Czterech Ojców River Conway |...

By jbovska

332K 36.5K 8K

River Conway staje przed trudnym wyborem. Próbuje zerwać z przeszłością, ale ta kurczowo się jej trzyma. Prze... More

INFORMACJA
Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Epilog
Podziękowanie
DODATEK I
DODATEK II
DODATEK III

Rozdział 22

7.2K 823 109
By jbovska

— Coś się stało?

River zapytała niepewnie, gdy Sally złamała drugi ołówek. Nie wiedziała nawet, że blondynka ma w sobie tyle siły. Ale z drugiej strony nie powinno jej to dziwić. Widziała prace jej mięśni na próbach drużyny czy zajęciach z jogi, na którą chodziły razem. I może nawet niezłamanie ołówka ją tak dziwiło jak to, że istniał ku temu jakiś powód.

— Wszystko gra.

— To przestań łamać ołówki.

Sally posłała jej piorunujące spojrzenie, więc River szybko podała jej swój ołówek, który zaraz został przełamany na pół. Z blondynką ciężko rozmawiało się o jakichkolwiek uczuciach. Nawet wyciągnięcie z niej tego co ją wkurzyło.

River musiała dobrze to rozegrać.

Uniosła wzrok i rozejrzała się po sali. Raczej nikt z ich klasy nie powinien wkurzyć aż tak mocno Sally. Dziewczyny z drużyny też były w stosunku do niej w porządku. Więc co tak bardzo ją zezłościło? Sprawa Liama i Charliego złościła ją w inny sposób, więc ją odrzuciła na samym początku. Spojrzała na Sally i zobaczyła, jak wbija nienawistne spojrzenie w ich wychowawczynię. Mieli teraz jedną z tych godzin, podczas których rozmawiali o najważniejszych sprawach, a pani Miller przypominała o wpłaceniu składki rodzicielskiej.

— Jesteś na nią zła. Dlaczego? — wyszeptała do przyjaciółki.

— Nie muszę być zła, żeby zabijać ją wzrokiem.

— Nie musisz, ale jesteś — River odparła. — Więc?

Sally spojrzała na nią, a jej spojrzenie złagodniało.

— Nie popuściła mnie do konkursu talentów.

— A chciałaś brać w nim udział? — zapytała zaskoczona.

— Tak — odparła. — Ale teraz to i tak nie jest ważne.

— Dlaczego ci nie pozwoliła? Poza tym może robić coś takiego? Zabronić komuś?

— Najwidoczniej może — Sally wzruszyła ramionami. — Powiedziała, że nie będę dobrze reprezentować naszej klasy.

— Ale... — River poczuła wielką niesprawiedliwość. Nie miała pojęcia do jej przyjaciółka zamierza pokazać na konkursie talentów, ale i tak zamierzała ją w tym wspierać. Poza tym nauczyciel nie powinien mieć prawa do robienia takich rzeczy. Z tego co wiedziała to udział w konkursie mógł brać każdy uczeń szkoły. Niezależnie od klasy w jakiej się znajduje. — Jak mogła zrobić coś takiego?

— Nigdy mnie nie lubiła — blondynka ponownie wzruszyła ramionami.

— Dziewczyny, proszę o ciszę — pani Miller uniosła swój głos i zwróciła się w kierunku ich dwójki. Choć wszystkie inne osoby również rozmawiały i to znacznie głośniej niż one.

Wtedy River zaczęła się zastanawiać czy Sally ma rację i czy pani Miller faktycznie jej nie lubi. Nie była najlepszym wychowawcą, ale nie można było na nią mocno narzekać. Często brała zwolnienia lekarskie, a na godzinie wychowawczej prowadziła zajęcia ze swojego przedmiotu. A potem nastolatka przypomniała sobie o tym jak zawsze zwracała uwagę na długość sukienki Sally. Były krótkie, ale ostatnio nabrały trochę długość. Poza tym jedyne co widziała to strój i nigdy nie zainteresowała się z jakiego powodu Sally ubiera się w taki, a nie inny sposób. Ciekawe czy kiedykolwiek zobaczyła siniaka na jej ciele i czy po prostu to zignorowała.

— Możesz olać jej zakaz — powiedziała cicho, gdy wychowawczyni zajęła się rozmową z osobami z pierwszej ławki. — Nie musisz jej słuchać.

— Powiedziała, że mnie zawiesi.

— Nie może — River powiedziała trochę za głośno.

— Panno Conway, chce pani coś powiedzieć?

Pani Miller spojrzała na nią, a wszystkie głos w klasie ucichły. Ludzie uwielbiali oglądać takie rzeczy. Pewnie wszyscy myśleli, że River przeprosi i spuści głowę, ale ona miała zupełnie inny plan.

