My Russian Teacher 18 +

By noname__16

29.1K 948 477

19 letnia Maddy Walker nie chciała się przeprowadzać ani zostawiać swoich znajomych, a tym bardziej co z nimi... More

Prolog
Chłopak w kominiarce.
Profesor.
Prywatny pokój.

Korepetycje.

5.4K 186 85
By noname__16

Z góry sorki za błędy.

Miłego czytania ❤️❤️❤️.

— Szybciej Maddy ! — wiwatował tłum.

Wcisnęłam więcej gazu. 200 km/h. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Kurwa jak ja to kocham. Jechałam łeb w łeb z jakimś typem, który wierzył, że ze mną wygra. Za ok 500 m była meta. Odpuściłam odrobine gaz, aby dać mu odrobine satysfakcji. No kurwa ciesz się kolego puki możesz. 300m do mety. Wcisnęłam gaz i wyprzedziłam czarne BMW.

— Chuj ci w dupe. — zaśmiałam się sama do siebie.

Przejechałam przez metę i odrazu przy moim samochodzie zebrał się wiwatujący tłum. Wysiadłam z auta z bananem na twarzy. Moi znajomi odrazu do mnie podbiegli i zamknęli w uścisku.

— Kurwa laska to było niesamowite ! — krzyknęła Olivia.

— Jesteś niepokonana. — powiedziała Ava z uśmiechem. Uśmiechnęłam się cwanie.

— Stara wow. Po prostu wow. Ten wyścig był nie do opisania. Te zakręty, w które wchodziłaś z taką łatwością były idealne. — powiedział William.

— A tam. — machnęłam dłonią. — Bułka z masłem.

Usłyszałam trzaśniecie drzwiami. Z czarnego BMW wysiadł chłopak.

— I co pajacu ?! — krzyknął do niego William. — Kobieta z tobą wygrała. Chłopak jedynie się zaśmiał, oparł o swój samochód i zeskanował mnie od dołu do góry.

— Dasz się gdzieś zaprosić maleńka ? — spytał.

— Nie, spierdalaj. — wystawiłam mu środkowy palec.

— Maddy wstawaj. — usłyszałam głos Ava.

— Mhm. — mruknęłam.

— Maddy kurwa wstawaj. Przespałaś całe zajęcia. — poczułam szturchnięcie w ramie.

Ziewnęłam i otworzyłam jedno oko. Napotkałam twarze dziewczyn. Podniosłam głowę z ławki i Pomrugałam powiekami.

— Co ? — spytałam rozkojarzona.

— Przespałaś całe zajęcia. Czy ty spałaś w ogóle w nocy ? — spytała Olivia.

— Mało. — odpowiedziałam i zaczęłam pakować rzeczy do torby.

— Idziemy na następne zajęcia idziesz ? — spytała Ava.

— Chyba wrócę do domu. — odpowiedziałam.

— Maddy, wiesz jak to zaraz będzie. Odpuścisz jeden dzień a potem będzie tak ciagle. — powiedział Olivia.

— Jutro będę ciału dzień. Obiecuje.

— Trzymamy cię za słowo.

Odeszły a ja dopakowałam resztę rzeczy do torby. Wstałam z krzesła i zaczęłam schodzić po schodach. Profesor siedział na swoim krześle i skanował mnie wzrokiem. Próbowałam go olać. Miałam już wychodzić kiedy się odezwał:

— Panno Walker. Niech Pani na chwile zostanie. — przełknęłam z trudem ślinę i zacisnęłam palce na ramiączkach od torby. Mhm. Czyli mam przejebane. Odwróciłam się do niego przodem i uśmiechnęłam się sztucznie.

— Tak ? — spytałam.

— Proszę podejść. — powiedział niskim tonem. Podeszłam powoli do jego biurka. — Przepala Pani całe zajęcia. Ma Pani na to jakieś usprawiedliwienie ? — uniósł brew.

— Za to Pan dostał nieźle od kogoś w pysk. — powiedziałam cicho pod nosem.

— Słucham ? — wstał z krzesła. Jego mina była surowa ale widziałam ten cyniczny uśmieszek na jego ustach.

— Nie nic. Po prostu zmęczona byłam. — wzruszyłam ramionami.

— Zmęczona. — pokiwał głową. — W takim razie proszę przygotować prace o tym co dzisiaj mówiłem. Na jutro Panno Walker. — powiedział stanowczo. Zagryzłam policzek wpatrując się w jego oczy. Możesz mi possać co najwyżej profesorku.

— Jasne. Dowidzenia. — odwróciłam się i wyszłam.

Zajebiście się zapowiadały te zajęcia. Wyszłam z uczelni, wsiadłam do samochodu i odjechałam. O co mi chodziłam. Może mścił się za to, że aż tak mu popsułam buźkę.

A może chodziło o coś większego ?

*******

Kiedy wczoraj wróciłam do domu dostałam od mamy wiadomość. Spytała jak tam pierwszy dzień i przeprasza, że nie może zadzwonić bo ma dużo klientów. Oczywiście skłamałam, że było super. Bo było chujowo. Natomiast od ojca nie dostałam żadnej wiadomości ale już się do tego przyzwyczaiłam. Wzięłam wczoraj od dziewczyn notatki i lekcji i zrobiłam tą cholerną prace. Przez to, że musiałam to zrobić nie mogłam pojechać na wyścigi.

Właśnie siedziałam pod sala lekko wkurwiona i czekałam na dziewczyny. Zajęcia zaczynały się za 20 minut. Jeżeli ten cholerny profesorek nie zaliczy mi tego to obiecuje, że przypierdole mu tymi drzwi kolejny raz.

— Cześć Maddy. — odwróciłam wzrok od kartki. — Idziemy ? — spytała Olivia.

— Jasne. Jak było wczoraj ? — spytałam ich o wyścigi wchodząc do sali.

— Jak zawsze, nic ciekawego. — odpowiedziała Ava.

— Nie było go ? — odłożyłam kartkę na jego biurko.

— Na szczęście nie. — westchnęła z ulgą Ava. — Myślisz, że się pojawi ponownie ?

— Tak. Jestem tego pewna.

Usiadłyśmy i gadałyśmy na różne tematy do puki nie wszedł do sali profesor. Postawił torbę na biurku i wziął moją kartkę w dłoń. Zagryzł dolną wargę przyglądając się jej. Po czym spojrzał na mnie. Wstrzymałam oddech. Uśmiech nie znikał z jego warg. No chyba profesorek dzisiaj w dobrym humorze. Odłożył kartkę z powrotem na biurko i parł się o nie wciąż nie przerywając ze mną kontaktu wzrokowego.

— Zaczynamy zajęcia. — powiedział głębokim tonem głosu. Na co usłyszałam parsknięcie po mojej lewej. Odwróciłam się w stronę Olivii.

— Co ? — spytałam się jej.

— Chyba wpadłaś w oko profesorkowi. — zaśmiała się.

— Olivia przestań. — szturchnęłam ją w ramie.

— Panno Walker, proszę nie przeszkadzać. — odezwał się. — Może Pani równie dobrze wyjść jeżeli się Pani tutaj nie podoba.

Na jego słowa krew w żyłach mi się zaczęła gotować. Po całym dniu siedzenia tutaj i uczenia się o tym co mnie nie interesowało miałam dość.

— Nie. Zostanę. — odparłam ze sztucznym uśmiechem.

Jego kąciki ust poszybowały do góry na moje słowa. Co jest z tym typem nie tak ?

*********

Wszyscy już wyszli z sali. Zostałam tylko ja i ten cały profesorek, który się na mnie uwziął. Dziewczyny już poszły. Miałam się z nimi spotkać dzisiaj wieczorem na wyścigu.

— Panno Walker. Zapraszam do mnie. — powiedział.

Zeszłam po schodach i podeszłam do niego. Podał mi kartkę.

— No to jest chyba kurwa żart. — powiedziałam z oburzeniem.

— Panno Walker, słownictwo. — powiedział stanowczo. Spojrzałam na niego z niedowierzaniem.

— No teraz sobie ze mnie żartujesz. Jak to oblałam ? —

— Pan. To po pierwsze. Praca nie na temat. — oparł się o oparcie krzesła.

— Jakim chujem nie na temat ?! — podniosłam głos. Byłam już tak zmęczona i wkurwiona, że nie zawracałam uwagi ja to co mówię.

— Słownictwo Panno Walker. To moje ostanie ostrzeżenie. — również podniósł głos. — Mam dla Pani propozycje. — powiedział już spokojnie. No kurwa dawaj. — Może Pani przyjść do mnie na korepetycje. Mieszkamy obok siebie więc nie będzie to dla Pani problem. Dzisiaj o 20. — uniosłam brwi w szoku. Nie spodziewałam się tego. Położyłam kartkę z powrotem na jego biurku.

— Korepetycje Pan powiada. — podkreśliłam słowo ,,Pan". — Mam inne plany na dzisiaj. Odwróciłam się i skierowałam do drzwi.

— Jeżeli chce Pani zdać z mojego przedmiotu to radzę się zastanowić nad tą propozycją. — zatrzymał mnie jego głos. Przygryzłam policzek. Ojciec mnie zapierdoli jeżeli nie zdam. Wypuściłam powoli powietrze z ust.

— A spierdalaj. — powiedziałam cicho tak, aby tego nie usłyszał i wyszłam z sali.

********

Kręciłam się po salonie w tą i we w tą. Nie wiedziałam co mam zrobić. Iść na wyścig czy na korepetycje. Jeżeli nie zdam semestru to mogę sobie już kopać grób. Dostałam wiadomość. Spojrzałam na wyświetlacz.

Ava: Za ile będziesz ?

Kurwa mać nie wiem czy w ogóle będę. Wybiła właśnie 20:00 a ja nadal nie mam pojęcia co mam zrobić. Dobra chuj pójdę do niego. Wyścigi tez są jutro. Przeżyją beze mnie.

Ja: Nie mogę dzisiaj. Wypadło mi coś.

Zabrałam ze sobą długopis i zeszyt. Wyszłam z mieszkania i skierowałam się pod jego drzwi. Nie powiem lekki stresik był. Zapukałam. Drzwi odrazu się otworzyły a w nim staną chłopak.

— Spóźniłaś się. — powiedział i zeskanował mnie wzrokiem od góry do dołu.

— To nauczysz mnie czy będziemy tak stali w przejściu ? — spytałam na co on prychnął.

— Wejdź Maddy. — weszłam do jego mieszkania. W sumie nie różniło się za bardzo od mojego. Tylko kolorami. Mieszkanie było w kolorach czarni i ciemnej czerwieni.

— A tak w ogóle to skąd znasz moje imię ? — spytałam się go.

— To nie jest pytania z języka rosyjskiego. — powiedział i usiadł przy stole. — Usiądź.

Olałam już to, że mi nie odpowiedział. Usiadłam obok niego.

— W takim razie zaczynamy. — powiedział.

Przez następne 2 godziny gadaj do mnie po rosyjsku i kazał rozwiązywać zadania. Nie skupiałam się na tym w ogóle. Cały czas myślałam co dzieje się na wyścigu.

— Dobra ostatnie zadanie na dziś. — podał mi kartkę. No myślałam, że się posram. Co to kurwa za znaczki ?

— Nie wiem. — powiedziałam i położyłam długopis.

— Jak to nie wiesz ? — powiedział. W jego głosie słyszałam już bezradność. — To są proste zadania. — założył ręce na tors. Jego mieście odznaczały się pod koszulą. No nie mogłam powiedzieć, że nie był przystojny, bo był. Jedno pytanie wciąż krążyło mi po głowie.

— Jakim cudem jesteś profesorem skoro wyglądasz na młody wiek ? — spojrzałam w jego oczy. Jego kącik ust odrazu poszybował w górę.

— Chcesz wiedzieć ile mam lat ? — spytał niższym tonem i przybliżył się do mnie. Odrazu poczułam jego męski zapach.

— Tak o pytam. — wzruszyłam ramionami i próbował unormować oddech.

— Jeżeli powiesz to po rosyjsku to ci odpowiem. — Zacisnęłam usta w wąską linie. Skubany.

— Jestem już zmęczona. — zamknęłam zeszyt. — Dowidzenia. — zaczęłam się kierować w stronę drzwi. Usłyszałam za sobą jego kroki.

— Mam nadzieje, że będziesz jutro uważać na moich zajęciach Maddy. — powiedział. Złapałam za klamkę i wyszłam z mieszkania. Odwróciłam się, aby na niego spojrzeć. Opierał się o framugę z cwanym uśmieszkiem.

— Jasne. — burknęłam.

— Ty ne znayesh', chto tebya zhdet, dorogaya.

Po tych słowach zamknął drzwi. No kurwa dużo zrozumiałam.

Znajomość z nim to był mój ogromny błąd, który sprowadził mnie na dno.

Witam. Mam nadzieje, że się podobało. Wiem, że krótki ale chce coś wstawić.

Dzięki i do następnego ❤️❤️❤️.

Continue Reading

You'll Also Like

142K 5.3K 30
Siedemnastoletnia Alysa Miller chciała być idealna dla swoich rodziców by chociaż raz ją docenili. Dziewiętnastoletni Caleb Roy nie chciał być idealn...
77.5K 2.8K 29
„Gdzie byłeś sześć lat temu?" Gdzie Blake Remington był kiedy Charlotte Wilson go potrzebowała? Tego nikt nie wie. Przepadł z dnia na dzień, a nikt n...
15.1K 542 63
Czternastoletnia Hailie Monet straciła dwie najukochańsze osoby w swoim życiu. Dziewczyna musiała zamieszkać z braćmi, ale niespodziewane wydarzenie...
115K 7.3K 45
Thomas przeprowadza się wraz z rodzicami do innego miasta. Nowa szkoła, nowi ludzie, nowe życie. Blondyn w poprzedniej szkole z powodu swojej orienta...