The Sweet Dream Of You

my_dear_butterfly

19.2K 559 33

#3 dream #1 - sen - 15.04.24 #1 - power - 02.02.24 #2 - marzenia - 17.03.24 #3 - sen - 09.03.24 #4 - sen - 09... Еще

Kolejność czytania serii
Na początek
Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32

Rozdział 10

501 12 0
my_dear_butterfly

To taki świąteczny prezent<3

* cztery lata wcześniej*

Pov Enzo

Wsiadła do auta i wziąłem głęboki wdech. To co chciałem zrobić było szalone, ale mało mnie to obchodziło.

I nie, nie chodziło o pocałunek w policzek. Nie mam sześciu lat.

- Gdzie jedziemy? - spytała i przeniosła na mnie wzrok. Wstrzymała oddech przez co uniosłem kącik ust.

- Zobaczysz - albo zasłonie ci oczy - dodałem w myślach. Spojrzałem na nią i nie kryłem tego, że moje usta same formowały się w uśmiech. Przy niej to było dziwnie proste.

- Chcesz mnie zgwałcić w krzakach? - spytała na co parsknąłem śmiechem.

- Skąd wiedziałaś?

- Miałeś mnie nie dotykać, a nie minęło pięć minut i złamałeś obietnice - uniosłem brew.

Napisałem tak?

Skręciłem na leśną dróżkę i obróciłem głowę by zobaczyć jej reakcję.

- Teraz to się boję - odparła i jej dłoń zacisnęła się na klamce. Jej kościste palce dość mocno ją ściskały. Wbijała sobie paznokcie w rękę. Długie czarne paznokcie.

Włączyłem blokadę dla dzieci i teraz nie mogła nawet szyby otworzyć.

Lekki dreszczyk emocji.

- Enzo? - rozchyliła wargi gdy dźwięk formujący się w moje imię opuścił jej usta. Była przestraszona. Odpiąłem swój pas nadal milcząc i nachyliłem się nad nią - Co ty? - i wtedy moje wargi spoczęły na jej. Nie protestowała, więc przeciagnąłem ją na swoje kolana. Westchnąłem gdy przez przypadek się o mnie otarła. Położyłem jej dłonie na biodrach i unieruchomiłem - To był twój plan? - oderwała mnie ode mnie. Spojrzała na mnie z góry i przygryzła wargę.

- Być może - wróciłem do całowania jej warg.

Nie był, ale nie musiała o tym wiedzieć.

Pogłębiłem pieszczotę i teraz nasze języki się o siebie ocierały. Czułem, że zaraz mnie rozsadzi.

Wkurwiająca melodyjka z mojego telefonu musiała zajebać tą chwilę. Blondynka odsunęła się trochę i wyjąłem telefon.

Kurwa ojciec, ty to masz wyczucie.

Spojrzałem na nią i odrzuciłem połączenie. Wróciłem do poprzedniej czynności i oczywiście ten stary chuj nie mógł dać mi spokoju. Znów zadzwonił i tym razem odebrałem. Wyłączyłem blokadę i Vittoria otworzyła drzwi i wysiadła, a ja chwilę po niej.

- Czego chcesz?

- Tak mnie witasz? - parsknął - Mam do ciebie sprawę, więcej informacji wyślę ci mailem, miłego dnia synu - i się kurwa rozłączył.

Musiał dzwonić by przekazać mi tą jakże ważną informację?

****

Słoneczniczek: Hej

Od razu odpisałem.

Ja: Hej

Słoneczniczek: Możesz mi pomóc z czymś? Proszę

Chwila ciszy. Pomóc?

Ja: Sorki, ale nie mogę, spytaj kogoś innego.

Słoneczniczek: Okej, dzięki.

Słoneczniczek: Bo chodzi o to, że muszę pomóc przyjaciółce z ojcem.

Ja: Fajnie, że chcesz pomóc.

Sądziłem, że da mi spokój, ale nie.

Słoneczniczek: Nie wiem co robić.

Ja: Okej.

Byłem chamem, ale naprawdę nie miałem czasu na jej żale. Ojciec wysłał mnie na misję i nie mogłem się rozpraszać.

Słoneczniczek: Dobra pa.

Ja: Papa.

Odłożyłem telefon do kieszeni spodni i wysiadłem z auta. Musiałem się w końcu skupić.

Wszedłem do ogromnego budynku i odnalazłem lobby. W środku nie było drożej niż na zewnątrz. Wnętrze wyglądało naprawdę bogato i miałem ochotę się zaśmiać gdy się dowiedziałem czym po godzinach zajmuje się jego właściciel.

Świat naprawdę nie zna słowa stop. Bestialstwo niestety jest na wysokim poziomie. I niestety ja byłem jego częścią.

Wyjąłem pistolet i przyłożyłem do głowy kobiety. Chciała się wyrwać, ale jej na to nie pozwoliłem.

- Gdzie twój szef? - spytałem łagodnie przykładając jej nóż do szyi. Nie trzymałem jej, ale byłem pewny, że się nie wyrwie, nawet się nie ruszy. W takich sytuacjach ludzie nie myślą o ucieczce, a o przeżyciu. I to jest błąd.

- Proszę, zostaw mnie... Ja nic... - wydukała, a ja ziewnąłem. Nie takiej odpowiedzi żądałem.

- O co pytałem? - ostrze noża zalśniło w świetle lampy. Zaczęła się trząść i niekontrolowanie lekko nadziała się na nóż. Kilka kropelek krwi zabarwiło stal.

