor świetnie na tobie wygląda. Draco z pewnością to doceni.

Hermiona zarumieniła się wściekle. – Mam nadzieję, że nie myślisz, że mu to zaprezentuję?

– Oczywiście. – Gemina uśmiechnęła się porozumiewawczo. – Spójrz w lustro Hermiono i zobacz jak pięknie wyglądasz.

Hermiona spojrzała i aż zabrakło jej tchu.

– Czy możemy wejść? – Zapytał Gustav. Wyrwał tym samym Hermionę z zamyślenia.

– My? – Zapytała z przerażeniem.

– Tak, twój partner jest tutaj.

– Oczywiście – powiedziała Hermiona.

Drzwi się otworzyły. Hermiona odwróciła się z szerokim uśmiechem, aby pokazać się Blaise'owi.

– Malfoy?

– Niespodzianka – Draco uśmiechnął się i oparł się o framugę drzwi.

– Dlaczego masz zasłonięte oczy? – Zapytała Hermiona, patrząc na niego zdezorientowana. – A w ogóle, co ty tu robisz?

– Będę miły i odpowiem na oba pytania. Po pierwsze, ten idiota zawiązał mi oczy. Chyba mi nie ufa. – Wskazał na Gustava, który ukłonił się elegancko. – A po drugie, Blaise został nagle zaproszony przez uroczą pannę Lovegood i nie mógł jej odmówić. Więc robię mu przysługę i zastąpię go.

– Chwileczkę, nie masz nic wspólnego z tym, że były partner Luny złamał nogę, prawda? – Hermiona zmrużyła oczy, wyczuwając podstęp.

– Kto ja? – Draco spojrzał niewinnie, ale i tak tego nie zauważyła, bo miał na oczach opaskę. – Nawiasem mówiąc, czego nie mogę zobaczyć?

Hermiona zarumieniła się. – To ciebie nie dotyczy, Malfoy.

– Dlaczego kiedy jesteś zła albo zakłopotana mówisz do mnie po nazwisku... – Draco zamarł, bo Gustav wreszcie zdjął mu opaskę.

Minęło kilka sekund, a Draco nic nie mówił tylko patrzył na Hermionę.

– Jest piękna, prawda? – Powiedział Gustav, a w jego głosie było słychać dumę.

– Merlinie, tak – odparł Draco.

Hermiona zarumieniła się na jego słowa, a następnie spojrzała na niego. Jak zawsze był bardzo przystojny. Westchnęła. Nigdy nie miał problemu z tym żeby świetnie wyglądać. Zazdrościła mu tego.

– Zaczekaj – Draco wyjął jedwabne pudełko z kieszeni marynarki i podał ją Hermionie.

Spojrzała na niego zdezorientowana. Potem otworzyła pudełko i jęknęła. Zobaczyła piękny naszyjnik.

– Będzie pasował do pierścionka – powiedział Draco. – Perły pasują do ciebie.

Zanim ktokolwiek się zorientował, Hermiona zarzuciła mu ręce na szyję.

– Nie dbam o to, co ludzie mówią o tobie, bo znam prawdziwego ciebie. Jesteś troskliwym człowiekiem z wielkim sercem.

– Gotowa? – Zapytał Draco, nerwowo przełykając ślinę.

– Tak myślę – odparła, po czym odwróciła się do Andy i Geminy. – Dziękuję wam bardzo – powiedziała, przytulając je.

– A mnie nie należy się przytulenie? – Zapytał Gustav obrażony.

– Nie ode mnie. Jesteś tym idiotą, który zawiązał mi oczy – mruknął Draco.

– Kto powiedział, że chcę się przytulić do ciebie? – Gustav popatrzył na blondyna.

Kobiety roześmiały się serdecznie.

– Dziękuję za wszystko, Gustav – powiedziała Hermiona, obejmując go.

– To nie była tylko moja sprawka. To Draco mnie wynajął i podał twój adres.

– Potem mu podziękuję. On nie jest taki ważny – mruknęła dziewczyna, machając ręką.

– Hej!

Gustav roześmiał się głośno. – Moja kochana, bądź ostrożna dziś wieczorem. Jeśli miałabyś jakieś problemy nie wahaj się skontaktować – powiedział Gustav, wciskając jej do ręki mały błyszczący przedmiot.

– W porządku – Hermiona uśmiechnęła się.

Draco pomógł dziewczynie wejść do karocy. Ostatni raz pomachali trójce przyjaciół, którzy z trzaskiem się aportowali. Kiedy zniknęli, a karoca ruszyła, Hermiona uderzyła Draco w ramię najmocniej jak potrafiła.

– Ała. Za co to było?

– Za bycie Malfoyem i za to, że zawsze wszystko idzie po twojej myśli – warknęła, powołując się na sytuację z Blaise'em.

– Ach tak, to. Wiadomo, jestem Ślizgonem. Mogłaś się domyśleć, że zawsze postawię na swoim – odparł, uśmiechając się złośliwie. Na swoje szczęście odsunął się i Hermiona drugi raz nie walnęła go w ramię.

♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥

Kiedy Harry wysiadł z powozu, tłum oszalał. Tak samo jak dziennikarze i reporterzy. Harry pomógł Ginny wyjść na zewnątrz. Flesze leciały z każdej strony, bo każdy chciał uchwycić ten ważny moment. Suknia Ginny błyszczała i dopasowywała do niej, kiedy się ruszała.

