strażnik nocy

By ReiRedShimano

1.2K 125 14

Jak zwykły chłopak stał się niezwykły, niosąc pomoc ludziom. Vigilante quirkless Izuku More

wprowadzenie
1
2
3
4
5
6
7
dodatek świąteczny
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
2o
21
22
23

8

46 5 2
By ReiRedShimano

- Jest pani groźniejsza od [imię chłopaka]

- Owszem. Jesteście na mojej prywatnej wyspie. Ustalam tu zasady.

- Co możesz mi zrobić?

- Dwa kroki na przód.

Zrobił to, w pewnym momencie leżał na glebie na glebie stękając z bólu.

- Ktoś jeszcze ma jakieś obiekcje?

Martwota...

- Świetnie. Przez pierwsze 2 tygodnie zagracie sobie w kolorową wojnę.

- Jaki w tym cel- zapytała dziewczyna.

- ^*#%! Spokojnie... wy bachory nie jesteście gotowi na wojnę.

- Coo?

- Moja intuicja i zmysły aż się rwą. Szykuje się coś poważnego. A wasze umiejętności o kant dupy można rozbić. Szkoda mi was, więc postanowiłam wytrenować jak się da. Coś jeszcze?

- Jakie są zasady gry?

- Bardzo proste. Dostaniecie gumowy nóż, farbę w spreju i chustę do wezwania pomocy. W zestawie jest też zapas (butelka wody i batonik). Resztę zdobywacie sami. Każdy z was zajmuje terytorium, które oznacza farbą. Teren ten można przejąć max. 3 razy. Zabijanie czy poważne zranienia są wykluczone, inaczej będziecie mieli do czynienia ze mną. Tworzenie sojuszy jest jak najbardziej dozwolone. Przejęty obszar zamalowujecie własnym terenem. Rzeka jest punktem spornym, ale też neutralnym. Kwestia dogadania jak leży granica. Las jest duży. Uważajcie na dziką zwierzynę. Ostanie zero używania mocy. Za złamanie którejś zasady wylatuje. Przegrany zgłasza się do bunkra. Rozejść się.

Kobieta chwyciła dwóch uczestników. Jednym z nich byłem ja.

- Wy dwaj idziecie ze mną. Przez dwa dni oglądacie ze mną a dopiero potem dołączycie.

Drugi nastolatek głośno się sprzeciwiał, ale wojskowa miała go gdzieś. Podczas obserwacji analizowali wiele rzeczy i przeprowadzali symulacje na tablicy. W tym taktykę swoich kolegów.

- Co za słabeusze!

- Może ich pani nie obrażać?

- Prawdę mówię.

Minął określony czas i mogli przystąpić. Pozorowana bitwa trwała 2 tygodnie. Wygrałem. Wszyscy bez wyjątku ledwo trzymali się na nogach, cali uwalani ziemią.

- Co z wami? Daję wam 6 minut na pozbieranie się.

- Żartuje pani.

- A wyglądam? Zmarnowałeś 2 minuty z przydziału.

Reszta też sądziła, że to żart. Postawa babki nie wskazywała na to. Kilku udało się zdrzemnąć. Niektórzy siedzieli patrząc nieruchomo.

- Koniec czasu!

Spotkało się to z jękiem dezaprobaty.

- Zamknąć się! Do szeregu i baczność.

Sprawdziła czy nikt nie zginął. Zagoniła ich do łóżek przypominając o pobudce punkt 4.

- Wieczorem, tak - próbowała sobie wmówić.

- Rano- poprawił ją kolega.

- Dajcie żyć- smęcił inny.

Zrobiły co powiedziała. W koszarach znajdowały się łóżka piętrowe. Rozwiązali przydział przez kamień, papier.

Continue Reading

You'll Also Like

103K 9.1K 111
"You think I'm golden?" "Brighter than the sun, but don't tell Apollo" Dante hates Rome's golden boy. Jason doesn't even remember him. Right person w...
74.1K 3.3K 19
Grosvenor Square, 1813 Dearest reader, the time has come to place our bets for the upcoming social season. Consider the household of the Baron Feathe...
6.1M 98.9K 104
>「𝘸𝘦𝘭𝘤𝘰𝘮𝘦 𝘣𝘢𝘤𝘬 𝘵𝘰 𝘵𝘩𝘦 𝘛𝘢𝘪𝘴𝘩𝘰 𝘌𝘳𝘢 𝘺𝘰𝘶 𝘸𝘦𝘳𝘦 𝘮𝘪𝘴𝘴𝘦𝘥 」 𝐒𝐋𝐀𝐘𝐄𝐑 𝐕𝐄𝐑. Demon Slayer belongs to Koyoh...
168K 17.6K 23
"𝙏𝙤𝙪𝙘𝙝 𝙮𝙤𝙪𝙧𝙨𝙚𝙡𝙛, 𝙜𝙞𝙧𝙡. 𝙄 𝙬𝙖𝙣𝙣𝙖 𝙨𝙚𝙚 𝙞𝙩" Mr Jeon's word lingered on my skin and ignited me. The feeling that comes when yo...