rozdział 1

37 2 0
                                    

Pac pov: * żiewa * o ja ale mi się niechce wstać może sobie pośpie jeszcze  ( 2 godz later :3) dobra teraz już muszę wstać. Wstałem poszłem do łazienki umyłem twarz i takie tp. Wróciłem do sypialni przebrałem się w normalne ubrania i wyszlem na zewnątrz. Ale ładny dziś dzień, ciekawie czy zdążę jeszcze wejść do sklepu z pieczywem. No oczywiście że nie ;-; , hmmm najwyżej pójdę gdzieś in- co to jest ? Znalazłem na słupie ulotkę o 6 zaginionych dzieciach. Hmm mógłbym to sprawdzić i tak nie mam nic do roboty. Idę se na tom górę daleko trochę.... ale dam rade dobra jestem na szczycie, hmmm ciekawe czemu te wszystkie dzieci tu wpadły jak ta dziura jest dobrze  widoczna. No nic chyba będę musiał tam wskoczyć...tak wogule to  niechce mi się :3 i nagle potykam się o pnącze i wpadam plecami do tej dziury *  jebut XD*. Ghh moja głowa otwieram powoli oczy i widzie niebo ale... wokół jest góra powoli wstaje i patrze jestem na dole POPROSTU ŚWIETNIE; -;. Widzę że będę musiał przejść tym korytarzem.... ciekawe co się  kryje  za tym korytarzem                              * hejo 1 rozdział juz zrobiony sorki ze też jest krótki ale dobra w następnym spróbuję napisać coś dłuższego myślę że się spodobało ^^*

Śmierć I Życie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz