Zgubienie

24 4 0
                                    

Byliśmy zgubieni, i dobrze o tym wiedzieliśmy. Lecz wciąż wypalaliśmy papierosy zapijając ich smak mocnym alkoholem.


Nie musiałam patrzeć w twe oczy, aby wiedzieć co się w nich kryło.


Przecież od zawsze znaliśmy się tak cholernie dobrze.


Siedziałeś obok mnie, na tych obskurnych, balkonowych płytkach.


Czyściłeś nóż z resztki bordowej krwi, mimo że dobrze wiedziałeś że jest już za późno


Zdjęłam swoją białą koszulkę, pozostając przy tobie jedynie w czarnych spodniach i czerwonym staniku który był lekko zabrudzony krwią.


Musieliśmy to skończyć, lecz było już za późno.


To było nasze ostatnie zlecenie.


Wpadliśmy.


Starłam odrobinę krwi z mojego policzka, chwilę potem wsadziłam palec do ust i skrzywiłam się na jej gorzki smak krwi.


Poczułam jak odkładasz nóż na szare płytki kiwając do mnie na znak, że to już pora.


Dźwignęłam się na proste nogi po czym przeszłam przez barierę, usiadłam po turecku na krawędzi dachu naszego apartamentowca, co chwilę potem uczyniłeś też ty.


Byłeś dobry, lecz Cię zniszczyłam.


Musieliśmy na zawsze się rozstać, i mimo że na samo wyobrażenie tego, że już nigdy Cię nie zobaczę skręcało mnie w żołądku, wiedziałam że chociaż raz muszę przestać być egoistką.


Pamiętam jak na tym samym dachu obiecywałeś mi że już zawsze będziesz przy mnie, nie ważne co by się działo.


Lecz nie każda obietnica jest trwała.


Powędrowałam moją dłonią do tylnej kieszeni moich czarnych spodni, poczułam pod palcami telefon i scyzoryk który zawsze przy sobie nosiłam.


Wyciągnęłam obydwa przedmioty i spojrzałam na mój telefon który teraz cicho wibrował gdyż ktoś właśnie do mnie dzwonił.


Przeskanowałam wzrokiem ciąg cyferek i dotarło do mnie że to moja mama.


Przeciągnęłam palcem po zielonej słuchawce i włączyłam głośnik.


W końcu nie miałam przed tobą żadnych tajemnic.


- Kochanie wróć do domu, porozmawiamy. - Usłyszałam szloch mojej zrozpaczonej mamy, przypomniały mi się wszystkie momenty kiedy chciała ode mnie odciągnąć najważniejsze osoby, gdyż myślała że mnie zniszczą.

Wrong.Donde viven las historias. Descúbrelo ahora