Rozdział 4

1.8K 164 8
                                    

Gdy się obudziłem, nie miałem pojęcia ile spałem. Czy minęła minuta, godzina. Nie wiem nawet czy jest teraz dzień czy noc. W ustach miałem straszną suchość. Nie pamiętam kiedy ostatnim razem coś piłem.  Podniosłem głowę z nad poduszki i zobaczyłem że moja znajoma z celi jeszcze śpi. Postanowiłem jej nie budzić i usiadłem na poduszkę opierając się o ścianę. Nie miałem pojęcia co mam robić. Siedziałem i tępo gapiłem się w sufit. Później mój wzrok przebiegał po idealnie białych ścianach. Zastanawiałem się, gdzie tu mogą być drzwi. Nie widziałem żadnej szpary, a ni nic takiego. Tak jakby wsadzili nas do tego pokoju i zamurowali. Odwróciłem uwagę od jednej ze ścian, bo na ziemi coś się poruszyło. To była 032B podnosiła się do pozycji siedzącej. Pod oczami miała wielkie wory, a włosy wyglądały jak gniazdo dla ptaków.

-Hej - powiedziała zaspanym głosem. - Ty też miałeś sen?

-Nie, tym razem nie miałem - odparłem przychodząc do niej. - A co tobie się śni?

-Jestem w jakimś domu, chyba moim ale nie mam pojęcia. W pokoju z telewizorem stoi jakaś kobieta, coś krzyczy. Ale nie wiem co. Gdy się obracam dostaję czymś po głowię i wtedy się budzę.

Też streściłem jej mój sen, okazało się że jej śni się to pierwszy raz. A mnie trzy.  Po paru minutach siedzenia w ciszy dziewczyna krzyknęła.

-Już dłużej nie wytrzymam, halooo!

-Co jest, masz już dość siedzenia tutaj? - Spytałem się jej.

-Nie, po prostu nie chce mieć brązowych gaci! - Krzyczała - Halooo czy możecie coś zrobić.

Usłyszeliśmy dźwięk zasysanego powietrza i w rogu pokoju pokazała się dziura.

032B podeszła do dziury.

-Odwróć się i podejdź do kąta. - rozkazała.

Odwróciłem się i stanąłem w kącie po przeciwległym końcu pomieszczenia.

-Teraz zamknij oczy i zatkaj uszy.

-Proszę cię to jest tylko....

-ZAMKNIJ OCZY I USZY! - krzyknęła.

-Dobrze już dobrze - zatkałem uszy i zamknąłem oczy.

-A TERAZ KRZYCZ!

Zacząłem darć się wniebogłosy, by zagłuszyć ten wstydliwy odgłos. Po kilku minutach, zaczęło mnie boleć gardło więc przestałem.  Poczułem że coś dotyka mojego ramienia. Gdy się odwróciłem ujrzałem ją przy sobie, była cała zaczerwiona.

-Skończyłam już jak co. - Powiedziała siadając na podłodze.

Po dziurze nie było ani śladu, nie było też smrodu jakiego się spodziewałem.

-To dowodzi  tego, że oni nas słyszą i prawdopodobnie też widzą. - odparłem - A mi się nadal chce pić więc. POPROSZĘ SZKLANKĘ WODY! - krzyknąłem.

Niestety nic się nie stało.

-Zauważyłeś? - Spytała się mnie 032B

-Co?

-Mimo że pokój jest pusty, nie ma tu żadnego echa. zobacz - Krzyknęła.

I miała rację, z tego co wiem dźwięk powinien się odbić tworząc echo albo pogłos. Niestety gdy tylko krzyknęła nastała ciężka cisza. Przez jakiś czas zaczęliśmy krzyczeć by potwierdzić swoją tezę. Wykrzykiwaliśmy różne słowa, co raz to głupsze. W pewnej chwili zaczęliśmy się zwijać ze śmiechu, myślałem że zaraz pęknę. Po paru minutach, nastała cisza. Była bardzo głośna. Na szczęście, lub nie, ciszę zagłuszył pisk. Bardzo wysoki i głośny pisk.

-Czy to się dzieje w moje głowie? - spytała się mnie.

-Niestety to się dzieje naprawdę, też słyszę ten pisk.

Po chwili pisk ustał.

-Obiekty 032B i 071A proszę wstać! - Usłyszeliśmy mechaniczny głos.

-Co robimy wstajemy? - Spytała się 032B

-Pewnie znów nas uśpią, jak ostatnio - odparłem

-Masz rację, nie wstajemy.

-Powtarzam. Obiekty 032B i 071A macie wstać to rozkaz!

Siedzieliśmy w milczeniu przez chwilę, gdy usłyszeliśmy pisk. Był jeszcze głośniejszy niż wcześniej. Myślałem, że zaraz mi pękną bębenki w uszach. 

-Dobra już wstaję! - krzyknęła dziewczyna - Tylko to wyłączcie!

Dźwięk nie ustał. Jednak z nami wygrali i obaj stanęliśmy na środku pokoju.

Pokój zrobił się czarny, tak że nic nie widziałem. 032B złapała mnie za rękę, była mokra i lepka od potu.

-Boję się - szepnęła do mnie.

Chciałem coś powiedzieć, ale w ustach miałem straszną suszę i serce potwornie mi biło. Do pokoju ktoś wszedł nie wiedzieliśmy z której strony. Nagle poczułem, że coś mnie kłuje w szyję.

Po raz kolejny straciłem świadomość.

Obiekt 071AWhere stories live. Discover now