Niewidzialna siła kazała jej wstać, więc to zrobiła. Poczuła jak Sally łapie ją za nadgarstek i ciągnie do dołu, ale nic to nie dało. River miała swoje postanowienie i zamierzała się go trzymać. Dla Sally.

— Tak, właściwie to tak.

— Co takiego? — nauczycielka wyprostowała się i spojrzała na nią z lekkim niezadowoleniem.

— Zastanawiam się, dlaczego moja przyjaciółka nie może brać udziału w konkursie talentów. Słyszała pani o czymś takim?

— River, siadaj — Sally szeptała do niej.

Nastolatka wbiła spojrzenie w nauczycielkę. Ostatnim czasem bardzo starała się unikać kłopotów. Miała wiele na głowie i jej życie było jak karuzela. Ale nie mogła po prostu przyjąć takiej informacji. Sally była zimna i ciężka. Często bywała wredna, ale była jej przyjaciółką. Ta, która zbyt wiele razy została odrzucona.

I ta, która nigdy nie odrzucała.

— Chyba nie wiem o czym pani mówi, panno Conway — nauczycielka podwyższyła ton swojego głosu. — Proszę zająć miejsce i nie przeszkadzać.

— Więc wyjaśnię — powiedziała szybko i umyślnie zignorowała drugą część wypowiedzi. — Moja przyjaciółka nie może wziąć udziału w konkursie talentów, który organizuje nasza szkoła. To dziwne, bo wydawało mi się, że każdy może ro zrobić.

— Bo tak jest.

— Oh, więc Sally również może, tak? — River zapytała.

— Panna Ven została poproszona o...

— O?

— Proszę mi nie przerwać, panno Conway — pani Miller uniosła głos. — To brak poszanowania drugiej osoby.

— Przepraszam, ma pani rację — powiedziała szczerze. Być może za bardzo poniosły ją emocje. — Ale brakiem poszanowania jest również to, że zabroniła pani wziąć udział w konkursie talentów.

— To oszczerstwo.

— Więc to co powiedziałam jest kłamstwem, tak? I Sally może wystartować z konkursie?

Posłała wyzywające spojrzenie w kierunku nauczycielki. Jej twarz poczerwieniała ze złości. Nastolatka wiedziała, że odrobine przesadziła i nie powinna w ten sposób mówić do osoby starszej. Chciała to rozegrać inaczej, ale zmieniła zdanie, gdy zauważyła, że pani Miller zamierza kłamać.

Nawet nie potrafiła przyznać się do tego co zrobiła.

— Szlaban — kobieta wypluła to słowo. — Obie. Przez dwa tygodnie.

— Z czystą przyjemnością — River skinęła lekko głową i zajęła swoje miejsce.

Poczuła jak Sally mocniej ściska jej nadgarstek, a potem usłyszała czuły i ciepły szept.

— Nienawidzę cię.

— Ja ciebie też — wyszeptała w odpowiedzi, a jej spojrzenie spotkało się ze spojrzeniem Sally.

Zdecydowanie żadna z jej przyjaźni nie jest zwyczajna.

***

River miała niewiele czasu zanim jej ojcowie wrócą ze swojego czwartkowego wyjścia i przeprowadzą z nią rozmowę na temat tego co dziś wydarzyło się w szkole. Mieli zrobić coś spokojnego, bo Logan ciągle zdrowiał. Postanowiła wykorzystać ten czas jak najlepiej. Szybko zajęła się swoją pracą domową, a potem napisała do Ellie, że idzie odwiedzić przyjaciółkę, ale wróci zanim zrobić to jej opiekunowie. Ellie obiecała, że jeśli będzie potrzeba to będzie ją kryć.

I tym sposobem River znalazła się pod drzwiami od mieszkania Sally. Zapukała, a po chwili uchyliły się drzwi i zobaczyła blondynkę.

— Co tu robisz?

— Pisałaś, że jesteś sama i masz ochotę na film — River powiedziała i posłała blondynce szeroki uśmiech. — Wpuścisz mnie?

— Miałaś mieć randkę z Russellem.

— Ile można — starała się, by jej głos brzmiał na udręczony i lekko dramatyczny. Jednak zdradzał ją uśmiech. Obie doskonale wiedziały, że nie to jest powodem. — Musisz mnie wpuścić, bo mam ze sobą żelki i dużo gazowanego picia.

— A popcorn?

— Masz mnie za amatorkę?

Sally zastanawiała się przez chwilę, a potem westchnęła ciężko i uchyliła szerzej drzwi.

— Wchodź.

Nastolatka uśmiechnęła się jeszcze szerzej.

Obie wiedziały, dlaczego się tu znalazły. To co wydarzyło się dziś w szkole nie było złe tylko dlatego, że dostały szlaban do odrobienia przez dwa tygodnie. Ale również dlatego, że Sally wciąż nie może brać udziału w konkursie. Przemowa River nic nie dała. Nic oprócz wzmocnienia ich reakcji.

