He is my home|Karlnap|

By Tommy_FRYTKA

16.4K 1K 4K

Nick to 16-letni chłopak z problemami w domu. Jego jedyny przyjaciel to Clayton. Opowieść opowiada o tym jak... More

1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
23
24
25
26
NEW BOOK

22

370 36 92
By Tommy_FRYTKA

Budzik zaczął dzwonić, a Nick go wyłączył i wtulił się bardziej w poduszkę.
-Nie chce tam iść, nie chce tam iść, nie chce tam iść.- powtarzał w kółko. Po jakiejś minucie znowu zasnął jednak budzik po 10 minutach zadzwonił ponownie. Nastolatek westchnął. Wyłączył go i podszedł do szafy żeby wybrać outfit na dzisiaj. Postanowił klasycznie ubrać dresy i bluzę. Gdy miał wszystko pokierował się do łazienki. Tam wykonał poranną rutynę i się załatwił. Zanim wyszedł spojrzał na siebie w lustro. Wyglądał strasznie. Wory pod oczami, wychudzony i jak to on o sobie myśli brzydki. Jednak nie był brzydki, ani trochę. Gdy był gotowy wziął plecak z pokoju i zszedł na dół. Chciał już wychodzić, ale zatrzymał go głos babci.

-Gdzie ty się wybierasz bez śniadania?- zapytała się, po czym wręczyła mu śniadaniówkę. Ten ją otworzył i ujrzał kanapki oraz batonika.

-Dziękuję babciu.- przytulił ją, po czym poszedł do przedpokoju. Włożył tam śniadaniówkę do plecaka, a po chwili założył na nogi buty I wyszedł. Poszedł na przystank i czekając na autobus co chwilę zerkał na godzinę. Lekcję zaczynają mu się za 30 minut. Gdy jego pojazd w końcu przyjechał szatyn wsiadł do niego. Były tam takie tłumy, że ledwo co się ludzie w nim mieścili. Po 20 minutach wysiadł i zaczął się kierować w stronę tego piekła. Nagle jego telefon się zapalił, a na nim widniał napis "Karluś". Odebrał bez zastanowienia.

-Hej!- wykrzyczał uradowany.

-Hej, stresujesz się nową szkołą?- zapytał, a Nicka westchnął.

-Bardzo. Nie chcę tam iść.- Oznajmił, a Karl zachichotał.

-Spokojnie na pewno poznasz kogoś fajnego. Tak przy okazji to słodkie, że się tak stresujesz.- teksańczyk zrobił naburmoszoną minę, po czym stanął przed budynkiem.

-witaj szkoło. Przepraszam, witam piekło.

-Nie nastawiaj się od razu tak źle. Może poznasz kogoś fajnego.

-mhm

-Dobra to ja kończę bo zaraz lekcję zaczynam. Pa Nikuś.

-Pa Karlos.- Z jego twarzy od razu zniknął uśmiech, a pojawiło się przerażenie. Wszedł do środka budynku, po czym od razu pokierował się do sekretariatu. Zapukał, a chwilę później usłyszał "proszę", więc wszedł do pomieszczenia.

-Dzień dobry, jestem nowy i czy mógłbym prosić o kluczyk do szafki?- pani się miło uśmiechnęła i skinęła głową.

-Nick Armstrong, prawda?- Ten przytaknął, a ona mu podała kluczyk.
-Poczekaj tu, Aimee zaraz przyjdzie cię oprowadzić.

-Dobrze.- odpowiedział. Po chwili do sekretariatu weszła niska brunetka i się uśmiechnęła.

-Hej jestem Aimee, ale wolę jak ludzie mi mówią Aimsey.- wystawiła rękę, a on od razu ją przyjął.

-Nick.- odpowiedział krótko.

-To chodź za mną.- wyszli z pomieszczenia.- Tutaj są wszystkie zdobyte nagrody przez naszą szkołę. Któraś z tąd jest mojej dziewczyny, ale zawsze zapominam która.

-Masz dziewczynę?- ta skinęła głową.

-jesteśmy już razem 3 rok.- pochwaliła się.
-zaprowadzić cię do szafki?

-Jakbyś mogła.- szli przez korytarz, a Aimsey się nagle zatrzymała.

-tutaj jest stołówka.- powiedziała, po czym zaczęła iść dalej, a Nicholas podążał za nią. Gdy w końcu znaleźli się przy szafkach Nick otworzył swoją i włożył tam niepotrzebne rzeczy.

-Jeszcze ci pokaże gdzie jest łazienka i sala gimnastyczna.- powiedziała.

-jasne.- Po kilku minutach byli już na sali gimnastycznej.

