kim jestem?

10 1 0
                                    

Amelia

Ostatnie wydarzenia namieszały w moim życiu. Harry tak naprawdę nie istniał. To były halucynacje. Tak myślę, bo inaczej nie da się tego wytłumaczyć.
Usłyszałam rytmiczne pukanie do drzwi. Niepewnie wstałam z łóżka i skierowałam się w stronę dźwięku. Uchyliłam lekko drzwi, to... Kamil.
–Cześć.– powiedział krótko.
–Hej.– odpowiedziałam po chwili ciszy.
– Chciałem ci pomóc, więc przeniosłem ci leki.– rzekł. Chwila...JAKIE LEKI. Chłopak wyciągnął mały plastikowy woreczek z tabletkami. Wzięłam je do ręki i zapytałam loczka wzrokiem.
–Ah, no tak pewnie nie pamiętasz. Jestem Kamil, twój chłopak. Masz alzheimera plus schizofrenie.– wszystko zaczęło się wyjaśniać. Harry, Hummus może i nawet Kuna... nigdy nie istniali.
– Nie dawkowalaś od jakiegoś czasu.– dodał.

Kilka minut później siedzieliśmy w kuchni przy stole. Kamil wszystko tłumaczył, że to był tylko sen. Nie chciałam wierzyć. Wszystko było takie prawdziwe.
–Harry.- rzuciłam chłodnym tonem.
–Słuchasz często jego muzyki.
–Hummus...yyy... Yumeko?
–Ten słodziak.- powiedział kot wskoczył mu na kolana. Zabiłam go przestraszonym spojrzeniem. Próbowałam coś z siebie wydukać.
–Kuna?
–Chłopak wytrzeszczył oczy po czym wstał z krzesła krótko informując mnie, że musi już iść.

Co skrywa ten uroczy piegowaty loczek? Czemu tak zareagował na temat Kuny?

dlaczego ludzie powinni się leczyćDonde viven las historias. Descúbrelo ahora