|13|

592 49 21
                                    

Maraton 3/4

Per. Yoshi

Gdy dotarliśmy zauważyłem łzy w oczach Damiana

-podoba się? -

Ten od razu wtulił się we mnie

-dziękuję, zawsze chciałem tutaj przyjechać -

Łzy szczęścia. Jeśli takie zjawisko nastąpiło u niego przeze mnie już nie boję się ostatniego miejsca i mojego wyznania.

-cieszę się że ci się podoba, idziemy -

-mhm -

I Poszliśmy. Kupiłem bilety, dla par jak zwykle taniej. Zaczęliśmy kierować się w strone najlepszej części całego parku

-chodź na te rolercostery (wtf, tak się pisze?) -

-no nie wiem, trochę się boję -

Przytuliłem go

-ej no, 23 urodziny z prawie chłopakiem w takim Zajebistym miejscu nie zdarzają się dwa razy -

-dobra masz mnie, chodź bo się rozmyśle -

Kiedy ruszyliśmy byłem tak podjarany, że nic nie mogło tego opisać. Niestety Damian należał do grupy drugiej, bał się jak nie wiem.

-spokojnie będzie dobrze -

Tyle mogłem bo zaczęliśmy jechać jeszcze szybciej.

Po skończonej jeździe dostaliśmy zdjęcie, wyglądaliśmy na nim jak Debile ale no kto by się spodziewał. Śmialiśmy się z niego jeszcze przez dłuższą chwilę puki nie Poszliśmy dalej. Zwiedziliśmy jeszcze wiele atrakcji takich jak samochodziki, statek, trampoliny i wiele innych, ostatni został nam diabelski młyn. Na samej górze to gówno się zacięło. Staliśmy tam z 10 minut i dalej nic.

-dziękuję Ci -

-za co -

-za najlepsze urodziny, mimo że utknęliśmy w takim miejscu i tak spędziłem cały dzień z tobą, zabrałeś mnie w miejsca które chciałem właśnie odwiedzić z tobą u boku. Jesteś wspaniałą osobą i serio cieszę się, że to z tobą tutaj utknąłem -

Nic nie odpowiedziałem tylko wtuliłem się w niego. Łzy z wzruszenia zaczęły płynąć po moich policzkach, uśmiechałem się jak nie wiem. Koło ruszyło, szkoda ale i dobrze.

~~~~
Z tajnych informacji wiem że szymeku majnkraft będzie już tak stary :/ ale cóż, co zrobisz jak nic nie zrobisz

Zakład, A Może Coś Więcej[SxY] Where stories live. Discover now