The Sweet Dream Of You

By my_dear_butterfly

19.2K 559 33

#3 dream #1 - sen - 15.04.24 #1 - power - 02.02.24 #2 - marzenia - 17.03.24 #3 - sen - 09.03.24 #4 - sen - 09... More

Kolejność czytania serii
Na początek
Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32

Rozdział 23

470 20 0
By my_dear_butterfly

* cztery lata wcześniej*

Pov Vittoria

Siedziałam przy stole, jedynie patrząc na swój talerz. Wszyscy jedli, jedynie ja bawiłam się zawartością talerza. Kocham carbonare, ale nadal czuję się chujowo. Wzięłam głęboki wdech i spróbowałam. Jedzenie jak zawsze było pyszne. Tylko ja miałam problem z wepchnięciem tego w siebie. Zjadłam trochę i stwierdziłam, że więcej nie mogę. Czułam się najedzona, a jednocześnie miałam ochotę zjeść wszystko. Westchnęłam. Na szczęście rodzice mieli to gdzieś. Nie chciałabym rozmawiać o tym z matką. Stwierdziłaby, że to zwykły wymyśl i to dobrze, że schudne. Za to ojciec by miał wyjebane.

Obiad na szczęście się już skończył i nikt o nic nie pytał. Zjadłam tylko trochę. Ledwo połowę talerza. Rozeszliśmy się w ciszy, za co dziękowałam.

Zniknęłam za drzwiami mojego pokoju, w ręce wpadł mi telefon. Usiadłam na materacu i włączyłam ekran. Na pasku powiadomień zauważyłam trzy wiadomości od Enzo.

Enzo: Dzień dobry, Słoneczniczku.

Enzo: Wyspałaś się?

Enzo: Jak się czujesz?

Uśmiechnęłam się. To było wspaniałe uczucie. Po raz pierwszy czułam, że ktoś o mnie dba. Chciałam by to się nie skończyło.

Ja: Dzień dobry.

Ja: W miarę tak

Ja: Bardzo dobrze, a ty?

Odłożyłam telefon i weszłam do łazienki. Stanęłam przed lustrem i wzięłam głęboki wdech. Spojrzałam w dół i kucnęłam by wyjść wagę z szafki. Położyłam ją na podłodze i włączyłam. Przymknęłam powieki, stanęłam na wadze. Otworzyłam oczy. Schudłam dwa kilo. Delikatnie się uśmiechnęłam. Może to jest jakiś sposób?

Schudłam. W końcu schudłam.

- Vitti! - otrząsnęłam się z zamyślenia. Szybko schowałam wagę i wyszłam z łazienki - Co dzisiaj jadłaś? - uniosłam brew. Skąd to pytanie? - Znowu wymiotowałaś?

- Nie - odpowiedziałam od razu.

- Więc co jadłaś? - nie ustępował.

- Jabłko i carbonare - odparłam spokojnie. Jakoś się nie stresowałam. To chyba normalna odpowiedź, prawda?

- Jutro dostaniesz dietę i sam osobiście będę pilnował żebyś się jej trzymała. Kucharka będzie o wszystkim poinformowana - pokiwałam głową.

Cholera...

- Adrien dzisiaj przyjedzie - powiedział i wyszedł.

Po co? Nie żebym nie chciała go wiedzieć, ale nie wiem jak na niego spojrzę po tym co zrobiłam z Enzo. Miałam z nim skończyć, ale stało się co się stało. Nie żałowałam, on też nie i więcej mnie nie obchodziło.

W końcu czy to coś złego?

Usiadłam na materacu i wzięłam komórkę do ręki.

Enzo: Chcesz się dzisiaj spotkać?

Ja: O której?

Enzo: Po dwudziestej drugiej?

Zgodziłam się.

****

- Gdzie jest Vittoria? - usłyszałam głos brata. Weszłam do salonu i jego wzrok od razu spoczął na mnie. Bez słowa podszedł do mnie złapał za rękę. Ruszyłam za nim patrząc ze zmarszczonymi brwiami na jego plecy. Brunet wyprowadził mnie do małej altanki – Chcesz mi coś powiedzieć? - spytał. Mogłam już teraz stwierdzić, że ktoś podniósł mu ciśnienie i to mogłam być ja. Nie wiem jeszcze w jaki sposób, ale w jakiś na pewno.

- Nie?

- Sądziłaś, że się nie dowiem? Miałaś to zakończyć, a nie się z nim pieprzyć! - warknął.

Słucham?

- Skąd ty masz niby takie informacje? Kto ci..

- Ojciec mi powiedział, że wymykasz się z domu. Myślisz, że jestem głupi? - był naprawdę ostro wkurzony, tylko nie rozumiałam co go tak wkurwiało.

Zluzuj gacie.

- Skąd kurwa pomysł, że się z nim pieprzyłam, słucham? Tak nisko mnie oceniasz? - mineta to nie prawdziwy seks, prawda? W końcu nadal jestem dziewicą... on nie musi o tym wiedzieć.

- Myślisz, że ja tak nie robiłem?

-Od kiedy ja to ty? Nie możesz mi kurwa zaufać? - podniosłam głos. Miałam już dość tego, że on zaczyna dyktować jak ma wyglądać moje życie. W końcu znalazłam kogoś kogo obchodzi jak się czuję. Kogo w ogóle obchodzę. Kogoś przy kim czuję się dobrze. Miałam głęboko w dupie to co on o tym myślał. Nawet jeśli to było złe. Miałam to gdzieś. Chciałam być egoistką...

- To nie jest kwestia zaufania... - westchnął - Naprawdę sądzisz, że to jest w porządku? - patrzyłam na niego bez słowa. Moje wargi stworzyły cienką kreskę - Ty się w nim zakochałaś czy co? - rozszerzyłam oczy.

