(nawiązanie do 11. headanonu)
Najgorszą rzeczą w życiu każdego twórcy jest wena, a już w ogóle jej brak.
Mikuni wie o tym doskonale.
Pewnego dnia, po dość długim czasie blokady pisarskiej wena postanowiła go nawiedzić.
Usiadł wtedy szybko do biurka i wyjął kartkę.
Wziął też oczywiście długopis, pierwszy lepszy.
Nie zdążył napisać nawet zdania, a do pokoju wbił mu Faustus.
Zaczął się wydzierać na starszego Arisuina, że używa JEGO PODPISANEGO długopisu.
Pokłócili się dość ostro.
A w tym czasie ta suka (czyt. wena) uleciała.
Mikuni był wściekły.
//Wcaaale nie inspirowane moją sytuacją z młodszą siostrą, wcaaaale...//
YOU ARE READING
SerVamp Headcanony
FanfictionZapraszam! ^^ Okładka autorstwa THE GREAT HAMLESS OFFICIAL ~^^