-zarąbista.- skomentował od razu chłopak.

-Cieszę się, że ci się podoba. Teraz chodź, pokaże ci łazienkę.- Tam właśnie zaczęli się kierować i kiedy się już tam znaleźli dziewczyna się zatrzymała.

-tutaj jest męska toaleta.

-Dzięki za oprowadzenie, a teraz trzeba iść na lekcję.

-No. W jakiej jesteś klasie?- Nick spojrzał na kartkę, a chwilę później wrócił wzrokiem na dziewczynę.

-2A- oznajmił.

-Ja w 3A. To pa.- pożegnała się, a Nick pokierował się pod swoją klasę. Kiedy tam był  wziął kilka głębokich wdechów i zapukał, po czym wszedł.

-Dzień dobry.- powiedział nieśmiale.

-Boże, spóźniłeś się 20 minut. Nie dostaniesz obecności.- Oznajmiła matematyczka, a cała klasa zaczęła się śmiać.

-Cisza!- walnęła o biurko rękami.

-a-ale ja jestem nowy.- Profesroka przejechała po nim wzrokiem i westchnęła.

-To Nick Armstrong, kolejny tłumok w klasie.- Oznajmiła, a Nick usiadł.

-Nowy, jesteś pedzio?- zapytał się jakiś blondwłosy chłopak. 

-Nie?

-No i to się szanuje.- Nicholas się od niego odsunął i zaczął notować.

-Hej słodziaku.- powiedziała dziewczyna, która się odwróciła do niego.

-Mary nie gadaj! Zapisuj to co na tablicy jest napisane.- Nick westchnął. Wiedział, że z tą klasą się nie dogada.

Gdy lekcja się skończyła Nicholas poszedł pod kolejną salę. Nagle w jego stronę zaczęła iść Mary.

-hej kotku.

-Nie jestem tobą zainteresowany, możesz mnie tak nie nazywać? Z resztą mam kogoś.- Ta smutna sobie poszła.

-Kogo masz?- zapytał rudzielec.

-Co cię to obchodzi?

-Czemu robisz z tego sekret?- Nick się zestresował. Właśnie, czemu? Bał się reakcji?

-Caroline.- Skłamał.

-przecież wiem, że kłamiesz. Przedstaw swojego chłopaka.- Ze strachu zrobił się blady.

-K-Karl.- zająkał się.
-Skąd wiesz?- Ten się zaśmiał.

-Od kuzyna. Od razu rozpoznałem cię ze zdjęć. Zobacz jakiego mam chuja. Na pewno masz na  niego ochotę.

-Nie prawda!- do oczu nastolatka powoli napływały łzy.

-Nikuś przecież tak lubisz chłopców. Possij mi pałe.- powiedział kolejny.

-spierdalaj.- wysyczał.

-Lubisz wsadzać do dupy czy ty lubisz w dupę?- Nick spojrzał się na niego.

-Wiesz może to ty lubisz w dupe? Może to ty będziesz ssać jego pałe!?- wykrzyczał podchodząc bliżej. Po chwili dostał liścia i tak zaczęła się bójka.

Nick aktualnie siedział na rudym i walił go po twarzy. Fundy jednak przekręcił ich tak, że teraz on był u góry i walił pięściami w twarz teksańczyka. Nicholas po chwili złapał ręce rudego i zwalił go z siebie.

-odpierdol się ode mnie!- wykrzyczał Nick.

-Nie bo jesteś obrzydliwym pedałem.- wysyczał, a po chwili wstał i sobie poszedł. Nick oparł się o ścianę bo kręciło mu się w głowie.

-Wszystko dobrze?- zapytał się go ktoś.

-Aimee?

-Tak to ja. Chodź, zaprowadzę cię do pielęgniarki.- Tak pokierowali się w tamtym kierunku.

-O co poszło?- zadała pytanie dziewczyna.

-zaczęli rzucać nie stosowne teksty.- powiedział bez emocji.

-To znaczy?

-nie ważne.- ona westchnęła i gdy byli już przed gabinetem pielęgniarki zapukała.

-proszę wejść.- weszli. Aimsey doprowadziła go do kozetki i pomogła mu na niej usiąść.

-Co mu się stało?- zapytała pielęgniarka przeglądając go.

-Pobili go.- pani skinęła głową, po czym ze zmartwieniem zaczęła opatrywać rany. Gdy wszystko było już w porządku mógł wyjść. Chłopak wyszedł z gabinetu, po czym pokierował się na dwór. Jak już tam był schował się za koszem i odpalił papierosa. Zaciągnął się od razu.

-Nienawidzę życia.

