Ch.10 Powrót do przeszłości cz.2

1.6K 89 41
                                    

❗OSTRZEŻENIE❗
TA CZĘŚĆ ZAWIERA -
TORTURY, PRZEKLEŃSTWA I KREW.
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.

W POPRZEDNIEJ CZĘŚCI:

Chciałam wstać, ale nie mogłam..
Byłam kurwa przykuta do jebanego krzesła.

No to czas umierać...

W TEJ CZĘŚCI: (POV SHIGARAKI)

Jak widać księżniczka się obudziła.. No to czas jebnąć jakiś straszny tekst, aby miała pewność, że nie czeka ją nic miłego.

- No, No, No nasza księżniczka się obudziła - powiedziałem, patrząc na nią.
- Wypuść mnie ty jebany psychopato - (T/I) wrzasnęła, bardzo wkurwiona.
- Oi oi oi nie myśl, że będzie jak dwa miesiące temu.. Teraz będziesz tu siedziała i nie czeka cię nic miłego - rzekłem, zapewniając (T/I).
- Tomura, - zbliżył się do (T/I), mówiąc - co ty na to, aby teraz zaczniemy sprawdzać czy jest dość silna i wytrzymała?
- Huh?! C-Co macie na myśli?! - (T/I) wydukała, trochę przestraszona.
- A zobaczysz.. Nie będziemy psuć zabawy - odrzekł Dabi, wyciągając nóż z kieszeni swojej kurtki. [Lub coś w stylu kurtki]

.・゜゜・POV READER.・゜゜・

No i tak przez jebane 3 godziny byłam torturowana..
No i teraz moje nadgarstki są tam pocięte, że sam wykurwisty jezus by się zesrał. Bolało w chuj, ale kurwa trudno raz się żyje. Ogólnie mój cały tułów jest piocięta, obita. Wyglądałam jak jakaś baba z hardcorowej mafii lub gangu.

W połowie moich zajebistych tortur zemdlałam z jebanego bólu, więc pominęło mnie kolejne półtorej godziny martretowania moich nadgarstów, ud i tym podobnych.

Obudziłam się w wykurwiście zimnym pokoju. Całe łóżko było w mojej zazchniętej krwi.
Ledwo udało mi się usiąść na łóżku, a już wyłam z bólu.
Zauważyłam, że mam liczne oparzenia na mojej skórze.
No ja pierdole ten sukinsyn.
Powiedziałam w myślach, mając łzy w oczach. Nie no czułam się jak ścierwo teraz.

Po chwili ktoś otworzył drzwi od pokoju.
O kurwa znowu Ona.
Była to Toga Himiko. Ta psycho dziewczyna. [Hahah aż przypomniała mi się psycho Ola i Psycho Kapul xdd]

- Hejkaaa! Jak dawno cię nie widziałam! - powiedziała swoich wysokim głosikiem, zbliżajac się do mnie.
- O nie! Jak widać Dabi cię oparzył.. Jak mi cię szkoda, bo te oparzenia zostaną na zawsze.. - Odrzekła, spoglądając na moje rany.
- Weź daj mi spokój, a jeżeli chcesz mojej krwi to idź do pokoju gdzie ci skurwiele mnie torturowali. - Powiedziałam, szybko odsuwając się od niej jednocześnie okrywając się cieńkim, granatowym kocem.
- Okejj! - rzekła zawiedziona, idąc w stronę pokoju "tortur", zamykając drzwi na klucz za sobą....

Hej!
Przepraszam, że jest takie krótkie, ale mam znów blokadę twórczą i nie wiem co dalej napisać.
Mam nadzieje, że ten rozdział wam się podobał!
Papa!

--
Dzbanik
--

"Big Changes" Dabi x Female! Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz