ii.

46 7 0
                                    

~ZGŁOSZĘ TĘ SZKOŁĘ TO OBRONY PRAW CZŁOWIEKA, CZYLI PIERWSZY DZIEŃ W UA~

~ZGŁOSZĘ TĘ SZKOŁĘ TO OBRONY PRAW CZŁOWIEKA, CZYLI PIERWSZY DZIEŃ W UA~

Hoppsan! Denna bild följer inte våra riktliner för innehåll. Försök att ta bort den eller ladda upp en annan bild för att fortsätta.

-cOś tY PoWieDziaAła idiOtkO?!

Westchnęłam cicho.

-Ignorujesz mnie?!- wydzierał się Bakugo.

-Próbuję, ale to strasznie ciężkie, gdy drzesz mi się do ucha. Ułatwisz mi robotę i zejdziesz mi z oczu?

Po jego wyrazie twarzy wiedziałam, że w jego głowie trybiki działają na pełnych obrotach. Jego system chyba się przegrzewał nie potrafiąc zarejestrować moich wcześniejszych słów, bo jego twarz przybrała barwę dorodnego pomidora. Skąd miałam wiedzieć, że powiedzenie „Wyglądasz trochę jak chihuahua" wywoła taką burzę. W sumie to powinnam się tego domyślić, ale to wcale nie usprawiedliwia jego wybuchu. Za każdym razem gdy się odzywał zaczynałam zastanawiać się czy nie ma Borderline. W każdym razie zdobywanie przyjaciół w nowej szkole nie szło mi najlepiej. O czym ja mówię, zdobywanie przyjaciół nie idzie mi nigdzie. To dlatego żadnych nie mam. Zaniosłam się histerycznym śmiechem, a kilkoro uczniów popatrzyła na mnie ze zmarszczonymi brwiami. Świetnie Shiori. Pogarszaj swoją już tragiczną sytuację. Oby tak dalej.

-K-kacchan! Jestem pewien, że ona nie miała na myśli nic złego!- nerwowo zaczął tłumaczyć zielonowłosy chłopak z ławki obok.

-niKt CiĘ niE pYtaŁ o ZdaNie DekU!

Wtedy drzwi otworzyły się z hukiem, co ucięło wszystkie rozmowy. Do klasy wszedł Aizawa ze swoim zwyczajowym Poker Face.

-Bakugo, usiądź i nie rób zamieszania. Klaso, dzisiaj do naszego grona dołączyła do nas nowa uczennica.- i akurat w tym momencie mój mózg odmówił posłuszeństwa, skutek wczorajszego nadużycia mojego Quirk- Hiroko. Hiroko na miłość boską!

-Co? Ja? Nie śpię! Ah.- ocknęłam się i wyszczerzyła żeby w uśmiechu- Cześć! Jestem Hiroko Ito. Miło was wszystkich poznać.

Oczywiście nie mogłam posługiwać się swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem, które szybko zostałoby powiązane ze sprawą sprzed lat i w końcu ze mną.

Ja, Shiori Kato znana także jako Red Plague września tego roku rozpoczęłam naukę w liceum UA. Brzmi surrealistycznie, wiem. Sama uważałam to za chory pomysł. Zamordowałam sześć osób, morderstwo be i takie tam. W świetle prawa powinnam w zasadzie już być po egzekucji. Ale najwyraźniej los ma dla mnie inny plan. Jakkolwiek beznadziejny by on nie był. Oficjalnie Red Plague popełniła samobójstwo w swojej celi. Tak, żebyście mogli spokojnie spać w nocy. Nieoficjalnie, właśnie została uwolniona i żyje sobie wśród swoich rówieśników. Nie wiem co stało za taką, a nie inną decyzją. Być może sędzia podczas wydawania wyroku miał niewyobrażalnego kaca i nie chciało mu się nawet oddychać, a co dopiero skazywać kogoś na smierć. A nie, zaraz, to przecież byłam ja. Powiedzmy, że dzień wcześniej więźniowi obok udało się przemycić wiśniówkę. Ah, Derek to był równy gość. Szkoda, że dowalili mu dożywocie. Ekhem, wracając, nie pamiętam zbyt wiele z procesu, ale prawdopodobnie pod koniec zwymiotowałam. Tak, wyraźnie pamiętam ten nieprzyjemny posmak. Nawet się cieszę, że zwróciłam tą kaszę z więziennej stołówki. Smakowała okropnie i nawet nie chciałam wiedzieć co tak naprawdę się w niej znajdowało.

-Jaki masz Quirk?- zapytał podekscytowany chłopak z wcześniej, Izuku Midoriya, tak myślę.

-Iluzja. Mogę coś stworzyć i ożywić.

-To trochę jak Kreacja Momo-chan!- zauważyła różowowłosa Mina Ashido.

-Eh, jakby to powiedzieć, nie. Ja tworzę iluzję. Tylko ja mogę dotknąć i użyć iluzji. Potrafię też tworzyć zwierzęta i... ludzi. W zasadzie to taka wersja 2.0 Kreacji. Bez obrazy Yaoyorozu-chan.

-Dlaczego dołączyłaś się do nas dopiero teraz?- zadała pytanie Momo, która najwyraźniej nie czuła się urażona moimi słowami- Dlaczego nie na początku roku.

-Przeprowadziłam się tutaj z Grecji. Moja matka pracuje w firmie produkującej kremy do pielęgnacji ciała. Dostała awans i przeniosłyśmy się tutaj.

Już jako mała dziewczynka uwielbiałam pisać opowiadania. Hiroko Ito była główną bohaterką jednego z nich. Moja historia była dopracowana pod każdym względem, dlatego to jej użyliśmy. Moja babcia pochodziła z Grecji. Często pokazywała mi zdjęcia z czasów swojej młodości w swoim ojczystym kraju. Zawsze chciałam odwiedzić to miejsce.

-A twój tata?

Uśmiechnęłam się lekko. Czymże byłoby życie bez odrobiny dramatu?

-Moi rodzice są rozwiedzeni. Mój ojciec i jego narzeczona mieszkają w moim dawnym domu rodzinnym razem z jej synem z poprzedniego związku.- moja dolna warga zadrżała, a ja starałam się przybrać najbardziej rozpaczliwą minę jak tylko potrafiłam- Argea. Tak ma na imię moja macocha. Jej syn to Anatol.

Moje zachowanie miało jasno sugerować niechęć do Argei, a także jej syna.

-Mówisz, że pochodzisz z Grecji, a masz japońskie nazwisko.- wtrąciła dziewczyna z wtyczkami wiszącymi jej z uszu.

-Wzięłam panieńskie nazwisko matki. Pochodzi stąd. Byłyśmy w stanie się przenieść tak szybko, bo wciąż miałyśmy tu mieszkanie po moich dziadkach.

Aizawa odchrząknął zwracając na siebie uwagę wszystkich uczniów.

-Czy możemy kontynuować lekcję?

Odpowiedziały mu ślinienia głowy.

-Dobrze. Dzisiaj zajmiemy się czymś bardzo ważnym.

-Test?!- chóralny wrzask niemal mnie ogłuszył.

Jezu święty, jacy oni są hałaśliwi.

Nie zrozumcie mnie źle, nie zamierzam ich uciszać, ale, na Boga, połowę życia spędziłam w mieszkaniu, do którego systematycznie przez nie mogących spać sąsiadów zostawała wzywana policja, a drugą połowę szwendając się po barach i siedzibach awanturujących się złoczyńców. Mimo tego wszystkiego przerastała mnie zgraja piętnastolatków!

-Dzisiaj wybieramy przewodniczącego klasy.

Przewodniczący.

Przewodniczący.

PRZEWODNICZĄCY!

Tak, wiem. Mój czas reakcji jest niesamowity.

-Swoje głosy wrzućcie tutaj.- Eraser położył na swoim biurku duże pudło- Hiroko nie ma prawa głosu.

-Zaraz, że co?! To niesprawiedliwe. Zgłoszę tą szkołę do komisji obrony praw człowieka!

Duh, oczywiście, że nie zgłoszę. Teoretycznie jestem już martwa i on to bezczelnie wykorzystuje.

-Powodzenia w składaniu wniosku.- odburknął i zasunął suwak żółtego śpiwora.

W każdym razie wygrał Midoriya. Jeeej, gratuluję i w ogóle.

Wszyscy tłumnie ruszyli w stronę stołówki, a ja westchnęłam cicho. Wygląda na to, że to będą długie, nudne trzy lata, pomyślałam.

I nie mogłam się bardziej mylić.

~❣️~
Dadzawa będzie za dwa rozdziały. Najprawdopodobniej. Tak myślę.
Mam nadzieję, że się podoba. 914 słów.
❣️SusanMaryRiddle❣️

Red Plague • BnhaDär berättelser lever. Upptäck nu