Flightless Bird | Larry (tłum...

By k1mnamj00nII

183K 12.6K 71.5K

Lekka korekta! !!!! Tłumaczenie !!!! AU, w którym Louis Tomlinson jest głównym tancerzem w The Royal Ballet... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
podziękowania
info

Rozdział 24

4.7K 311 1.8K
By k1mnamj00nII

Louis (Teraźniejszość)

Kiedy otworzyłem oczy, było jeszcze ciemno. Harry był już na nogach, w pełni ubrany. 

– Czas wstawać. 

Całe moje ciało bolało od spania w pozycji siedzącej. – Która godzina? – Jęknąłem

Harry wskazał na zegar na szafce nocnej. – Jest czwarta. Wstawaj. Czas iść do pracy. 

Zdecydowanie NIE byłem rannym ptaszkiem. Poza tym, czwarta nad ranem to był środek nocy.

Wczołgałem się pod kołdrę. – Jesteś szalony. 

Zrzucił ze mnie pościel. – Wstawaj! Spóźniliśmy się. 

– Według kogo? Sowy? Nietoperza? Jest środek nocy!

– Masz pięć minut. Wstawię wodę na kawę. 

– Okej, pewnie. – Gdy tylko wyszedł z pokoju, ponownie zasnąłem.

Następną rzeczą, jaką poczułem, było mocne uderzenie w tyłek. – Ow! Cholera!

– Wstawaj!

Czułem się jak przejechane zwierze. Nie mogłem wstać, nawet gdybym chciał. Zrobiłem wokółsiebie małą fortecę z wymyślnych poduszek Harry'ego. 

Zmienił taktykę. Poczułem jego usta na karku. – Ooooch.

Jego lekkie jak piórko pocałunki spłynęły po moim kręgosłupie. Przewrócił mnie na drugą stronę ipocałował moją długość przez bawełniane bokserki.


– Co mam zrobić, żebyś wreszcie wstał? 

Byłem teraz całkowicie przytomny. 

Otworzyłem oczy i przyjrzałem się mu. Jego włosy były starannie związane z tyłu głowy. Miał nasobie kwiatową koszulę i carne rurki, które podkreślały jego krągłe uda. Boże, jak on mógł takdobrze wyglądać o tej porze? Ja wyglądałem jak wściekły opos.

Zuchwale wyślizgnąłem się ze swoich bokserek. 

Harry uniósł brwi. 

Byłbym trochę zawstydzony, gdybym źle odczytał sytuację, ale gdybym to zrobił, wiedziałbym, żeHarry nie byłby zły. 

Nie zrozumiałem jej źle.

Wziął mnie w swoją rękę, jego smukłe palce owinęły się wokół mojego penisa. Bardzo powoliprzesunął swoją dłonią. Jego dotyk był odkrywczy, jakby próbował zrozumieć jego kształt, jak czućkażdy cal, zrozumieć mnie.

Westchnąłem z zadowoleniem, rozszerzając uda. 

– Lubisz moje dłonie? – Powiedział.

– Bardziej podobają mi się twoje usta. 

Na policzkach Harry'ego pojawiły się dołeczki.

Przyszło mi do głowy, że jeszcze tego nie robiliśmy. Ja zrobiłem mu to raz, ale on mi nigdy.

Normalnie nie byłbym taki wymagający, ale kazał mi wstać z łóżka o czwartej!

Potarłem kciukiem jego dolną wargę. – Weź mnie do ust.

Oddech Harry'ego przyspieszył. – Chcę tego. 

– Robiłeś to już wcześniej, prawda? – Zażartowałem, ale Harry zachowywał się tak dziwnie, żezacząłem się zastanawiać.

– Robiłem.

Harry uklęknął przede mną przy łóżku, jakby się modlił. Zamknął oczy. Poczułem jego oddech nawewnętrznej stronie uda i pomyślałem, że mogę dojść tu i teraz.

Sięgnąłem ręką w jego stronę i wyciągnąłem gumkę z jego włosów, wypuszczając jego ciemne loki.

– Dlaczego to zrobiłeś? – Powiedział ostro.

– Po prostu lubię cię z rozpuszczonymi włosami. – Naprawdę nie rozumiałem, dlaczego był takiniespokojny. – Harry, nie musimy...

– Chcę. Nie ruszaj się.

Sapnąłem. To nie zadziała, jeśli Harry musiał mieć przez cały czas pełną kontrolę, a ja nie miałemnic do powiedzenia i...

Pocałował główkę mojego penisa. 

– Harry! 

Oblizał usta. – Chcę to zrobić. – Powtórzył jak mantrę. Potem zamknął oczy i ponownie pocałowałgłówkę, tym razem pozwalając swoim pulchnym ustom pozostać dłużej. 