- Nie – od razu zaprzeczyłam. Znam go miesiąc... nawet nie przeszło mi to przez myśl.

- Więc jaki masz problem by zerwać z nim kontakt?

- Nie będziesz mi mówił co mam robić. Mam dość waszej jebanej kontroli - zmarszczył brwi – Mam już dość tego, że każdy dyktuje mi jak mam żyć. To jest moje życie do cholery...

- Ktoś musi ci mówić, skoro nie umiesz się zachować - moja pewność siebie wyleciała ze mnie praktycznie od razu, gdy wypowiedział te słowa.

Naprawdę tak go to boli? To naprawdę jest takie złe?

Popatrzył na mnie i odwrócił się. Wyszedł.

****

Wątpiłam, że uda mi się wyjść z domu. Vito pilnował mnie bardziej niż zawsze. Co pół godziny wchodził do pokoju i pytał czy czegoś nie potrzebuję. Spojrzałam na zegarek. Miałam około dwadzieścia minuty by wyjść.

Cholera.

- Vitti? - odwróciłam się by spojrzeć na szatyna.

- Wypuść mnie z domu - powiedziałam bez owijania w bawełnę. Uniósł brew. Wiedziałam, że się nie zgodzi – Vito, proszę...

- Nie mogę cię wypuścić. Zresztą po co? - wzięłam głęboki wdech.

- Nic mi nie będzie...

- To nie jest odpowiedź na moje pytanie - odparł nieustępliwie - Powiedz, a się zastanowię - patrzyłam na niego szukając odpowiednich słów. Miałam mu powiedzieć, że co? Że wykradam się do chłopaka? Nie przeszłoby mi to przez gardło. Nie ma opcji - Więc słucham?

Zacisnęłam usta w cienką linie. Pokiwał głową jakby to była moja odpowiedź. Odwrócił się i wyszedł.

Tyle było z mojego wyjścia.

Wzięłam telefon do ręki i włączyłam nasz czat.

Ja: Przepraszam, ale nie mam jak się wymknąć z domu.

Spojrzałam na godzinę. Mam nadzieję, że nie będzie zły. Dość późno go o tym informuję. Westchnęłam. Cholera...

Ja: Ostatnio mnie przyłapali...

Odłożyłam telefon. Opadłam na materac łóżka. Mój wzrok utkwił w suficie.

Lubiłam swój pokój. Był jedynym miejscem, w którym byłam sama ze sobą i nikt nie miał nic przeciwko. Spędziłam w nim całe swoje życie. To, że czasami mogłam stąd wyjść było cudem. Czasami czułam się jak księżniczka zamknięta w wieży. Tylko czekałam aż mój książę wespnie się po murach tego domu i wejdzie przez moje okno by mnie stąd zabrać. Roszpunka się doczekała, co prawda nie księcia, ale się doczekała. Miałam nadzieję, że mój czas nadejdzie zanim ojciec będzie chciał się mnie pozbyć i wydać za jakiegoś swojego kolegę. Każdego dnia się boję, że mnie poinformuje o tym, że znalazł mi męża. To jest scenariusz każdego mojego koszmaru.

- Vittoria - odwróciłam głowę. Rozszerzyłam oczy na widok blondyna. Jego czarna koszulka zlewała się z niebem, na którego tle stał. Wyglądał jak cień.

Jak on tu...

- Enzo? - podniosłam się od razu. Chłopak z uśmieszkiem podszedł do mnie i złączył nasze usta. Bez słowa podsadził mnie, a ja od razu oplotłam go nogami w pasie – Co ty tu robisz? - nie odpowiedział tylko znów naparł na moje usta.

- Tęskniłem - szepnął między pocałunkami. Odsunął się by zaczerpnąć oddechu - Miałaś przeze mnie problemy? - spytał patrząc mi w oczy. Jego brązowe tęczówki mnie hipnotyzowały. Pokręciłam głową - Nie kłam.

- Mam tylko szlaban. To nic - zapewniłam go. Mój wzrok samoistnie lądował na jego wargach. Czułam gorąco i dreszcze przechodziły przez moje ciało na myśl, że dłonie trzyma na moim tyłku.

Automatycznie w mojej głowie pojawiła się czerwona lampka.

Nie jestem za ciążka?

Wyraz mojej twarzy od razu się zmienił. Chyba to zauważył. Zamiast coś powiedzieć, położył mnie na łóżku i zwisł nade mną. Patrzyłam na niego z uniesiona brwią. Usta chłopaka spoczęły na mojej szyi.

- Jesteś idealna, słoneczniczku. 

______________

Ledwo się wyrobiłam, mam nadzieję, że wam się podoba.

Poprawiajacie moje błędy<3

Do następnego ✿

Continue Reading

You'll Also Like

2.4M 73.4K 61
Gdy dwudziesto jedno letnia Daphne traci pracę postanawia zatrudnić się u małżeństwa jako sprzątaczka co okazuje się niezbyt łatwym zajęciem. Tam poz...
446K 9.6K 33
Olivia Rogers z pozoru zwykła nastolatka jednak w domu pełno problemów finansowych. Mike O'Donnell syn milionera i nie bywały szczęściarz. Dziewczyn...
67.4K 7.3K 25
👔Damon Lauder był jednym z najbardziej znanych lekarzy w mieście, często prowadził wykłady, a na oddziałach przerażał studentów i budził w nich resp...
401K 11.2K 41
Abigail Williams to dziewczyna wychowana przez toksycznych rodziców. Po jednej z kłótni wyprowadza się do przyjaciółki, lecz jej matka zaręcza się i...