Gliny jadą.

10.1K 552 171
                                    

-Natalia. - powiedziała Weronika.

-Tak?

-Chodź tu.

Weronika zawołała Natalie do piwnicy gdzie byli wszycy którzy uczestniczyli w nocach. Byli zmasakrowani.

-W-W-Weronika.

-N-N-Natalia.

Dziewczyny wiedziały, że to wszystko to ich wina.

Nie wiedziały z kolei co mają zrobić. Policja już jechała w ich stronę.

-Weronika. - powiedziała Natalia poważnym tonem.

-Tak? - zapytała Weronika.

-Zabijemy gliny.

-Pogieło Cię?!?

-Weronika musimy, chcesz iść do pierdla?

-Nie. Ale która co jak gdzie?

-Glinarzy ma być sześciu ja trzech ty też trzech. Wliczajmy też jednoski pojedyńcze czyli z czterech którzy się będą kręcić po domu. Nie możemy ich wpuścić do piwnicy. Chyba, że martwych.

-No dobra ja biore lewe ty prawde skrzydło. Ja biore maczete.

-Ja też. Gliny będą za jakąś godzine chodź pozamykamy wszystkie drzwi do pokoji aby było ich łatwiej zabić.

Dziewczyny rozeszly się i zaczęły realizować sw

Nadeszła godzina sądu. Policja weszła do środka i rozeszła się według planu dziewczyn. Nastolatki rozcieły głowy i ciała przeniosły do piwnicy.

-Natalia wiesz że, my tu zostaniemy? Nie wrócimy do domu.

-Niestety. Taki najwyraźniej nasz los. Ale dlaczego my ? Było tylu ludzi. Ale my?

-Zagadka której nie rozwiążemy.

Dziewczyny długo się zastanawiały, jak będą załatwiały jedzenie i inne sprawy tego typu.

Gdy nagle, ktoś niespodziewanie ich odwiedził...

Już niedługo c.d.n :D

Śmiertelna Wyliczanka.Where stories live. Discover now