Ugryzłem poduszkę. 

Jego dłoń znów mnie obejmowała. 

– Twoje usta, twoje usta, chcę twoich ust. – Błagałem.

Twarz Harry'ego poczerwieniała. Mogłem zobaczyć zarys jego własnej erekcji w jego ciasnychspodniach.

Poczułem na sobie jego język, gorący i mokry.

– Podoba mi się to. – Powtarzał do siebie.

Ciągle mnie lizał. Byłem blisko, ale nie chciałem dochodzić.

– Weź mnie do ust. Niedługo dojdę. Chcę dojść w twoich ustach.

Harry powoli otworzył swoje czerwone usta. Musiałem się zmusić, żeby nie wcisnąć mu się międzywargi.

Potrząsnął rzęsami i delikatnie przejechał po moim członku.

Zacisnąłem dłoń na jego lokach. – O Boże, Harry, twoje usta, twoje wspaniałe usta.

To było niebo. To było jak zanurzenie w płynnej satynie. Jego usta były mokre i niewiarygodniemiękkie. Nie oderwał ich ani na chwilę, aż do momentu, w którym doszedłem. Trzymałem go za tyłjego głowy i mocno trysnąłem w dół jego gardła.

Wypuścił mojego penisa ze swoich ust. Jego szeroko otwarte oczy spotkały moje, jakby byłzszokowany tym, co się właśnie stało.

Przycisnąłem go do swojej piersi i pocałowałem w głowę. – To było niesamowite. – Czułem się,jakby był teraz mój, jakby w końcu dał mi kawałek się. 

Był cichy i nieruchomy.

– Harry. – Powiedziałem cicho. – Zależy mi na tobie. Wiesz o tym, prawda?

Podniósł głowę. W jego oczach stały łzy, więc wytarł je wierzchem dłoni. – Wiem.

Nie rozumiałem, dlaczego to sprawiło, że stał się taki emocjonalny, ale zaintrygowało mnie to.Przez to, to co zrobiliśmy, miało znaczenie.

– Przytul mnie. – Powiedział. Przytuliłem go do swojej piersi, a on wtulił twarz w zgięcie mojejszyi. Jego policzki były mokre od łez. 

Trzymałem go przy sobie, całkowicie ubranego, a ja nadal byłem nagi.

– Powinienem się ubrać.

– Nie. Po prostu zostańmy tak przez chwilę.

Uśmiechnąłem się. Kochałem to. Kochałem go, gdy był taki bezbronny. Podobało mi się to, że mniepotrzebował. Jednak kiedy tak pocierałem jego plecy, wiedziałem, że musimy porozmawiać. Anitrochę nie przeszkadzało mi to, że Harry trochę się wahał co do pewnych czynności seksualnych,ale myślę, że zasłużyłem na to, by wiedzieć, o co chodziło.

– Chcesz o tym porozmawiać? – Zapytałem ostrożnie.

– Porozmawiać o czym? – Odpowiedział, mocniej wciskając głowę w moją szyję.

– Harry, robiliśmy to już kilkanaście razy i to nie jest pierwszy raz kiedy ty... i nadal nie...

Błagalnie owinął palce wokół mojego nadgarstka. – Mówiłem ci, potrzebuję tylko trochę czasu. 

To była oczywiście rozsądna prośba, ale nie spotkałem się z nią wcześniej i nie sądziłem, że tonastąpi, w szczególności ze strony Harry'ego. Kiedy chodziliśmy do szkoły, był bardzo ufny.Chociaż całowaliśmy się tylko jeden raz, był posłuszny jak baranek i oddał się mi bez pytania.Każdy związek ma swój naturalny rytm i taki był nasz. Teraz tego ufnego chłopca trzymał w sobiezamkniętego na klucz. Samo trzymanie mnie w ustach przez niego, było jak pokonanie ogromnegomuru.

– Nie ufasz mi? 

– Ufam!

– Nie podoba ci się to?

– Podobało mi się. – Powiedział, rumieniąc się wściekle.

– Co powiesz o...

Przewrócił się na plecy. – Nie wiem.

– Nie wiesz? Robiłeś to już?

– Tak! – Powiedział obronnie. – Czy możemy już o tym nie rozmawiać?

Oparłem się na łokciu i położyłem swoje ramię na jego brzuchu. – Nie chcę stawiać cię w takiejsytuacji, ale jeśli mamy być kochankami, muszę wiedzieć te rzeczy, więc nie przekraczam żadnychniewidzialnych granic.

