Bóg i Mroczny Anioł | Kira Hiroto X OC [ZAWIESZONE]

Mroczny Anioł zstępuje na ziemie| #1

Właśnie pracowałam nad nową piosenką. Ogólnie lubię muzykę, taniec i wszystko co z tym związane.
-Boże, myśl Tsuki!- Krzyknęłam do siebie, pukając w swoją głowę.
Pomięłam kolejną kartkę w kulkę po czym rzuciłam ją do kosza, który jak się okazało był już od nich przepełniony. Runełam na łóżko zastanawiając się jak odzyskać wene. Podziwiałam wtedy mój przepiękny biały sufit. W tem, ekran mojego telefonu zajaśniał a jego dzwonek rozebrzmiał po pokoju. Szybko chwyciłam za ten mały cud techniki, patrząc kto do mnie dzwoni o tej porze. Gdy spojrzałam na telefon uśmiechnęłam się i kliknęłam zieloną słuchawkę.
- Cześć braciszku, co tam? I czemu dzwonisz o tej porze?- powiedziałam wstając z łóżka.
- Hej Tsuki, słuchaj nie mogę się już doczekać kiedy przyjedziesz. Tęsknie za tobą.- ponownie się uśmiechnęłam idąc w stronę okna i przyglądając się widokowi miasta.
- Ja też tęsknie, ale spokojnie, jutro na wieczór będe już w ośrodku Inazumy Japan. Nadal nie mogę uwierzyć, że dostałam się do drużyny, do tego wybrano mnie na zastępstwo za Axela, co oni we mnie widzą?
- Jesteś poprostu bardzo dobra, lepsza ode mnie. Masz niesamowite techniki, a na boisku poruszasz się jak ryba w wodzie.
- Już przestań mi tak słodzić, bo dostanę cukrzycy.- Zaśmiałam się cicho.
- Ok, to będe czekał. Jestem ciekaw reakcji innych, w końcu będziesz pierwszą dziewczyną w drużynie i do tego napastnikiem.
- Właśnie trochę się obawiam że inni mogą mnie nie zaakceptować.
- Weź przestań gadac takie głupoty, jesteś super, jesteś mądra, fajna, ładna. Jeżeli coś to chyba inni chłopacy będą próbowali do Ciebie się zbliżyć, ale spokojnie, starszy brat zawsze cie obroni.
- Dzieki starszy bracie, ok muszę już kończyć. Jutro w końcu mnie czeka długa droga, musze się dobrze wyspać.
- Jasne, Pa Tsuki.
- Pa Tatsuya.
Odłożyłam telefon po czym poszłam załatwić wieczorna toaletę, przebrałam się w piżamę i wskoczyłam do łóżka. Prawie natychmiast zasnęłam myśląc o tym jak bedzie jutro.

~Time skip
Był już późny wieczór, dojechałam wreszcie do ośrodka Inazumy Japan znajdującego się pod górą Fuji. Mimo późnej godziny, przed wejściem dostrzegłam tą czerwoną czuprynę którą znałam od najmłodszych lat. Natychmiast pobiegłam w stronę mojego brata.
- Jak ja tęskniłam braciszku.- powiedziałam tuląc się w Tatsuye.
- Ja bardziej tęskniłem. I nie wmuwisz mi że ty bardziej. Konic i kropka. - razem się zaśmialiśmy, ale cicho, bo inni już raczej spali. Po naszym przywitaniu poszłam się zgłosić do gabinetu trenera. Po czym zaniosłam bagarze do swojego pokoju, oczywiście pomogł mi w tym brat. Nie miałam juz dzisiaj ochoty się rozpakowywać, po długiej jeździe autobusem i taksówkami poprostu wyjęłam piżamę, przebrałam sie i poszłam spać.

~Rano na śniadaniu
~ perspektywa Tatsuyi

Ciekawe kiedy trener przedstawi Tsuki, pewnie na pierwszym treningu.
Nie mogłem powstrzymać uśmiechu na twarzy, aż moi koledzy patrzyli na mnie jak jakiegoś psychopatę.
- A ty co taki szczśliwy? - zapytał mnie Hiroto. Hmm... cóż to jego reakcji jestem najbardziej ciekaw. W końcu on nawet nie wie że mam w ogóle siostre.
- A nic, tak poprostu. Czuję że to będzie ciekawy dzień.
- Ahaaa... Ok nie wnikam- troche zdezorientowany Hiroto postanowił dokończyć swoje śniadanie.

~Time skip
~ perspektywa Tsuki

O rany, denerwowałam się bardziej niż myślałam, stalam właśnie przed drzwiami do sali w której trener miał mnie przedstawić. Drzwi otworzył mi jakiś niski chłopak z dzbanem (według mnie ) na głowie. Przybrałam pewny siebie uśmiech i weszłam do środka, gdzie naraz wystrzeliły armaty z konfetti.
- A oto najnowszy członek, drużyny Inazuma Japan. Tsuki Kiyama! - powiedział z wielkim uśmiechem trener wskazując na mnie. Od razu zauważyłam, że znaczna cześć chłopaków patrzyła na mnie z niedowierzaniem i otwartymi ustami. Stanęłam opierając jedną ręke o biodro, przybierając miły acz stanowczy uśmiech.
- Cześć, miło mi was poznać. Jestem Kiyama Tsuki , siostra już wam znanego Kiyama Tatsuyi.- wszyscy skierowali swój wzrok najpierw na mnie a potem na mojego brata.