- Szef jest w gabinecie, zaprowadzę cię - łzy na jej twarzy mieszały się z krwią. Ciekawy widok. Tym bardziej gdy mogę sobie wyobrazić co dzieje się w jej głowie - Proszę... Nie chcę umierać - od ścian odbijał się jej szloch od czego rozbolała mnie głowa. Odsunąłem nóż, ale pistolet nadal był przy jej skroni. Popchnąłem ją do przodu i zrozumiała, że może mnie prowadzić.

Dobrze znałem tą drogę, ale tak było zabawniej.

Otworzyła drzwi trzęsącą ręką i wtedy złapałem ją by nie weszła do środka.

Wystarczy.

- Idź - odparłem na co pokiwała głową i odeszła w kierunku łazienki. Ledwo trzymała się na nogach, co wyglądało pokracznie w połączeniu ze szpilkami.

Masywne czarne drzwi ustąpiły pod moją rękę, a w drugiej trzymałem nóż. Schowałem go do rękawa i wszedłem do środka.

Kurwa. Suka go uprzedziła.

Podszedłem do biurka i otworzyłem pierwszą szufladę. Pokój był kurwa pusty. Wybiegłem z gabinetu i szybko znalazłem się w łazience.

Kolejny błąd.

Wyważyłem drzwi w zamkniętej kabinie. Brunetka siedziała na podłodze i nawet na mnie nie spojrzała. Łkała cicho w rękaw. Dopiero gdy dotknąłem jej ramienia dostrzegłem jakąś reakcje. Uniosła głowę i odskoczyła.

- Czego chcesz? - spytała - Powiedziałam ci to co chciałeś wiedzieć - złapałem jej włosy w garść.

- Okłamałaś mnie, suko. Nikogo tam nie było - mocno szarpnąłem. Spojrzała na mnie w przestrachem - Gdzie on jest?! - warknąłem i ostrze noża zalśniło w mojej dłoni. Jej wzrok błąkał się między mną, a nożem.

- Nie wiem - uniosłem jej głowę. Łzy nadal okalały jej policzki.

- Wiesz, skarbie. Powiesz mi to, a twojemu dziecku nic się nie stanie - nóż zjechał na jej brzuch. Wiedziałem o niej wszystko. Zawsze wiem wszystko o ludziach, z którymi mam doczynienia.

Czasami to tylko mocniej nakręca.

- Ja naprawdę nie wiem - próbowała się odsunąć, ale jej na to nie pozwoliłem - Proszę, nie rób krzywdy mojemu dziecku...

Kurwa była tak przestraszona, że zaraz zacznie rodzić. Chuj, że to trzeci miesiąc

- Spokojnie. Jedna jebana informacja i pójdziesz do swojego męża. Twój szef to bardzo zły człowiek. Musi zapłacić za wszystko - odparłem bawiąc się nożem - Pamiętasz co wydarzyło się trzeciego kwietnia? - spytałem szeptem, na co się wzdrygnęła. Rozszerzyła oczy. Oczywiście, że pamiętała.

Ten skurwiel ją zgwałcił, a ona postanowiła, że nikomu tego nie zgłosi. 

Ktoś musi tępić takie gnidy.

- Gdzie jest Taylor Diaz? - lekko docisnąłem jej ostrze do brzucha - Powiesz mi?

- Wyjechał - sapnęła - Do Hiszpanii. Ma drugi budynek w Marbelli. Nie wiem dokładnie gdzie. Proszę zostaw mnie.... - odrzuciłem jej głowę i cofnęła się na bezpieczną odległość. 

- Nie można było tak od początku? - wstałem i otrzepałem spodnie. 

Wyszedłem z kabiny i po chwili z budynku. Nie martwiłem się, że mnie zgłosi. Nie zgłosiła gwałtu to napaści też nie zgłosi. Tym bardziej, że raczej domyśla się, że nie blefowałem. Mógłbym przeprowadzić cesarkę.

Wsiadłem do auta i wyjąłem telefon.

Ja: Cześć Słoneczniczku.

Nie odpisała. No cóż. Może jest zajęta.

****

Wkurwiłem się.

Minęły trzy godziny, a ona dalej mi nie odpisuje. Obraziła się czy jaki chuj? Co ja niby zrobiłem?

Odłożyłem telefon na materac i opadłem na plecy. Byłem zmęczony i ostatnie czego chciałem to wkurwienie. Tym bardziej na tą mała zołze.

Ja: Odpisz łaskawie.

I nadal nic...

_______

Wesołych świąt, kochani<3

Do następnego ✿

Продолжить чтение

Вам также понравится

To co w nas najlepsze ta_z_ksiazkami_

Любовные романы

321K 7.1K 58
Meghan nigdy nie spodziewała się, że na ślubie własnej siostry spotka mężczyznę, o którym nie chciała już nigdy więcej myśleć. Ale życie potrafi być...
™Niania Bogacza™ Dianka michalak

Любовные романы

615K 12.9K 35
Zaczeta 10.02.19 Alis młoda kobieta w wieku 19lat. Posiada za sobą ciężka przeszłość. W wieku 17lat była bita i gwalcona przez własnego ojca. Jej mam...
Red Shirt. Scars On Ice #1 | +16 Julia Popiel

Любовные романы

450K 37.1K 24
Wraz z rozpoczęciem drugiego roku studiów spokojne życie Blake Howard niespodziewanie wywraca się do góry nogami. Przez nieprzyjemne doświadczenia ze...
Córka Szatana (16+) Ula Kr

Любовные романы

98K 2K 44
Ona - 25 letnia, seryjna zabójczyni należąca do grupy przestępczej lotos. On - 30 letni szef mafii, który wygrał ją, zastawioną przez ojca w pokerze...