Harry spojrzał w sufit i mogłem wyczuć płonącą w nim furię. – Nie podoba mi się to, okej! Czy towłaśnie chcesz usłyszeć? Nigdy mi się to nie podobało i nie jestem pewien, czy kiedykolwiek będzie!Nie będę dla ciebie idealnym kochankiem. Nie jestem Jeffrey'em. Nie mogę zrobić tego, czegochcesz. Przepraszam, że jestem taką porażką. 

Byłem oszołomiony. – Nie jesteś porażką. 

– Chcesz mi powiedzieć, że ci to nie przeszkadza? – Słyszałem, jak okrucieństwo wkracza w jegogłos, odpychając mnie. – Że jeśli nigdy nie pozwolę ci mnie pieprzyć, nadal będziesz chciał ze mnąbyć?

Czułem się taki samolubny, ale musiałem być szczery. – Przeszkadza mi to, Harry. Chcę cię mieć.Całego ciebie. Ale...

– Ale?

– Jesteś moim najlepszym przyjacielem! Mógłbym mieć setkę Jeffrey'ów, którzy pozwoliliby mirobić, co chcę, ale nadal nie byliby tobą. 

Harry zgrzytnął zębami. – Zrobię to, jeśli tego chcesz. 

– Chcę, żebyś ty tego chciał. – Szepnąłem, z nadzieją chwytając jego twarz.

Wyraz jego twarzy był beznamiętny, a ciało zimne.

Nie chciał tego, to było dla mnie jasne i złamało mi pieprzone serce. Nie zależało mi na samymczynie, a na wszystkim, co reprezentował. Nie pozwolił mi sprawić mu najbardziej intymnych przyjemności. Nie chciał być dla mnie całkowicie bezbronnym. Niestety, to nie sprawiło, żepragnąłem go mniej. 

Harry zarzucił rękę za swoją głowę, smutny i ospały. Wspiąłem się na niego i zacząłem go całować.Przekazałem swoją frustrację na jego usta. Całowałem go dopóki prawie nie mógł oddychać idesperacko wysysał powietrze z moich płuc. Zacząłem zdejmować jego ubranie. Pozwolił mi.Rozpiąłem jego koszulę i odrzuciłem ją na bok. Potem odpiąłem jego spodnie i ściągnąłem je zniego. Wygładziłem dłonią jego jedwabne bokserki i też je ściągnąłem. Nie był zdenerwowany,bardziej zrezygnowany. Czasami taki był. Martwy w środku.

– Prezerwatywy są w szafce nocnej. – Westchnął.

– Nie będę cię pieprzyć! – Powiedziałem ze złością. – Czy naprawdę uważasz, że mógłbym ci tozrobić?

– Nie wiem, Louis! Może ty mi powiedz? To dla ciebie przecież jest takie ważne! 

– Tak, jest ważne! Jestem w tobie zakochany!

Harry nie odpowiedział.

Owinąłem swoje nagie ciało wokół niego i mocno go przytuliłem. Chciałem poczuć jego skórę naswojej. Jeśli nie mogłem go mieć, chciałem mieć go jak najbliżej siebie. 

Harry złączył nasze dłonie. – Przepraszam, że nie mogę być tym, kim chcesz, żebym był.

– Przestań. Jesteś dokładnie tym, kogo chcę. 

Leżeliśmy tak godzinami. Patrzyłem przez okno, jak wschodzi słońce i czułem, jak rozgrzewa naszesplecione ciała.

Mimo że kłóciliśmy się i oboje byliśmy sfrustrowani, ten bałagan w jakiś sposób zbliżył nas dosiebie. Kochanie się jest intymne, ale tak samo jak kłótnie. Harry odsłonił inną część siebie ipodobnie jak wszystkie jego części, było to dla mnie cenne.

Ubraliśmy się i wypiliśmy kawę. Harry wziął swoje środki przeciwbólowe, co byłoniewypowiedzianą informacją, że tej nocy znowu będziemy spać razem. 

Do pracy Harry poszedłby pieszo lub pojechałby metrem, ale z powodu jego kolana zatrzymałemtaksówkę. 

Przez całą drogę do opery trzymał głowę na moim ramieniu.

Nie chciałem iść do pracy. Chciałem zostać w łóżku, całować się i rozmawiać. Żałowałem, że niepotrafię odczytać jego myśli. Czy on też mnie kochał? Nie odpowiedział, kiedy go o tymuświadomiłem. Oczywiście zrobiłem to o wiele za wcześnie. Nie winiłem go za to. Mimo tozastanawiałem się, czy mnie kocha. Miałem nadzieję, że tak.

Cały zespół zebrał się w Studio A, aby spotkać się z nowym choreografem. Harry i ja weszliśmyrazem do środka. Kiedy przekroczyliśmy próg, w pokoju zapadła cisza. Harry był przyzwyczajonydo tego, że jego współpracownicy bali się go i nienawidzili. Ja nie byłem.

