Pobudka~

4 1 2
                                    


Było Lato 1796 roku.

W wiosce Mendleye , na obrzeżach wysp Iskrzącego Słońca , jak co roku było obchodzone święto zbiorów Mendleyvii.

Była to coroczna uroczystość podczas której Mieszkańcy Wysp Iskrzącego Słońca , w wiosce Mendleye , zbierali się by świętować kolejny rok owocny w zbiory.

Nie zdając sobie jednak sprawy z tego iż Legenda o Białej Pani Światła , pochodząca z odległej Krainy na którą miliony lat temu spłynął mrok , miała się już niedługo ziścić.

Podczas gdy w wiosce impreza trwała w najlepsze , w oddalonej dziczy , niedaleko wodospadu życia , nie znana dotychczas dziewczyna , została wepchnięta w nurt rzeki.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Podczas gdy wszyscy już dawno skończyli zabawę i wrócili do swych domów , rzeka w której ciało pewnej dziewczyny dryfowało już od paru godzin , w końcu wyrzuciło ją na brzeg.

Dziewczyna , gdy jej ciało poczuło tlen , obudziła się.

Przez dłuższy czas próbowała złapać oddech.

Jednak całe mokre włosy w których znajdowały się mokre liście przeróżnych drzew , opadające jej na twarz , nie pomagały jej w odzyskaniu świadomości.

Po niezliczonej ilości prób , w końcu udało jej się złapać dość ustatkowany oddech.

Padła wtem na plecy , a jej włosy poleciały z powrotem w odmęty wody , jednak już nie porywistej , która dała dziewczynie swobodnie nacieszyć się spokojem.

Dziewczyna odetchnęła z ulgą i otworzyła swe ciemno pomarańczowe oczy , przez które zobaczyła gwiazdy iskrzące się na ciemnej tarczy nocnego nieba.

Dziewczyna z spokojem patrzyła się w gwiazdy , do czasu aż nie zobaczyła w nich pewnego gwiazdozbioru.

Gdy go zauważyła nagle przypomniało jej się że jakaś zamaskowana postać , parę godzin wcześniej spowodowała to gdzie teraz sama jest , to jak wyglądało teraz jej ciało które było o wiele jaśniejsze niż normalnie.

Podniosła się wtem z ziemi , podeszła do drzewa , o które jedną dłonią się chwyciła , a swą drugą chwyciła się za swe czoło i próbowała sobie przypomnieć coś jeszcze , jednak na marne.

Nic oprócz tego nie pamiętała , nawet tego jak brzmiało jej imię i czy ma kogoś bliskiego , kto mógłby się o nią w tym momencie martwić.

Gdy uświadomiła sobie że nawet nie wie gdzie się w tym momencie znajduje , powoli opadła na ziemie i skuliła się pod koroną drzewa , pod którym zaczęła ronić łzy , aż w końcu straciła przytomność.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~




You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 07, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

~Odnaleźć Przeznaczenie~Where stories live. Discover now