Mój najebany ojciec postanowił użyć zaklęcia znikania i nie pojawić się od wczoraj w domu. Zaznaczę że wziął ze sobą psa. Rano wyszłam go szukać powiadamiając parę osób w razie czego.
*Przez telefon*
Kolega: Nadal nie wrócił?Ja: no nie, właśnie wyszłam go szukać.
Kolega: mam nadzieję że się znajdzie
Ja: Chuj z ojcem, ja chcę mojego psa!!!!
Pozdrawiam mojego starego a'ka alkoholika o randze Master
CZYTASZ
TALKS Pasmo Porażek Czyt Moje Życie
HumorCzyli jak ja (autorka) potrafi idealnie zjebać atmosferę