~★~

61 4 0
                                    

×××

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

×××

~⚝~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~⚝~

- To jak? Jesteście gotowi?! - krzyknął podekscytowany Hoshi, patrząc po kolei na każdego z członków zespołu.

- Tak! - odkrzyknęli z radością. Pierwszy raz od bardzo dawna mieli koncert w Hongkongu, nie dziwne więc, że mieli w sobie dużo energii.

- No to raz, dwa trzy! Seventeen!

- FIGHTING!

Po obowiązkowym okrzyku wszyscy ustawili się przed wejściem na scenę, i kiedy mieli już zacząć stawiać pierwsze kroki na ich drodze stanął ich menager.

- Chłopcy, bądźcie ostrożni. Zeszłego wieczoru padało i scena jest nadal mokra.

Soonyounga, jak i zresztą wszystkich zasmuciła ta wiadomość. Mieli teraz niestety pewne ograniczenia. Musieli być ostrożni, tak jak mówił ich menager, co za tym szło, nie mogli dać z siebie stu procent.

~⚝~

Wszystko było wspaniałe. Fanchanty, okrzyki, choreografie, wokale, a kiedy nadszedł moment na wygłupy dało się usłyszeć dużą ilość pisków oraz krzyków ze strony Caratów, gdy mogli cieszyć się widokiem nowych momentów swoich ukochanych shipów. W tym najwięcej Meanie i Junhao.

Junhui ciągle biegał za drugim Chińczykiem, próbując go złapać i objąć dla zabawy. Akurat w jego przypadku tulenie się nie ograniczało się tylko do Minghao. Z reguły lubił się tulić, był taką typową przylepą, ale największe reakcje były właśnie na moment, gdy Wen przytulił od tyłu Hao, a nie kogoś innego i podniósł go nieco, śmiejąc się z jego reakcji.

Meanie oczywiście też nie brakło. Mingyu podszedł do Wonwoo, śpiewając akurat swój moment w "Healing" i objął chłopaka ramieniem. Ten jednak odtrącił jego rękę, ale w łagodny sposób. Kim uśmiechnął się i zrobił to ponownie, tym razem od razu zaczął się kiwać na boki ze starszym, by się jeszcze z nim podroczyć, a gdy zaczął się refren chwycił go za ręce i zaczął z nim skakać, kręcąc się w kółko. Dało się zauważyć, że Wonwoo narzekał, ale uśmiech i tak zdobił jego twarz.

ʙᴇꜱᴛ ꜰʀɪᴇɴᴅꜱ ➴ 𝚠𝚘𝚗𝚑𝚞𝚒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz