Mówię po angielsku ... Kochan...

By DagmaraKu

3.8K 319 95

Czy od tego słynnego Toma Hollanda będzie zależało życie Liv? More

~1~
~2~
~3~
~ 4 ~
WIADOMOŚĆ
~ 5 ~
~6~
~7~
~8~
~9~
~10~
~11~
Q&A
~12~
~13~
~14~
~15~
~17~
~18~
~19~
~20~
~21~
~22~
~23~
~24~

~16~

135 16 4
By DagmaraKu

Tom nie odstepywał Liv nawet na najmniejszy kroczek. Pomagał jej jak czegoś nie mogła zrobić albo jak nie radziła sobie z emocjami i wspomnieniami które często wracały. Chciał ją mieć przy sobie i pilnować aby nic jej nie zabrakło. Chciała tylko jednego. Toma...

<| Kilka tygodni później|>

Szłam pustym korytarzem szpitala w nocy. Nie słyszałam do tej pory niczego nadzwyczajnego. Wszystkie drzwi sal były zamknięte. Było ciemno. Żadna lampka się nie świeciła... Było po prostu ciemno.

Nagle usłyszałam śmiech. złowieszczy który wywołał u mnie ,,zawał". Automatycznie odwróciłam się do tyłu. Ale niczego nie zauważyłam.

- OH LIVY...

Usłyszałam głos dochodzący z sali nr 222. Po woli się zbliżałam do drzwi i poczułam jak ktoś stoi za mną. Nie chciałam się odwracać. Włosy na karku mi się zjeżyły.

-LIIIVVV...
Usłyszałam za swoimi plecami.

Od wracałam się tak powoli że mogło by się wydawać że się w ogóle nie ruszam.
...
Odwróciłam się i zobaczyłam Jonatana...

•|Tom Pov|•

-AAAAAAAAAAAAAA!!!- usłyszałem głos dochodzący z góry.

Szybko zerwałem się z kanapy i pobiegłem po schodach najszybciej jak umiałem. Otworzyłem drzwi do pokoju Liv i zobaczyłem ją zalaną łzami. Po woli podszedłem do niej i usiadłem obok niej. Przytuliłem ją najmocniej jak mogłem tak żeby mi nigdzie nie uciekła. Chociaż chyba nie chciała bo odwzajemniła.

Nie chciałem jej wypuszczać.

Chciałem ją.

Tylko ją...

|• Liv Pov•|

Kilka dni po tym moim ,,ataku" czułam się źle. Nie chciałam jeść. Okłamywałam Toma z tym że jadłam a tak na prawdę to wyrzucałam to jedzenie do kosza. Nie miałam ochoty. Wiem że to nie fair wobec Toma ale co miałam zrobić.

Tom odstawił dla mnie swoją rolę w jednym filmie. Byłam na niego bardzo zła. Jak on może tak robić. Skoro u mnie wszystko spoko i nie mam aż TAKIEGO problemu ze sobą. Ale on uważał że takich filmów będzie miał jeszcze dużo. Nie wątpiłam w to ale nie może od tak sobie odejść od pracy. Więc postawiłam mu ultimatum. Albo wyjedzie i będzie grał w tym filmie albo ja wyjadę i już nigdy mnie nie zobaczy... Taaaa... Nie przejął się tym. Więc muszę wyjechać. Powiedziałam mu tak powiedziałam więc teraz muszę to zrobić.

Jest 4:17 i ja już pakuję ostatnie rzeczy do plecaka. Postanowiłam że nie będę pakować się w jakąś walizkę. Nie miałam nawet planu gdzie mogę się wybrać. Może odwiedzę moich rodziców?

Tak. To jest plan...

Po cichu wyszłam ze swojego pokoju i delikatnie zamknęłam drzwi  za sobą. Pomyślałam że mogę zajrzeć ostatni raz do Toma... Uchyliłam drzwi do pokoju Ev i zajrzałam tam. Tom leżał na łóżku przy oknie i widziałam jak jego klatka piersiowa po woli się podnosi i po jakimś czasie obniża. Słodziak przez duże S. Będę za nim tęskniła i to bardzo. Ale no cóż muszę tak mu obiecałam tak mu zrobię.

Zamknęłam drzwi troszeczkę za mocno i byłam pewna że Tom zaraz wyjdzie z pokoju Eve i zacznie wypytywać więc szybko pobiegłam do swojego pokoju, położyłam się na łóżku i przykryłam się kołdrą razem z plecakiem na plecach tak żeby nie było go widać.

Jak się domyślałam Tom się obudził bo słyszałam jego kroki w korytarzu. Na szczęście nie zajrzał do mnie więc trochę się uspokoiłam.

Shit! I jak ją teraz wyjdę z domu?!