-To moje miejsce.- powiedziała dziewczyna.

-kim jesteś?

-Naomi. Jestem z tobą w klasie, ale pewnie nie wiesz.- rzuciła, a ten spojrzał na nią z uniesioną brwią.
-nie patrz się tak.- wybuchła śmiechem.
-Niezły wpierdol ci dali. Za co?- Szatyn spuścił głowę.

-Za t-to, że jestem gejem.- Oznajmił.

-Nie powiedziałabym.- wzięła bucha i spojrzała się na bruneta.
-Ale uważaj bo ta szkoła to banda debili. Na dodatek homofoby. Wiesz sama jestem bi.- Nick przytaknął, po czym wziął bucha.
Nagle rozbrzmiał dzwonek, więc dwoje nastolatków wyrzuciła papierosy na chodnik. Zaczęli się kierować w stronę klasy i gdy byli na miejscu weszli do środka.  Nauczyciel od chemii natychmiastowo zwrócił na nich uwagę.

-Dzień dobry Naomi, proszę siadaj. Za to ty chłopcze stań na środku klasy.- Nicholas jak prosił nauczyciel tak zrobił.
-Przedstaw się i opowiedz coś o sobie.

-Jestem Nick Armstrong. Przyjechałem tu z Florydy. Lubię jeździć na desce i w sumie to wszystko.

-Dobrze, siadaj.- Gdy już zajął swoje miejsce zaczął uważnie słuchać lekcji.

Kiedy dobiegł koniec zajęć Nick poszedł do szafki. Schował tam niepotrzebne książki, po czym ją zamknął. Zaraz później wyszedł ze szkoły i poszedł na przystanek autobusowy. Usiadł tam na ławce i czekał na pojazd, który miał być za jakieś 4 minuty.
Dzisiaj był okropny dzień bo "koledzy" z jego klasy cały czas mu dokuczali. Miał tego dość. Jednak udało mu się również znaleźć dwie koleżanki Aimsey i Naomi.

Kiedy autobus przyjechał Nick do niego wsiadł. Zajął on pierwsze lepsze miejsce, po czym wyciągnął telefon i zaczął przeglądać Twittera. Nie było nic tam ciekawego do czasu. W pewnym momencie zauważył swoje zdjęcie przerobione w śmieszkowaty sposób. Wszedł na konto, a tam było ich więcej. Z zaszklonymi oczami wyłączył telefon i starał się o tym nie myśleć. Gdy autobus znalazł się na jego przystanku wysiadł, po czym wyjął paczkę papierosów i wziął jednego. Podpalił używkę i od razu się zaciągnął. Kiedy wypalił całego wyrzucił go do kosza, a zaraz później zaczął kierować się do domu.

Gdy znalazł się pod miejscem zamieszkania wziął głęboki wdech i wszedł do środka. Matki nie było. Za to usłyszał jak babcia nuci coś pod nosem. Jak wszedł do kuchni zauważył staruszkę, która kończy robić spaghetti. Po chwili położyła talerz na stole i spojrzała się na wnuczka.

-siadaj jeść.- Ten westchnął i usiadł. Jadł powoli przeglądając tik toka. Niestety jednak tam też pojawiły się zdjęcia z nim. Wyłączył on telefon, żeby już tego więcej nie widzieć. Gdy zjadł połowę posiłku podziękował i odszedł od stołu. Od razu pokierował się do swojego pokoju. Będąc już w nim rzucił się na łóżko. Przytulił się do maskotki od Karla, po czym zaczął płakać. Chwilę później wykończony wszystkim zasnął.

______________

1474 słów

Boże jakim cudem to już jest 22 rozdział :0

Continue Reading

You'll Also Like

44.2K 2.3K 13
Książka opowiada o alternatywnym świecie gdzie Gumball i Darwin są ze sobą. Wszyscy dobrze wiemy, że niestety nigdy nie będzie to kanoniczne T ^ T
36.8K 3.3K 22
Karl przeprowadza się z North Carolina na Florydę. W nowej szkole spotyka grupkę przyjaciół, z którymi zaczyna przyjaźń. Jednym z nich jest Nick. Si...
16.7K 2.6K 75
Witajcie, mam 18 lat i jestem raczej troskliwą osobą... ----------------- - Kurwa założysz tą czapke czy mam ci ją siłą założyć na ten pusty łeb?! ...
86.1K 3.4K 32
PLS NIE KOMENTUJCIE TEJ KSIAZKI. Z GORY DZIEKI^^ Dwa gangi rywalizujące ze sobą. Dwoje przywódców i ich synowie. Co stanie się kiedy syn Kruszelów za...