Obiekt 071A

By Juuzou98

56.9K 4.6K 804

Wyobraź sobie, że budzisz się w białym pokoju i nie masz żadnych wspomnień. Nie wiesz jak się nazywasz a ni j... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Liebster Awards
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42

Rozdział 16

1.3K 104 6
By Juuzou98

Pomału odzyskiwałem przytomność, w głowię strasznie mi się kręciło. Jechałem długim korytarzem, światła migały co jakiś czas. W okół mnie, była grupka ludzi odziana w białe fartuchy. Jakiś brodacz zbliżył mi się z latarką do twarzy i poświecił mi po oczach.

-Nic z tego - Odezwał się - Ma tak czarne tęczówki, że nawet nie wiem czy jego źrenica reaguje na światło.

Chciałem coś powiedzieć jednak nie mogłem, nadal byłem strasznie zmęczony po tym wszystkim. Zamknąłem oczy i ponownie zasnąłem.

Obudziłem się, nie wiem ile spałem, godzinę? Może cały dzień, a nawet dłużej.  W pierwszej chwili się przeraziłem że znów jestem w białym pokoju.  Jednak gdy zobaczyłem, że w pokoju jest biała komoda, para drzwi, a także łóżko na którym leżałem. Chciałem wstać, jednak mój tors był przywiązany pasami. No nic, będę musiał tutaj leżeć aż ktoś mnie uwolni. I czekałem z godzinę aż drzwi się rozsunęły. Weszła przez nie młoda kobieta w białym kitlu, brązowe włosy związała w wysoki kucyk, w ręce trzymała podkładkę. 

-Dzień dobry - uśmiechnęła się do mnie - Jak się czujesz?

-Boli mnie głowa w okolicy potylicy, jestem głodny, a także muszę się załatwić. - Wymieniłem jej wszystkie problemy. To że martwiłem się o resztę już jej nie powiedziałem.

Kobieta rozkuła mnie pasami i zrobiła podstawowe badania na koordynacje wzrokowo-ruchową. Wyniki były bezbłędne. Potem pozwoliła mi pójść do toalety, którą miałem do własnej dyspozycji. Gdy wróciłem na stoliku obok mojego łóżka stał posiłek. Kobieta siedziała na drugim krześle i gestem zaprosiła mnie bym usiadł.

Posiłek składał się gęstej szarej papki, szklanki wody i tabletki, zapewne na mój ból głowy. 

-Wybacz mi ten skromny posiłek, ale twój organizm nie jest przygotowany na więcej. - Powiedziała gdy usiadłem.

-Czy reszta moich przyjaciół żyję? - Spytałem się między kęsami.

-Ci co weszli do helikoptera żyją i mają się dobrze. Reszta nie żyje.

-A Rick? 

-Miał niedawno operację, ale z tego co wiem udało się go uratować. 

Nastała długa chwila ciszy przerwana jedynie połknięciem tabletki i popiciem wody. 

-Na razie lecz i odpoczywaj, później ktoś do ciebie zajrzy. W komodzie masz ubrania jakbyś chciał jakieś założyć. A teraz żegnaj. - Kobieta opuściła moją "celę". 

Usłyszałem jak wbija kod. Podszedłem do drzwi i próbowałem je otworzyć. Były zamknięte. Spojrzałem na białą drewnianą komodę i otworzyłem dolną półkę. Były w niej buty. Od wysokich skórzanych butów, takie jak miałem na pustyni, po zwykłe tenisówki. Otworzyłem kolejną szufladę, znajdowały się tam spodnie, prawie każdy rodzaj. Dresy, Dżinsy, materiałowe i do tego w każdym kolorze. W kolejnych były koszulki, bluzy oraz dodatki takie jak paski czy bielizna.

