𝚖𝚎𝚖𝚎𝚗𝚝𝚘 𝚖𝚘𝚛𝚒 - 𝚖𝚎𝚖𝚎𝚗𝚝𝚘 𝚟𝚒𝚟𝚎𝚛𝚎

374 18 15
                                    

x

      Ludzie pragną żyć. Nie chcą myśleć, że odejdą, oni jak i ich bliscy. Nie rozmawiają o śmierci. Boją się jej, ale tego nie przyznają — igrają z nią.

      Więc co z ludźmi, którzy pragną śmierci? Ciągle lub co jakiś czas o niej wspominają, prawda?

Oni chcą żyć, ale nie umieją.

Szukają pomocy.

      Osoby, które ciągle mówią o samobójstwie najczęściej wcale nie chcą umierać. Nie szukają atencji. Pragną zainteresowania, pomocy. Jakkolwiek by się nie zapierali — sami nie dadzą rady. Są świadomi, że coś jest nie tak. Jednak... boją się. Nie widzą gdzie i w kim szukać wsparcia. Są zniszczeni, a otoczenie wydaje się mętne. Inni bez wyrazu, przyjaciele puści, a rodzina zainteresowana wszystkim tylko nie nimi. W końcu zostają sami ze swoimi problemami oraz myślami.

      W końcu nie wytrzymują. Są o krok od popełnienia zbrodni, zbrodni na samym sobie. Wybierają sposób, żegnają się lub po prostu idą to zrobić. Jednak coś ich powstrzymuje.

Sumienie?

      Wszystkie ich myśli zaczynają puchnąć. Analizują, stoją trzymając dłoń żniwiarza zbierającego dusze. Nie widzą, czy to dobry pomysł. Ciągle mówią i myślą o śmierci, a kiedy są tuż przed sądem ostatecznym — rozmyślają się.

      I tak za każdym razem. Są w kole zdecydowania i rezygnacji. Kiedy ich dusza odchodzi, oni łapią ją łapczywie z powrotem. Do ich umysłów wracają wszystkie wspomnienia. Wycofują się w strachu, strachu nie przed śmiercią, a konsekwencjami. Zamartwiają się o najbliższych, o przyszłość, którą może mogą zmienić.

Nie umieją żyć dla siebie, więc robią to dla innych.

      Więc co z osobami, które na prawdę popełniają samobójstwo? Ile z nich robi to przez przypadek, w przypływie emocji? A ile świadomie z uśmiechem ulgi?

      Takie osoby raczej są ciche. Wysyłają sygnały chcąc, aby ktoś im pomógł. Jednak w większości przypadków są indywidualistami. Chcą poradzić sobie samemu, szukając pomocy mają do siebie żal. Umierają po cichu rzadko kiedy ukazując mroczną prawdę. Jednakże udawanie jest ciężkie. Bowiem ile można uśmiechać się, udawać szczęśliwego i dawać pozory zadowolenia? W końcu się poddają. Muszą choć na chwilę zdjąć maskę, a wtedy zwala się lawina pytań.

Bo nie można mieć gorszego humoru, czy dnia.

ZAWSZE musi być idealnie.

Udawanie jest rozwiązaniem.

      Ludzie kłamią, udają. Otwierają się przed wybranymi. Każdy skrywa jakąś cząstkę siebie. Tylko że jedni cieszą się życiem, a drudzy traktują je jak karę.

I teraz nasuwa Ci się pytanie, a nawet pytania.

Kim jestem ja?

Kim są Twoi przyjaciele?

Kim są otaczający Cię ludzie?

Jednak jest jedno, o wiele ważniejsze.

Kim jesteś TY? I do czego dążysz?

____
409

Krótki shot, na który mnie natchnęło podczas lekcji. Przepraszam za wszelakie niedociągnięcia, które mogłam nie zauważyć.

Pamiętajcie, że możecie mieć swoje zdanie i pogląd na ten temat. Komentarze stoją otworem. Nie ma głupich odpowiedzi, jedynie ludzie nie mający swojego poglądu, a tym samym krytykujących was nie mając nic do powiedzenia na ten temat.

Także nie bójcie się wypowiadać, czy odpowiadać. Jednak proszę o kulturę do drugiego człowieka.

Memento moriWhere stories live. Discover now