33."Przestań pieprzyć głupoty, to nie twoja wina, a ja go zabije"

9.6K 278 107
                                    

Od Luny wyszedłem wczoraj około północy, a ona dziękowała mi potem przez kolejne dwie godziny rozmawiając ze mną przez telefon...oczywiście, że wino plus zmęczenie równa się najebana Luna, ale najebana Luna, to zabawna Luna. Oprócz odrabiania jej zaległych prac, to dużo rozmawialiśmy o wszystkim, więc dzięki temu naprawdę dużo się o sobie dowiedzieliśmy, a ja szczerze mówiąc byłem lekko przerażony tym, że dziś po szkole zaczynam pracę w firmie jej ojca, na którym zrobiłem chujowe wrażenie w dodatku rano gdy wychodziłem jeszcze mnie opierdolił, że upiłem jego córkę, więc myślę, że gorzej być nie może.

Co do naszego spotkania, a w zasadzie rozmowy na temat Christophera nie wiem sam czy ma sens starania się o nią...z dnia na dzień coraz bardziej mi na niej zależy, ale to nie będzie miało żadnego sensu, kiedy ona nie wie co czuje do Chrisa, a może i wie, ale nie chciała mnie zranić?

- Siema - usłyszałam głos Jastin'a tak tego samego, z którym była Luna, ale on wciąż jest moim przyjacielem pomimo tego, że zdradził dziewczynę z Camillą...nie pochwalam tego i na początku byłem na niego wściekły, ale postanowiłem się do tego nie mieszkać, bo skoro Luna mu wybaczyła i nie ma żadnej urazy co do niego, to ja tymbardziej nie powinienem mieć chociażby dlatego, że jest mi potrzebny, żeby bronić mi dupe w szkole, kiedy mnie nie było w niej. - Jak tam znalezienie pracy? Masz już coś?

- W firmie ojca Luny. - odpowiedziałem odpalając papierosa.

- Mi wciąż nie udało się do niej wrócić...ty wiesz jak ja żałuję tej zasranej zdrady z Camillą?

Pomimo tego, że obiecałem sobie, że nie będę się w to mieszać, bo jest to trudna sytuacja gdzie uczestniczy zarówno mój przyjaciel, który najwyraźniej nie wie, że ja i Luna jesteśmy ze sobą znacznie bliżej niż mu się wydaje i dziewczyna, która mi się podoba, to nie potrafiłem tego słuchać i nie komentować.

- Jastin, z całym szacunkiem, ale jeżeli chcesz, żeby moja pięść nie spotkała się z twoim nosem, to zakończ ten temat.

Po tych słowach ruszyłem przed siebie do odpowiedniej klasy, w której miałem matmę słysząc za sobą wołanie Jastin'a, ale ja naprawdę nie zamierzałem z nim kontynuować tej rozmowy, bo była dla mnie zdecydowanie za ciężka i naprawdę nie chciałem się z nim pokłócić, a wiedziałem że bez kłótni się nie obędzie jeżeli dowie się o mnie i Lunie.

OD LUNA:

Wiesz co? Łeb mnie boli i gdyby nie to, że dziś przedstawiam prezentacje na ocenę, to nie wyszłambym z łóżka.

Pokręciłem z rozbawiniem głową, bo jak można mieć kaca po wypiciu butelki wina na pół z drugą osobą?

DO LUNA:

Spotkamy się po szkole? Wiesz przyda mi się małe odstresowanie przed pójściem do pracy pod okiem twojego ojca :)

OD LUNA:

Jak coś to bilet do Rosji wcale nie jest taki drogi...

Kiedy do klasy weszła nauczycielka i zaczęła prowadzić lekcje, to schowałem telefon, żeby choć trochę skupić się na tym co jest na tablicy, ale było to trudne siedząc obok Jastin'a, który co chwilę pytał się o co mi chodzi.

- Jastin, chodzi o to, że nie mam ochoty słuchać dalej o tobie i Lunie. Według mnie nie dziwie się, że ona nie chce do ciebie wrócić...ty ją zdradziłeś z Camillą i to nie raz tylko kilkukrotnie, a potem mówiłeś, że to jej wina, bo nie chciała iść z tobą do łóżka...więc skończ z tym. - powiedziałem w końcu, to co myślę, bo naprawdę męczył mnie już ten temat.

I cieszyłem się, kiedy Jastin nie odezwał się już do mnie ani słowem do końca lekcji, a jeszcze bardziej cieszyłem się, kiedy udało mi się ściągnąć od niego na kartkówkę i dostałem pozytywną ocenę...jakoś radzić sobie trzeba.

Erotyczne Pragnienie Where stories live. Discover now