Skompletowałem swój strój składający się z białej koszulki, szarego swetra rozpinanego na guziki, czarnej pary wąskich spodni i lekkich skórzanych butów sięgających do kolan. Następnie posprzątałem resztę ubrań i włożyłem je do szafki. Nie wiedziałem co robić, więc postanowiłem że posprzątam. Pościeliłem łóżko, zjadłem resztę tej szarej papki i umyłem talerz pod wodą w umywalce. Później czekałem, czas dłużył się niemiłosiernie. Strasznie się martwiłem co dzieję z Noah, albo z Bonnie i Rickiem. I dlaczego Ellie chciała mnie zabić? A jeśli wcale nie chciała? Jeśli miała taki rozkaz i jak by go nie wykonała to sama by zginęła? Może jak zbiorę więcej faktów uda mi się dowiedzieć dlaczego do mnie celował. Może to był test na lojalność dla niej. Drzwi ponownie się rozsunęły. Do środka wszedł strażnik w czarnym mundurze. 

-Gotowy? - Spytał się patrząc na mnie - To chodź. 

Niepewny co teraz się wydarzy, szedłem za nim długim korytarzem, w pewnej chwili skręciliśmy i zatrzymaliśmy się pod drzwiami. Strażnik gestem kazał mi wejść do środka, co też uczyniłem. Znalazłem się w salce pełnej komputerów i różnorakich sprzętów. W kącie stali Noah i Bonnie, gdy mnie zauważyli gestem przywołali mnie. 

-Cześć,  wiecie co tu się dzieję? - Spytałem podchodząc do nich.

-Bonnie mi właśnie tłumaczy co się stało gdy zemdlałem - Odpowiedział Noah - Pamiętam że byłem na pustyni, a potem znalazłem się w łóżku. Myślałem że to sen czy coś.

Do pokoju weszła Alice, a zaraz Ellie. Noah popatrzył na drugą dziewczynę wilkiem. Czy to że chciała mnie zabić to powód by Noah jej nienawidził? 

Drzwi otworzyły się po raz trzeci. Do sali wszedł chudy mężczyzna, był młody około 30 ale zmarszczki sugerowały że ciężko pracował i był bardzo zestresowany. 

-Witam was Obiekty. - Powiedział przechodząc koło nas. - Proszę podejdźcie tutaj.

Grupką podeszliśmy do wielkiego ekranu. 

-Obiekt 032B i 068B już mnie znają, dla reszty nazywam się Justin Silverstone i jestem współzałożycielem Projekty ZERO. 

-Czy jest pan spokrewniony z Olive? - Spytał się Noah. 

-Owszem jestem, to moja siostra bliźniaczka.

Gdyby ktoś mi ich postawił obok i powiedział że to jest rodzeństwo a zwłaszcza bliźnięta, w życiu bym nie uwierzył. 

-Misja na pustyni, zakończyła się umiarkowanym sukcesem. Zabraliście 5 pudełek fiolek. Wielu z was niestety zginęło. Ale na wojnie zawsze muszą być ofiary. 

-Na wojnie? - Zdziwiłem się.

-To takie moje powiedzenie - Uśmiechnął się Justin. - Teraz chce was wdrożyć w Fazę Drugą Części Drugiej, ale najpierw zapewne chcecie się dowiedzieć co było Fazą Pierwszą Części Pierwszej. Mam racje. 

Popatrzyliśmy na siebie, każdy po kolei. A potem bez słowa kiwnęliśmy głowami. 

-Fazą Pierwszą było to by wasz mózg uzyskał specjalną umiejętność a także jedną fobię. Chodziło by sprawdzić czy nawet po wykasowaniu wam pamięci. Odpowiednio reagowaliście na dane bodźce. Wyniki u was okazały się wręcz perfekcyjne. Podam teraz wasze umiejętności a także fobie jeśli chcecie. - Nikt nie miał nic przeciwko tak więc Justin kontynuował. - Pokaże wam teraz prezentacje waszych umiejętności. - Nacisnął parę guzików na maszynie. 

Obiekt 032B - Ellie. Specjalna umiejętność: Strzelanie, potrafi bezbłędnie strzelać z każdej broni palnej, nawet w ekstremalnie trudnych warunkach. Fobia:Ciemność. Reakcja:Podwyższone tętno i zbyt silne łapanie powietrza

Obiekt 035A - Noah. Specjalna umiejętność: Matematyka, elektryka oraz informatyka. Doskonale zna się na sprzęcie elektrycznym, potrafi wykonać najtrudniejsze działa matematyczne a także konstruować skomplikowane maszyny elektryczne. Fobia:Krew, dotyczy tylko krwi ludzkiej i na żywo. Reakcja:Omdlenie

Obiekt 068B - Alice. Specjalna umiejętność: zarządzanie grupą. Perfekcyjnie potrafi zmotywować do działań poszczególnych członków ekipy, a także przydzielić im odpowiednie zadania. Fobia: Węże. Reakcja: Paraliż ciała i niemoc trzeźwego myślenia na widok gada.

Obiekt 071A - Peter. Specjalna umiejętność:Medyk. W jego pamięci zostały przechowane wszystkie podręczniki medyczne od onkologi przez chirurgię po kardiologię. Potrafi wykonywać operację w warunkach polowych, jak ze specjalistycznym sprzętem operacyjnym. Fobia:Wysokość. Reakcja:Panika i krzyk

Obiekt 092B - Bonnie. Specjalna umiejętność:Pojazdy. Potrafi prowadzić każdy pojazd lądowy, latający i wodny. Fobia:Robaki. Reakcja:Krzyk i drapanie się aż do krwi.

Po Bonnie komputer się zamknął. 

-A Rick? - Spytałem się - Jakie on ma umiejętności i fobię?

-Wcześniej zapytałem się go czy mogę wam zdradzić to - Odpowiedział Justin - Jednak odmówił, chciał zachować to w tajemnicy.

-Czy mogę się z nim zobaczyć? - Pytanie zadała jego siostra.

-Tak, ale później. Na razie jest po operacji i musi odpoczywać

-Czy wszystko poszło dobrze? Nie było żadnych powikłań, a ni trudności? - Ponownie się spytałem

-Jego nerka była bardzo uszkodzona, tak że lekarze musieli mu ją amputować. Ale wraca do zdrowia, więc będzie mógł brać udział w testach za nie długo. Macie jakieś pytania?

Alice uniosła rękę. 

-Co to będę za testy?

-Sprawdzimy czy nadal posiadacie fobię i umiejętności. Oraz porównamy pracę mózgu przed wyczyszczeniem pamięci i po niej.

-Po co? 

-Mam dość waszych pytań, strażnik czeka pod drzwiami idźcie już.

-Czy odzyskamy wspomnienia? - Spytałem na odchodnym

-Kiedyś na pewno.

Zaczął nas wymiatać z sali. Przed drzwiami stało dwóch strażników.

-Obiekty 035A i 071A - Odezwał się jeden strażnik - Proszę za mną.

Oddaliśmy się od dziewczyn, które poszły z innym strażnikiem.

Prowadził nas korytarzami, aż zatrzymał się przed drzwiami. Otworzył je i powiedział:

-O to wasza kwatera na ten czas. - I prawie wrzucił nas do środka.

Pokój był biały, serio czy ci ludzie nie mieli innych kolorów tutaj niż biały?

Noah zdjął tenisówki i położył się na łóżku. Dopiero teraz zwróciłem co ma ubrane. 

-Skórzane spodnie? - Zdziwiłem się, w moich strojach takich nie było. 

-A nie wiem, spodobały mi się to wziąłem. Fajne są nie? 

Wzruszyłem ramionami i usiadłem na łóżku. Zdjąłem buty i też się położyłem. Zamknąłem oczy i od razu zasnąłem. 

Znowu można zmienić narratora powieści jak chcecie do wyboru jest:

Ellie

Noah

Bonnie

Peter

Alice





Continue Reading

You'll Also Like

11.2K 412 35
Strefa. Nastolatkowie są w niej zamknięci. Niektórzy nawet 3 lata. Do tych najstarszych zalicza się osiemnastoletni Newt. Od zawsze szczęśliwy i uśmi...
78.9K 4.6K 34
Czy może być coś bardziej nudnego niż podróż przez kosmiczną pustkę? Czy może być coś bardziej frustującego niż arogancki pasażer z kijem w...? Czy m...
2K 266 46
W 2125 roku nastoletnia młodzież ze Stanów Zjednoczonych jest zobowiązana do wzięcia udziału w Ogólnokrajowym Losowaniu, podczas którego padają nazwi...
113K 4.4K 34
North Beach Academy to elitarna szkoła dla oryginalnych uczniów. Nie chodzą tu wielkie umysły, dzieci polityków czy celebrytów, a młodzież z nadprzyr...