Klęczę przed tatusiem

Ptaszek w klatce

Gdy się obudziłem, wyczułem że na moim penisie jest plastikowe zamknięcie. Byłem na łóżku sam. Wstałem i chciałem zwalić sobie konia ale to gówno mi nie pozwalało. W rozpaczy zacząłem ocierać się o różne przedmioty ale nic. W rozpaczy wziąłem dildo i włożyłem je sobie w tyłek moje okrągłe pośladki wyglądały pięknie kiedy wchodziło przez nie dildo. Po parunastu ruchach doszedłem i z mojego ptaszka w klatce pociekło trochę białego płynu.
-widzę że potrafisz dojść i bez swojego ptaszka
-tak tatusiu
Tatuś wszedł do swojej sypialni i złapał mnie za klatkę na penisie
-od teraz będziesz mógł ją zdejmować tylko do mycia ale przy mojej kontroli.
-dobrze tatusiu
Tatuś włożył mi jeszcze tylko korek analny i poszedł do salonu na śniadanie
W salonie widać było że Tomkowi bardzo nie podoba się klatka. Tatuś wyszedł z kuchni i podał gofry.
-jeśli chcesz dojść to zawsze masz dildo
-ale ja chce ręką - tak słodko się denerwował.
-nie tylko ja mogę ręką. Ty jesteś mi uległy i to chyba oczywiste. Nie podoba mi się te twoje narzekanie. Odwróć się!
Tomek który siedział na kanapie odwrócił się i wypiął. Tatuś podszedł i wsuną swojego wielkiego kutasa w jego pupę. Parę ruchów wystarczyło żeby Tomek doszedł.
-super, teraz muszę rozładować co nie co. Idę do łazienki.
-czekaj tatusiu, powiedziałem.
-chcesz teraz? Pół godziny temu doszedłeś.
-tak proszę
Podszedłem do tatusia na kolanach i zacząłem dławić się jego penisem. Czułem jak tatuś dociska moją głowę do jego krocza. Bum, gigantyczny cum utkwił mi w ustach i nie mogłem nic powiedzieć.
-łykaj cały!
Wykonałem polecenie tatusia
-pyszne!
- to dobrze a teraz idźcie do swojego pokoju za chwilę tam przyjdę.
Pobiegłem razem z Tomkiem do pokoju i czekałem. Tatuś wszedł i przykuł mnie i Tomka do łańcucha.
-Teraz i tak nic nie możecie zrobić więc wydłużę wam łańcuchy.
-dziękuje

Położyłem się spać