— Czekajcie na mnie — męski głos dobiegł zza pleców River.

— A no tak, mam też Charliego — dziewczyna powiedziała i starała się brzmieć na skruszoną.

Można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, prawda? Będzie z Sally i może dowie się czegoś od Charliego na temat jego relacji z Liamem.

***

Była zaskoczona, że przesłuchanie przeprowadza Isaak. Ze wszystkich ludzi na świecie robi to właśnie on. Nie Vincent czy Logan, którzy mieli w tym ogromne doświadczenie. Nie Ray, który naprawdę dobrze znał się na ludziach i potrafił z nimi rozmawiać. Tylko Isaak. Ten, który pozwala jej ściągać odpowiedzi z internetu, bo nie chciało mu się pomagać w rozwiązywaniu zadań. Ten, który sam złamał więcej przepisów prawa niż połowa mieszkańców tego miasta.

— Nie możesz robić takich rzeczy — powiedział, a jego głos brzmiał śmiesznie z całą tą powagą.

— Wiem.

Przyznała mu rację, bo ją miał. Nie powinna tak robić, ale nie mogła też milczeć. Sally na to nie zasłużyła. Dla swojej przyjaciółki była w stanie zrobić wiele.

— Jestem zawiedziony — powiedział i pokręcił głową.

— Wiem.

— Zrobiłaś to źle.

— Co? — River poderwała głowę do góry.

To zdanie chyba nie powinno tak brzmieć. Zrobiłaś źle. Źle się zachowałaś. A Isaak powiedział, że zrobiła to źle. Jakby sugerował, że była lepsza metoda.

— Źle się za to zabrałaś — wyjaśnił.

— W sensie?

— Co zamierzasz zrobić dalej? — Isaak zapytał.

— Słucham? — czuła się zdezorientowana. — Chyba nie myślicie, że przeproszę panią Miller.

— Oczywiście, że nie — Isaak powiedział zanim zdążył odezwać się ktoś inny. — Ale co zamierzasz zrobić z tym co spotkało Sally?

— Um...— nie wiedziała czy może odpowiadać na głos. Zastanawiała się czy pytanie Isaak nie jest podchwytliwa. Ostatnio był naprawdę dziwny. Sam fakt, że to on ją przesłuchiwał! Nie wiedziała, jak ma się zachować. Doskonale znała taktykę pozostałej trójki i wiedziała co mówić, żeby wyjść z tej potyczki cało. Ale nie wiedziała co ma mówić, gdy przesłuchuje ją Isaak. To było coś całkowicie nowego.

— Więc inaczej — Isaak westchnął. — Vincent chciał startować na przewodniczącego, ale nie mógł, bo mu zabroniono. Ale jakimś cudem startował.

— Co to za cud? — zapytała.

— To ja — Isaak powiedział dumnie. — Ja jestem tym cudem.

— Ty jesteś kłopotem, a nie cudem — Vincent westchnął. — Ale tak. Mniej więcej tak to wyglądało.

— Więc...— dziewczyna zastanowiła się przez chwilę. — Mam pozwolenie na działanie?

— Lepiej, żebyś je miała niż działała za naszymi plecami — Logan odezwał się.

— Ale nie łam prawa — Vincent odparł. — Maksymalnie masz pozwolenie na małe wykroczenie.

— I nie daj się złapać — Isaak dodał.

— Jeszcze jakieś rady?

Zapytała, a jej spojrzenie przesunęło się na Raya, który wpatrywał się w plecy Isaak. Wyczuł jej wzrok na sobie, więc odwrócił wzrok, a jego policzki delikatnie się zarumieniły.

— Cokolwiek chcesz zrobić, nie rób tego sama — Ray odezwał się, a wszyscy mu przytaknęli.

River doskonale wiedziała co zrobi. 

jbovska. 

Continue Reading

You'll Also Like

9.4K 159 30
Gabriella x Camden Monet jest moim Roman Empire- czyli zawsze o nich myśle, teoretycznie.. Przepraszam z góry za każde błędy w tej książce. - A co...
426K 9.8K 84
Emma to 17-letnia dziewczyna. Ma starszego o 3 lata brata Ashtona, który ma swój zespół. Byli wzorowym, kochającym się rodzeństwem, aż do czasu kiedy...
21.2K 736 17
Dominic nie był dobrym człowiekiem. Miał żonę, która go kochała, ale on nie umiał tego szanować. Zdradzał ją. Jednak któregoś dnia, jego zdrady przyn...
2.5K 89 7
14 letnia Lily Rowan w wieku 5 lat zostaje odebrana rodzicom przez interesy ojca.Mieszka z siostrą matki w USA ,która nienawidzi jej bo przypomina je...