Niezaprzeczalnie stworzyliśmy silną parę. Chociaż nie byliśmy lubiani, byliśmy szanowani.Tancerze corps szybko się rozproszyli, by zrobić nam miejsce w przedniej części sali. Miałemzamiar usiąść obok Harry'ego, kiedy ten wciągnął mnie na swoje kolana. Oparłem się o jego pierś, aon zaczął pocierać moje ramiona. Harry był neutralny jeśli chodzi o publiczne okazywanie uczuć,ale był nietypowo czuły, kiedy przebywaliśmy w pobliżu innych członków zespołu. Nie sądzę, żebyktoś kiedykolwiek walczył o niego tak, jak ja. To coś dla niego znaczyło. Po raz pierwszy miałkogoś, kto był niezaprzeczalnie po jego stronie.

Wszyscy wiedzieli, że jesteśmy razem, chociaż nie mogliśmy dowiedzieć się tego, co dokładnie otym myśleli. To nie mogło być nic dobrego. Przeszedłem od bycia największym wrogiem Harry'egodo bycia jego kochankiem praktycznie z dnia na dzień. Prawdopodobnie myśleli, że to zwiastunapokalipsy.

Gigi, Zayn i Eleanor stali w rzędzie po przeciwnej stronie pokoju. Uśmiechnąłem się do nich lekko.Potrząsali głowami.

Harry spojrzał na mnie i oparł podbródek na mojej głowie. – Nie martw się. Wybaczą ci. –Powiedział.

Skrzywiłem się. – Nie jestem tego taki pewien.

– Ale ja jestem. Tobie nie można się oprzeć. – Pocałował mnie, a cały pokój spojrzał na nas zmieszaniną szoku i przerażenia.

Właśnie wtedy wszedł Kenneth, a za nim w Liam w praktycznie identycznych garniturach. Liam,który był sobowtórem Kenneth'a pod każdym względem, wydawał się dziś z nim wyjątkowo niezgadzać. Między nimi było oczywiste napięcie. Nie przekomarzali się, tak jak zwykle. Liamwręczył Kenneth'owi kilka papierów ze swojej teczki, a Kenneth bez żadnych podziękowań jeodebrał.

Przycisnąłem usta do ucha Harry'ego. – Kiedy porozmawiasz z Kenneth'em o Liam'ie?

– Zrobię to dzisiaj. – Powiedział, zauważając wrogość między nimi. 

Kenneth odchrząknął i zajął miejsce z przodu pokoju, gestykulując rękoma, gdy zwracał się dozespołu.

– Przed przybyciem nowego choreografa, chcę tylko docenić całą ciężką pracę Maurice'aCharrat'a. – Wszyscy zaczęli klaskać. – Jego odejście było ogromną stratą dla tej produkcji. –Rzucił Harry'emu i mnie spojrzenie pełne wyrzutu.

Harry poprawił się na krześle i ziewnął.

– Byliśmy bardzo szczęśliwi, że znaleźliśmy kogoś na zastępstwo w tak krótkim czasie. Co więcej,choreograf, którego znaleźliśmy na jego miejsce, jest jednym z najbardziej cenionychprzedstawicieli tej branży. Wystawił liczne produkcje Jeziora Łabędziego w całej Europie i tańczyłw balecie pięćdziesiąt dwa razy w ciągu swojej znakomitej kariery, zarówno jako Siegfried, jak iVon Rothbart. To dla mnie wielki zaszczyt powitać go tutaj dzisiaj. 

Liam spojrzał na zegarek.

Zegar wybił dziewiątą. Drzwi do studia gwałtownie się otworzyły. W ich progu stał nikt inny jakAlexander Beauchamp.

Każdy tancerze w pokoju wstali.

Oderwałem się od Harry'ego i wpadłem w ramiona Beauchamp'a.

Continue Reading

You'll Also Like

24.6K 597 11
To ostatni rok Louis'a w szkole, jest zdeterminowany, żeby zakończyć go dobrze. Jednak, oprócz pary korków, zdrowej dawki sarkazmu i śmiesznego najle...
139K 5.3K 41
ONA jest producentką w wytwórni „2020". A ON jest największą gwiazdą tego roku w „SBM Label". Dwie różne wytwórnie muzyczne. Dwa różne światy. A jed...
99.2K 9.1K 14
Opis: Louis Tomlinson, dwudziestojednoletni, początkujący artysta z Londynu parę lat temu stracił głowę dla uroków, z pozoru bogatej w wszelkie rozma...
163K 9.8K 32
Życie 17-letniego Louisa z pozoru jest idealne - popularny w szkole, ma wiele znajomych, piękną dziewczynę i dostaje wszystko to, czego chce. Louis...