Dobra myśl Liv. Myśl!

Szybko sięgnęłam po telefon i zobaczyłam czy później jest jakiś lot do Polski. Był o 11:30...

I co ja mam teraz zrobić?

Miałam zaplanowany lot na godzinę 7:00. Jak ja mam wytrzymać do 10?
(Tak do 10 bo jeszcze dojazd i odprawa więc wiecie).

Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi ale nie do mojego pokoju. Chyba do łazienki. Teraz Liv! Teraz albo nigdy!

Złapałam za karteczkę którą przygotowałam wcześniej i położyłam na swoim łóżku.

Po cichu wyszłam ze swojego pokoju i pędem wybrałam się do drzwi wejściowych, przekręciłam klucz do drzwi i chciałam wyjść. Tak chciałam... Jak możecie się domyślać Tom mnie zauważył i złapał za rękę.

Popatrzyłam na niego i widziałam że był zaspany. Ale taki cute że to szok. Patrzył na mnie ze zdziwieniem więc ja odpowiedziałam mu tym samym. 

- Eeee. Gdzie się wybierasz?- powiedział Tom zaspanym głosem.

- Na spacer.- odpowiedziałam bez zastanowienia.

- O 4 godzinie?- zapytał się i podniósł jedną brew.

- Tak.- odpowiedziałam energicznie i się uśmiechnęłam.

- A po co ci do 'spaceru' plecak?

- Yyyyyyy.- i złapałam wtopę.- Bo. Muszę. E. No ten.- i wyrwałam się z jego delikatnego uścisku i pobiegłam szybko do swojego pokoju.

Szybko bez zastanowienia pobiegłam po schodach i wpadłam do swojego pokoju szybko zamykając za sobą drzwi na klucz. Słyszałam kroki Toma zbliżające się do mojego pokoju.

-Liv? Co ty do cholery wyrabiasz?- powiedział a ja nie odpowiedziałam.- Liv jesteś tam?!

Nie nie ma mnie. Chciałam powiedzieć ale nie powiedziałam. Usiadłam na łóżku i nie wiedziałam co zrobić. Nagle było tak cicho że się zdziwiłam i po jakiejś chwili usłyszałam zamykanie drzwi. Nie takie mocne tylko takie jak się normalnie zamyka.

Hm... Może pomyślał że to sen?

Ja też chcę spać...

Nie zdałam sobie sprawy że jestem taka śpiąca wcześniej. Ok. Odpuszczam. Bo jestem leniwa. I tyle w temacie.

Odłożyłam plecak pod łóżko, przekręcilam klucz w drzwiach i położyłam się w tym co miałam na sobie czyli dres. Pasuje mi.

Zasnęłam.

•|Tom Pov|•

Obudziłem się o godzinie 9:27 i poszedłem zrobić sobie śniadanie. Byłem wyspany ale miałem też BARDZO realistyczny sen serio. Śniło mi się że Liv gdzieś chciała iść a ja ją zatrzymałem i ona uciekła do swojego pokoju i dalej nie pamiętam. Ale był bardzo dziwny.

Zjadłem śniadanie i była godzina 10 i Liv jeszcze nie wstała. Dziwne bo zawsze wstawała wcześniej odrmnie. Postanowiłem to sprawdzić. Udałem się po schodach na górę do jej pokoju i delikatnie otworzyłem drzwi i zajrzałem do środka. Miała poukładane wszystko na swoim miejscu. Zobaczyłem ją pod duża ilością kołdry podszedłem do jej łóżka i patrzyłem się na nią.

Delikatnie usiadłem na jej łóżku i zabrałem jej kosmyk włosów który miała na twarzy. I patrzyłem na nią. Pomyślałem co by się stało gdybym jej nie spotkał na ulicy to wyglądało by to inaczej. Zapewne nadal trwał bym w toksycznym związku z Nadią i nie zaznał prawdziwego szczęścia.

Chociaż nie jestem z Liv to czuję coś do niej. Nie chcę jej tego mówić ponieważ nie chcę zranić jej uczuć. Może podoba jak się ktoś inny a ja jestem tylko jej przyjacielem...

Położyłem się delikatnie obok brunetki i delikatnie się przytuliłem. Zasnęliśmy w swoich objęciach.

(Coś takiego)

Moi kochani przepraszam was z całego serduszka że nie było mnie tyle czasu ale miałam bardzo ale to bardzo dużo rzeczy na głowie i po prostu nie miałam czasu. Na prawdę jest mi przykro. Więc mam nadzieję że mi wybaczycie.

(15 ⭐ i nowa część!!!)

Continue Reading

You'll Also Like

6.2M 201K 31
After she tragically loses her mother, Cassie turns to street fighting-but she soon learns that the biggest fights happen outside the ring. ...