Za nimi podjechał powóz Blaise'a i Luny. Blaise założył granatowy garnitur, a Luna miała na sobie żółtą sukienkę z koralikami. Pasowali do siebie i oboje byli eleganccy i na swój sposób piękni. Blond włosy kobiety błyszczały i wydawały się być bardziej żółte niż zwykle.

Przybyło wielu bohaterów wojennych, ale wchodzili niezauważeni. Niektórzy z nich byli uczniami w Hogwarcie podczas wojny, a inni walczyli jako aurorzy. Bill i Fleur przyszli w towarzystwie Charliego i jego tajemniczej partnerki, której nikt nie znał. Percy i George przyszli ze swoimi dziewczynami. Neville i Dean Thomas przyszli z bliźniaczkami Patil.

Podjechał kolejny powóz. Dziennikarze czekali w napięciu, na osobę która z niego wyjdzie. Najpierw zobaczyli diamentowe obcasy i białe buty. Potem długie nogi i błyszczącą srebrno-niebieską suknię. To Sadie Rayne. Z pomocą jednego z lokajów wyszła na zewnątrz, aby każdy mógł zobaczyć jej suknię.

Suknia miała głęboki dekolt. Była wyprofilowana w taki sposób, że każdy mógł podziwiać płaski brzuch kobiety. Pasowała idealnie. Kobieta stanęła bokiem i ukazała ładnie wyprofilowane plecy, które w sukni prezentowały się perfekcyjnie. Każdy z zebranych wiedział, że Sadie Rayne potrafi podkreślić swoją urodę. Całość dopełniał idealny makijaż i efektownie upięte włosy.

Po niej pojawił się Ron Weasley ubrany w piękny klasyczny, ale drogi czarno-biały smoking. Jego włosy były gładkie i wymodelowane. Stanął obok Sadie i objął ją ręką wokół talii. Dziennikarze robili mnóstwo zdjęć. Gdy dotarli do połowy przejścia, dziennikarz krzyknął ich imiona.

Wszystkie oczy skierowały się na nich, a oni grzecznie odpowiadali na pytania reportera. Jednak nagle na podjeździe stanął biały powóz. Prowadziły go dwa białe konie arabskie.

Wyszedł z niego Draco Malfoy. Dziennikarze oszaleli, kiedy go zobaczyli. Czekali na moment, aż pojawi się piękna brunetka. Aparaty błyskały z każdego zakątka, ale wszyscy wiedzieli, że tajemniczą brunetką jest Hermiona Granger.

Draco uśmiechał się i chichotał, kiedy pomógł wyjść z powozu śmiejącej się Hermionie. Objęła go za szyję żeby się uspokoić.

– Nie mogę uwierzyć, że im to powiedziałeś – odparła nadal się śmiejąc i spojrzała na niego.

– Co innego miałem powiedzieć? Chcieli mnie oszukać. Zrobiliby to, gdyby nie ty i fakt, że perfekcyjnie znasz łacinę. – Uśmiechnął się.

Hermiona zaśmiała się ponownie.

Wyglądali jakby żyli we własnym świecie.

Draco położył rękę na jej talii i pochylił się, aby szepnąć jej coś do ucha. Popatrzyła na niego i zarumieniła się. Tym razem to Draco się roześmiał.

Dziennikarze zwariowali i zaczęli krzyczeć, ponieważ chcieli wiedzieć, co spowodowało, że Hermiona Granger się zarumieniła.

– O mój Boże – powiedziała kobieta zakłopotana. Chwilę temu kompletnie zapomniała, gdzie się znajdują. Była zafascynowana opowieścią Draco i niewiedzą reszty świata, dopóki jej nie przypomniał o balu.

– Jest dobrze, Hermiono – powiedział, obejmując ją ramionami w wąskiej talii. Był od niej wyższy pomimo obcasów, które założyła.

Aparaty nie przestawały migać. Wszyscy skupili się na tej parze. Nikt inny się nie liczył.

Ron niemal kipiał ze złości, kiedy patrzył jak Malfoy obejmuje Hermionę naprzeciwko niego. Sadie obserwowała kobietę z góry na dół.

Hermiona wyglądała przepięknie, ale zupełnie inaczej niż Sadie. Sadie kipiała kobiecością. Hermiona w sukni bez ramiączek w kolorze bladego różu wyglądała bardzo elegancko. Była piękną niewinną księżniczką na swoim pierwszym balu z Księciem Czarującym. Brakowało jej jedynie tiary, ale piękne spinki z nosorożca, były dobrym substytutem.

Tak, Sadie zrozumiała. Hermiona Granger jest ostrą konkurencją. Ale Sadie nigdy nie przegrywa. Na pewno nie zamierza przegrać tym razem.

Continue Reading

You'll Also Like

89.8M 2.8M 134
He was so close, his breath hit my lips. His eyes darted from my eyes to my lips. I stared intently, awaiting his next move. His lips fell near my ea...
30.7K 686 32
What if two hearts found love but it's forbidden. Jennie who came from a homophobic rich family wherein they can't accept the same sex relationship...
2M 106K 62
↳ ❝ [ INSANITY ] ❞ ━ yandere alastor x fem! reader ┕ 𝐈𝐧 𝐰𝐡𝐢𝐜𝐡, (y/n) dies and for some strange reason, reincarnates as a ...
252K 16.4K 81
Kira Kokoa was a completely normal girl... At least that's what she wants you to believe. A brilliant mind-reader that's been masquerading as quirkle...